A A+ A++

Z powodu zmian na rynku pracy wywołanymi przez epidemię koronawirusa przed nowymi wyzwaniami stanął Powiatowy Urząd Pracy. Rozmawiamy o tym z dyrektor Celiną Górską, która podkreśla, że na razie bezrobocie w powiecie nie wzrosło w sposób znaczący.

— Czy z powodu epidemii koronawirusa rynek pracy w powiecie oleckim mocno się zmienił?

— Na koniec kwietnia liczba zarejestrowanych bezrobotnych wynosiła 1425 osób i była o 104 osoby, czyli o 7,9 % wyższa niż w marcu oraz o 152 osoby wyższa w stosunku do 31 grudnia 2019 roku. Przyczyną nowych rejestracji były przede wszystkim zakończenia umów czasowych oraz znaczne obniżenie ilości ofert pracy, których w lutym było 138, a w marcu i kwietniu już tylko 72 i 76. W analogicznym okresie ubiegłego roku były to odpowiednio 154 i 252 oferty. Ciągle wpływają oferty z zakresu budownictwa, drogownictwa, rolnictwa, produkcji drzwi i okien, ale jest ich zdecydowanie mniej. Nie stanowi problemu system dofinansowań ze środków Funduszu Pracy, bo nie przerwaliśmy możliwości zawierania umów. Brak wniosków pracodawców spowodowany jest prawdopodobnie wyczekiwaniem i brakiem stabilnych perspektyw.

— Jaki obecnie jest poziom bezrobocia w naszym powiecie?

— Na koniec marca stopa bezrobocia wynosiła 10,1 proc. i praktycznie nie uległa zmianie. Z drugiej strony nie ma co się nią posługiwać, bo w liczbach bezwzględnych wzrosło bezrobocie, a więc poziom mierzony wskaźnikiem stopy jest nieadekwatny do sytuacji (stopę ustala GUS z miesięcznym opóźnieniem). Na terenie powiatu na razie jeszcze nie notujemy jakiś szczególnych przypadków redukcji zatrudnienia, nie odnotowaliśmy też zwolnień grupowych. Na pewno jest jakiś element wyczekiwania. Przedsiębiorstwa próbują poukładać sobie pracę, uratować tyle ile się da w obecnej sytuacji, korzystając przy tym z możliwości obniżenia wynagrodzenia lub skrócenia czasu pracy, czy też innych instrumentów tarczy antykryzysowej. Na razie tendencja wzrostowa jest spowodowana pojedynczymi zwolnieniami oraz zmniejszeniem liczby ofert pracy i ona zapewne utrzyma się, jeśli osoby, które stracą pracę, nie będą chętne do podjęcia zatrudnienia w innym zawodzie, bo oferty będą głównie w budownictwie, drogownictwie i rolnictwie. Dlatego w dalszej perspektywie bezrobocie niestety pewnie będzie rosło. Jednak biorąc pod uwagę zachowanie naszych przedsiębiorców i podejście samorządów, to na dziś nie przewiduję, żeby na terenie Olecka nastąpił jego gwałtowny wzrost.

— Ilu pracodawców z powiatu oleckiego skorzystało z tzw. tarczy antykryzysowej?

— Do 6 maja w ramach instrumentów wspierających wypłaciliśmy 754 osobom pożyczki po 5000 zł na łączną kwotę w wysokości niemal 3,77 mln. Dofinansowanie do działalności i kosztów wynagrodzeń pracowników na kwotę 204 tys. zł otrzymało 35 wnioskodawców. W znacznej części są to te same firmy, które korzystają z kilku form dofinansowania, łącząc je ze wsparciem w zakresie zwolnień z opłacania składek ZUS. Wsparcie dotyczy głównie osób samozatrudnionych i firm zatrudniających do 10 pracowników oraz małych przedsiębiorstw, w których pracuje do 49 osób.

— Ile obecnie wynosi zasiłek dla osoby bezrobotnej?

— Zasiłek dla bezrobotnych zależy od stażu pracy. Sto procent kwoty zasiłku, czyli 861 zł brutto otrzymuje bezrobotny ze stażem od 5 do 20 lat. W naszym powiecie zasiłek jest wypłacany przez rok i po trzech miesiącach maleje. Mam nadzieję, że jego wysokość zostanie podniesiona, dlatego że obecna relacja zasiłku do minimalnego wynagrodzenia 2600 zł jest w zbyt dużych widełkach. Co innego, gdy ofert pracy jest bardzo dużo, ale gdy ich ubywa lub nie ma, to różnica nie może być aż tak duża. Z tego co wiem, rząd tym tematem się zajmuje.

— Jak olecki Urząd Pracy radzi sobie z nagłymi zmianami na rynku pracy spowodowanymi przez epidemię Covid-19?

— Przyznam szczerze, że jestem pełna podziwu dla załogi PUP, która się niesamowicie szybko zmobilizowała i bardzo dobrze współpracowała. Dzięki ich zaangażowaniu i pracy również poza godzinami pracy, obecnie wnioski dotyczące pomocy przedsiębiorcom realizowane są na bieżąco. Początkowo zajmowało się tematem obsługi instrumentów tarczy antykryzysowej, bezpośrednio około 10 osób, które jednocześnie realizowały swoje bieżące zadania. W tej chwili właściwie wszyscy obecni w urzędzie pracownicy są włączeni w realizację zadań. Ponadto organizujemy spotkania doradcze dla zainteresowanych przedstawicieli biur rachunkowych, aby wyjaśniać bieżące wątpliwości i eliminować ewentualne błędy, co znacznie skraca czas oczekiwania. Właśnie w trakcie tych spotkań dowiedzieliśmy się, że system obsługi w naszym urzędzie „to bajka”, bo z wieloma instytucjami nawet trudno skontaktować się telefonicznie. Wszyscy, którzy potrzebują naszej pomocy, otrzymują ją na tyle, na ile nam pozwalają nasze możliwości organizacyjne. Moim zdaniem powiat olecki aktualnie opanował organizacyjnie sytuację wynikającą ze skutków ekonomicznych epidemii. Na wysokości zadania stanęli też nasi przedsiębiorcy, którzy robią wszystko, aby utrzymać się na rynku, podchodzą bardzo dobrze do pracowników, choć zdaję sobie sprawę, że pracownicy, którzy tracą na poborach, albo odczuwają niepewność w zakresie zatrudnienia nie są z tego powodu zadowoleni. Niestety zarówno skutki ekonomiczne, jak i ograniczenia zdrowotne wynikające z pandemii ponosimy wszyscy. Mam tylko nadzieję, że każdy dzień będzie przynosił nowe wyjaśnienia i rozwiązania, które pozwolą nam wrócić do normalności, czego wszystkim życzę z całego serca. Dodam jeszcze, że zarówno osoby prywatne jak i pracodawcy , którzy mają propozycje usprawnień pracy Urzędu zapraszam do kontaktu telefonicznego. Każdy sygnał służący poprawie naszych działań bardzo poważnie przeanalizuję i będę wdzięczna, bo proszę mi wierzyć, że obecny natłok obowiązków jest naprawdę duży. Zachęcam też osoby prowadzące działalność gospodarczą do składania wniosków o pożyczkę w wysokości 5000 zł. W powiecie jest przecież ponad 3400 podmiotów, a wpłynęło jedynie około 900 wniosków.

— Dziękuję za rozmowę.

Cały wywiad z dyrektor Celiną Górską można przeczytać w najnowszym wydaniu Głosu Olecka

Czytaj e-wydanie

Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

W poniedziałkowym (18 maja) wydaniu m.in.

Przepisy są ważniejsze od ludzi
Dramat 89-letniej Teresy Balcerzak z Olsztyna. Dwa miesiące temu zmarł jej maż. Kobieta z demencją i na wózku inwalidzkim musiała pojechać do banku, żeby jej syn mógł opłacać jej rachunki. Dlaczego? Bo, takie są przepisy.

Marta TrawczyńskaBędą pozwy o odszkodowanie
Jest już pierwszy pozew o odszkodowanie od Skarbu Państwa za straty spowodowane w wyniku zamrożenia gospodarki. Coraz więcej przedsiębiorców rozważa taką drogę, bo wyniku obostrzeń rząd wpędził ich w tarapaty finansowe.

Zadawajcie nam mniej lekcji
Nie mamy na nic czasu, tylko lekcje – skarżą się uczniowie. Mają więcej pracy niż przed pandemią, dlatego przewodniczący młodzieżowych rad miast z całej Polski apelują o to, by mniej zadawać. Do apelu przyłączyła się rada z Iławy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTragiczny wypadek. Zginęło trzech nastolatków (ZDJĘCIA)
Następny artykułSERINUS ENERGY INC. (14/2020) Przyznanie opcji na akcje