Brak zrozumienia i izolacja – to problemy, z jakimi osoby z FASD (spektrum zaburzeń alkoholowych) zmagają się w szkole, a później w społeczeństwie. Ich przyszłość zależy od tego, jak bardzo narażeni byli na alkohol w życiu prenatalnym, jak szybko otrzymali diagnozę i pomoc oraz ile uda się wypracować w trakcie terapii. Władze Krakowa prowadzą kampanię społeczną pod hasłem “Mamo, nie ryzykuj!”. Jej organizatorzy chcą dotrzeć do młodych mieszkanek miasta. Specjaliści podkreślają, że nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, którą może wypić kobieta w ciąży.
Opieką nad dziećmi z FASD, a także ich rodzinami zajmuje się w Małopolsce Centrum Kompleksowej Diagnostyki i Terapii Dzieci z FASD przy Szpitalu Dziecięcym im. św. Ludwika w Krakowie.
Z codziennymi wyzwaniami zmagają się w bezpiecznej atmosferze podczas Treningów Umiejętności Społecznych – regularnych spotkań w małej grupie, pod okiem specjalisty. O ich trudnościach, postępach i perspektywach na przyszłość – rozmawialiśmy z psycholożką Anną Mierzwą.
Redakcja: O dzieciach z FASD wiem już, że chcą nawiązywać kontakty z rówieśnikami, ale tego nie potrafią – jest to dla nich bardzo trudne… Czy dzięki Treningowi Umiejętności Społecznych mogą się tego nauczyć?
Anna Mierzwa: Mamy dzieci z różnymi trudnościami, bo wszystko zależy od stopnia uszkodzenia mózgu… ale istotne jest też to: jak wcześnie zostały objęte opieką terapeutyczną oraz czy mają wsparcie szkoły i najbliższej rodziny. Społecznie radzą sobie więc w zróżnicowany sposób, zauważyć można jednak, iż w relacjach z rówieśnikami najczęściej pojawiającymi się u nich trudnościami są deficyty związane z rozumieniem emocji i zachowań innych osób, impulsywność, gwałtowność zachowań, która przeszkadza im w adekwatnym byciu z innymi, generuje sytuacje konfliktowe. Gorzej niż rówieśnicy radzą sobie z trudnymi emocjami i bardzo często nie potrafią odczytywać intencji innych. Charakterystyczna jest też duża wrażliwość na dystraktory, bodźce z otoczenia, skutkujące rozkojarzeniem a to znacząco utrudnia im bycie tu i teraz z innymi oraz angażowanie się w to, co grupa w danej chwili robi. Są to poważne trudności, konieczne do zaopiekowania terapeutycznego.
Większość pacjentów funkcjonuje społecznie w sposób charakterystyczny dla osób w młodszym wieku. To, jakie będą efekty terapii jest sprawą indywidualną i zależy też od indywidualnej plastyczności układu nerwowego.
A czy jest szansa na to, żeby osoby z FASD radziły sobie w przyszłości, jako ludzie już dorośli?
Tak, osoby z FASD mogą spełniać się w wielu rolach społecznych. Podstawą jest to, żeby wiedziały o tych swoich trudnościach, znały sposoby radzenia sobie z nimi w różnych sytuacjach oraz żeby w toku życia i rozwoju otrzymały odpowiednie wsparcie. Wtedy znacząco wzrastają szanse na to, by osiągnąć taki stopień funkcjonowania, który jest satysfakcjonujący.
Co jest najważniejsze podczas pracy z grupą dzieci lub młodzieży z FASD?
Pracujemy dwutorowo…. Po pierwsze, celem jest nauka rozpoznawania swoich trudności i radzenia sobie z nimi, a po drugie: bardzo zależy mi na tym, żeby stworzyć grupie taką bezpieczną przestrzeń. Chcę, żeby mieli swoje miejsce, w którym czują się akceptowani, bezpieczni i mają dobre relacje rówieśnicze… bo o to bardzo często jest im trudno w szkole czy na podwórku. W trakcie zajęć, mogą poczuć się jak pełnoprawni członkowie tej społeczności. Bardzo mnie to cieszy i uważam, że to ich wielki sukces, że stworzyli sobie swoją grupę, że się rozumieją i że sami też dają sobie wsparcie.
To daje Trening Umiejętności Społecznych, a co FASD odbiera tym młodym ludziom?
Znacząco zmniejsza szansę na możliwość zaistnienia w grupie rówieśniczej w taki sposób, w jaki by tego chcieli. Bardzo często spotykają się z odrzuceniem, z informacją zwrotną, że są: “inni”, “dziwni”… że robią wszystko źle. Bardzo często mają świadomość tego, że sobie nie poradzili w jakiejś konkretnej sytuacji, że zareagowali zbyt gwałtownie. Mają też trudność z czymś co nazywamy “czytaniem między wierszami”, z rozumieniem intencji innych osób, odnajdywaniem się w bardziej złożonych sytuacjach rówieśniczych. Wszystkie te trudne doświadczenia budują w nich negatywną samoocenę – a to w przyszłości może skutkować poważnymi trudnościami psychicznymi, takimi jak: zaburzenia nastroju, zaburzenia w rozwoju osobowości, depresja… co niestety prowadzi do jeszcze bardziej pogłębionej izolacji społecznej. Nasi pacjenci bardzo więc potrzebują dobrych doświadczeń i sukcesów, nad którymi staramy się pracować.
A jakie czyhają na nich zagrożenia?
Oprócz wymienionych już problemów w funkcjonowaniu w przestrzeni międzyludzkiej i możliwych powikłań związanych ze zdrowiem psychicznym niestety są w grupie podwyższonego ryzyka przekraczania norm społecznych, w tym wchodzenia w konflikty z prawem. Powodem może być właśnie obniżona umiejętność hamowania impulsów i trudnych emocji i gwałtowne reagowanie. Inaczej przecież traktujemy pięciolatka, który kogoś uderzy… a inaczej siedemnastolatka. Osoby z FASD łatwiej też, niż zdrowych rówieśników namówić do robienia rzeczy nieakceptowanych społecznie. Czasem robią to dla zdobycia akceptacji w grupie, czasem jest to wynik ich trudności z rozumieniem norm społecznych, swoista charakterystyczna naiwność, podatność na manipulację, u niektórych to wynik obniżonych możliwości poznawczych. Terapia i psychoedukacja jest czynnikiem zmniejszającym to ryzyko.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS