A A+ A++

Wyjątkowy profesjonalizm, empatyczna postawa i umiejętność pomocy ludziom, których dotknęła przemoc w rodzinie – oto zalety, jakie ma aspirant sztabowy Karol Kołodziejczyk z Łomży, laureat ogólnopolskiego konkursu ,,Policjant, który mi pomógł”. Dzielnicowy od 10 lat z 20-letnim stażem w służbie mundurowej mówi, że “empatia nie przyszła sama z siebie, ale jest owocem codziennych spotkań z ludźmi, wysłuchiwania problemów, informowania, wyjaśniania i co ważne – reagowania”.

W ogólnopolskim konkursie „Policjant, który mi pomógł” komisja wyróżniła aż 5 funkcjonariuszy Policji, zgłoszonych przez obywateli, instytucję lub organizację. Laureatów spośród 106 kandydatur wybrało jury, złożone ze zwycięzców 3 edycji konkursu i pracowników Biura Prewencji Komendy Głównej Policji. Jurorzy docenili wrażliwość policjantów na krzywdę ludzi, chęć niesienia pomocy, kulturę osobistą i opanowanie. Dzielnicowy z Komendy Miejskiej Policji w Łomży brał 21. lipca w Warszawie udział w centralnych uroczystościach Święta Policji. Komendant Główny Policji generał inspektor Jarosław Szymczyk pogratulował laureatom, m.in., w obecności prezydenta RP i ministra. Najwyższy przełożony przypomniał, że postawa wyróżnionych w codziennej służbie “przekłada się na zaufanie do Policji i wzrost poczucia bezpieczeństwa obywateli”. – Ogromne zdziwienie i wielka niespodzianka, że zaproszono mnie na centralną uroczystość – mówi skromny Karol Kołodziejczyk.

Styczność z wieloma trudnymi sytuacjami
Na co dzień przemierza ulice osiedli spółdzielni mieszkaniowych: “Perspektywa” i “Jedność”. Gdy był dzieckiem, bawił się jak chłopcy w policjantów i złodziei. Nie przypuszczał, że wybierze tenże zawód po maturze w Technikum Mechanicznym w Łomży, w której urodził się 42 lata temu. Pod opieką ma około 6 tysięcy mieszkańców z rejonu ulic: Księcia Janusza I Mazowieckiego, Rycerska, Kasztelańska, Osiedle Medyk, szpitala, hotelu pielęgniarskiego. – To liczba szacunkowa – opowiada Karol Kołodziejczyk, który w młodości zastanawiał się również nad profesją żołnierza. Trudność w oszacowaniu liczby mieszkańców wynika z faktu, że dużo mieszkań jest wynajmowanych, różne są liczby zameldowanych i faktycznie mieszkających. – Rozpoznanie osobowe jest słabsze, gdy dzisiaj idę do jednej osoby, a za tydzień drzwi otwiera mi ktoś inny – wyjaśnia trudności pracy służbowej. – Różne są reakcje ludzi na mnie: pozytywne i negatywne, zwłaszcza naruszających normy prawne.

Po 20 latach pracy w mundurze uodpornił się na niemiłe sytuacje. Zaczynał pierwszą połowę służby w wydziale patrolowo-interwencyjnym. Miał styczność z wieloma trudnymi sytuacjami na bieżąco i – jak określa – konieczność rozwiązywania problemów na bieżąco. Jeździł na zgłoszenia, gdy działo się gdzieś w mieście czy powiecie niedobrze; upominał nietrzeźwych kierowców i powstrzymywał przed przemocą domową. Sprawcami awantur rodzinnych byli zazwyczaj mężczyźni pod wpływem alkoholu, choć coraz częściej zdarza się, że kobiety wyżywają się na mężczyznach. Alkohol ma na awanturników duży wpływ,  jak inne środki odurzające: narkotyki i dopalacze. Nierzadko konflikty rodzą się ze złego stanu zdrowia psychicznego albo napiętych relacji między ludźmi.
– Ostatni rok poprzestawiał myślenie i odczuwanie: ludzie zamknięci na siłę, odizolowani, nie mieli możliwości wyjścia z domów, chyba że na balkon, kłócili się o byle co – mówi dzielnicowy. – Nawet, czy kupić kotka, czy pieska. Utarczka słowne stawała się awanturą. Punktem zapalnym mogło być wszystko. 

Umie uważnie wysłuchać i zająć się problemem
Co uważa za najważniejszy przymiot dzielnicowego…
– Umiejętność wysłuchania człowieka oraz odpowiedniego do sytuacji zareagowania, by obywatel nie został z pustymi słowami – wyjaśnia Pan Kołodziejczyk, który w rozmowie stara się dotrzeć argumentami do drugiej osoby, kiedy stara się ją nakłonić do współpracy, w celu przyjścia z pomocą rodzinie. Dzielnicowy ma instrumenty prawne, aby odizolować sprawcę przemocy, wydając nakaz opuszczenia mieszkania lub zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. W wakacje i jesienią minionego roku dzielnicowemu przybyło obowiązków z powodu pandemii. Musiał, jak Straż Miejska i żołnierze WOT, kontrolować osoby na kwarantannie i pomóc, w porozumieniu z MOPS i studentami PWSiIP. Niektórzy potrzebowali wody, chleba, inni chcieli się wygadać. Czasem kwarantanna to były 2 tygodnie, a czasami miesiąc czy półtora, gdy w rodzinie chorowali lub zakazili się na zmianę małżonkowie i bliscy.
Pan dzielnicowy Kołodziejczyk uważa, że w jego życiu empatia to umiejętność wyuczona poprzez rozmawianie z ludźmi, słuchanie ich w potrzebie i pokierowanie działaniami, gdy opadną emocje.
– Ludziom w emocjach trudno jest trafić do rozsądku – podsumowuje laureat konkursu “Policjant, który mi pomógł”. – Mieszkańcy są zadowoleni, gdy uważnie ich wysłucham i zajmę się sprawą. Gdy wołania nie pozostawię bez echa.

Dzielnicowy Karol Kołodziejczyk z KMP w Łomży jest trzecim wyróżnionym w historii konkursu z województwa podlaskiego.
 

Mirosław R. Derewońko

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInauguracja sezonu w Łęcznej. Beniaminek PKO Ekstraklasy – Górnik podejmie Cracovię
Następny artykułKcynia: Uwaga! Znamy nowy termin występu Kabaretu Nowaki