A A+ A++

Data dodania: 2021-11-24 (16:30)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Sytuacja na rynku ropy naftowej zmienia się dynamicznie, głównie za sprawą doniesień dotyczących interwencji kilku krajów, z USA na czele, w podaż tego surowca. Chodzi oczywiście o zapowiadane awaryjne uwolnienie rezerw ropy naftowej na rynku w celu zatrzymania zwyżek cen tego surowca, a nawet doprowadzenie do ich zniżek – a tym samym, do zmniejszenia presji na wysoką inflację.

Wczoraj Stany Zjednoczone ogłosiły szczegóły swojej interwencji. Tamtejsza administracja podała, że USA mają w planach „pożyczyć” firmom naftowym 32 mln baryłek ropy naftowej na przestrzeni kolejnych kilku miesięcy (po jakimś czasie firmy tę specyficzną pożyczkę będą musiały zwrócić w postaci ropy naftowej lub produktów ropopochodnych). Dodatkowo, USA mają zamiar bezpośrednio sprzedać 18 mln baryłek ropy naftowej na rynku.

Wczoraj i dzisiaj napłynęło także trochę informacji na temat uwolnienia rezerw ropy naftowej także przez inne kraje, we współpracy z USA. Po kilka milionów baryłek prawdopodobnie uwolnią Japonia, Indie, Korea Południowa oraz Wielka Brytania. Spore ilości ropy naftowej mogą potencjalnie uwolnić także Chiny – co zresztą nieoficjalnie robiły już w ostatnich tygodniach.

Informacje na temat uwolnienia rezerw ropy naftowej negatywnie wpływały na ceny tego surowca w poprzednim tygodniu – jednak już same konkretne informacje nie były zaskoczeniem. W rezultacie, po publikacji szczegółów notowania ropy naftowej ruszyły w górę, częściowo odreagowując niedawne zniżki.

Warto mieć na uwadze fakt, że łącznie uwolnienie rezerw może dotyczyć około 70-80 mln baryłek ropy naftowej, co nie jest nawet ekwiwalentem dziennej globalnej produkcji. Jest to więc mimo wszystko gest mający bardziej symboliczne niż fundamentalne znaczenie. Tymczasem uwaga inwestorów powoli przenosi się na kraje OPEC+, które już na 2 grudnia mają zaplanowane spotkanie dotyczące porozumienia naftowego.

PLATYNA – Prognozy nadwyżki na rynku platyny

Jesienią bieżącego roku notowania platyny próbowały umocnić swoją pozycję powyżej poziomu 1000 USD za uncję. Te próby okazały się jednak krótkotrwałe – w połowie listopada spadki cen platyny przyspieszyły, zaś na początku bieżącego tygodnia cena tego kruszcu na nowo spadła poniżej bariery 1000 USD za uncję.

Presja na niskie ceny platyny wynika z pogarszających się danych fundamentalnych, napływających z tego rynku. Jeszcze w pierwszej połowie roku na rynku platyny powszechne były prognozy tegorocznego deficytu za sprawą ograniczenia podaży platyny za sprawą zamykania niektórych kopalń (m.in. w RPA). Jednak restrukturyzacja w branży trwała krócej niż oczekiwano – i już w ostatnich miesiącach wydobycie platyny zaczęło rosnąć. Do tego dołożyły się problemy hut oraz spadek produkcji samochodów, które obniżyły popyt na platynę w ostatnim czasie.

W rezultacie, World Platinum Investment Council (WPIC) dzisiaj podała, że na rynku platyny pojawi się jednak nadwyżka, i to spora – ma ona wynieść 769 tysięcy uncji w 2021 roku (najwięcej od czasu rozpoczęcia prowadzenia tych statystyk, czyli od 2013 r.), i dodatkowo 637 tysięcy uncji w 2022 roku.

Niemniej, WPIC zaznacza, że czynniki, które obecnie najmocniej uderzają w ceny platyny, są przejściowe. Zarówno niedobór półprzewodników, który uderzył w branżę motoryzacyjną, jak i przestoje w hutach, powinny stopniowo ustępować, tworząc pole do zwiększania popytu na platynę.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułScenarzysta Matrix Zmartwychwstania zapewnia, że kontynuacja nie będzie “tylko kolejnym sequelem”
Następny artykułDoświadczony Włoch objął stery Olympiakosu