A A+ A++

O kaszubskim Watchdogu – Charwatniku pisaliśmy w maju. To oddolna kaszubska inicjatywa dążąca do partycypacji obywatelskiej Kaszubów oraz do wypracowania mechanizmów monitorujących wydatkowanie środków publicznych na budowanie kaszubskiej tożsamości.

– Głównym celem projektu jest strzeżenie praw Kaszubów i innych mniejszości żyjących w Polsce zapisanych w ustawie o mniejszościach i w Europejskiej karcie języków – wyjaśniał wówczas Mateùsz Titës Meyer, inicjator projektu.

Teraz jednym z działań prowadzonych przez Charwatnik jest projekt “Mòje stronë 2021”.

– Ma on na celu z jednej strony stworzenie interaktywnej mapy z fotografiami dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości na Kaszubach, a z drugiej – weryfikację poprawności językowej na tych tablicach – tłumaczy Meyer.

Rozmówca “Wyborczej” podkreśla, że do akcji może się włączyć każdy, kto jest zainteresowany przyszłością języka kaszubskiego.

Kaszuby. Dlaczego akurat dwujęzyczne tablice?

Na pierwszy rzut poszły wspomniane dwujęzyczne tablice drogowe na Kaszubach. Zaczęły się one pojawiać po 2005 r. Umożliwiła to ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. W Polsce możemy znaleźć dwujęzyczne tablice np. w okolicach Opola, gdzie żyje liczna mniejszość niemiecka, czy na Podlasiu, w gminach zamieszkiwanych od ponad 100 lat przez Białorusinów.

Kaszuby. Dwujęzyczne tablice mają błędy. Kaszubski Watchdog robi inwentaryzację, każdy może dołączyć Fot. Mateusz Titës Meyer

– Aby w danej gminie na Kaszubach pojawiły się takie tablice, musi być spełniony jeden z dwóch warunków: albo 20 proc. mieszkańców w ostatnim spisie powszechnym zadeklarowało posługiwanie się językiem kaszubskim, albo samorząd powinien zorganizować konsultacje społeczne, w których weźmie udział 20 proc. mieszkańców, spośród których ponad połowa poprze wprowadzenie podwójnych nazw w zamieszkiwanej przez siebie gminie – wyjaśnia inicjator projektu.

Do tej pory dodatkowe nazwy kaszubskie przyjęto dla 906 miejscowości z 28 samorządów na Kaszubach.

– Prowadzona obecnie akcja “Mòje stronë 2021” już pozwala stwierdzić, że miejscowości, w których brakuje takich tablic, jest więcej. Można to obserwować na tworzonej przez nas mapie dwujęzycznych nazw na Kaszubach pod adresem cutt.ly/moje-strone – mówi Kaszub.

Mateùsz Titës Meyer nad podjęciem działań mających na celu poprawienie tablic zawierających błędy myślał już kilka lat, dotychczas brakowało jednak pomysłu, jak to wszystko skoordynować.

– Po udanej akcji “Watchdog na Kaszubach 2020” poświęconej finansowaniu nauczania języka kaszubskiego w szkołach, którą prowadziłem w ubiegłym roku, uznałem, że tablice z nazwami miejscowości są oczywistym następstwem. Głównie ze względu na edukacyjną funkcję tych tablic. Większość Kaszubów potrafi bez problemu wymówić kaszubską nazwę miejscowości, w której mieszka, więc właśnie dzięki tablicom mają możliwość nauczyć się zapisu liter znanych im ze słuchu – wyjaśnia Meyer.

Kaszub przypomina, że pokolenia sprzed 1990 r. nie mogły się uczyć kaszubskiego w szkołach.

– Tak więc często to właśnie te tablice są obecnie pierwszym źródłem poznawania kaszubskiej grafii i jeżeli posiadają błędy, wprowadzają ludzi w błąd, także dzieci, które obecnie uczą się naszego języka w szkołach – opowiada. – Do tego dochodzą sprawy związane z dewastacją tablic albo zwyczajnie brakiem takich tablic przy drogach, mimo iż samorządy wydały na nie publiczne pieniądze z MSWiA. Dlatego chcemy zebrać fotografie wszystkich tablic z każdej miejscowości, by ocenić ich stan i poprawność ortograficzną.

Co ciekawe, są przypadki, gdy w jednej miejscowości na kilku tablicach można spotkać kilka zupełnie różnych zapisów nazwy kaszubskiej, jak choćby w Sopieszynie w gminie Wejherowo czy w Borowie w gminie Kartuzy.

Zdjęcia są zbierane przez całe wakacje, czyli do 31 sierpnia tego roku.

– W tej chwili mamy już większość fotografii z północnej części Kaszub i pojawiają się pierwsze fotografie ze środkowych Kaszub – wylicza Meyer.

Kaszuby. Dwujęzyczne tablice mają błędy. Kaszubski Watchdog robi inwentaryzację, każdy może dołączyćKaszuby. Dwujęzyczne tablice mają błędy. Kaszubski Watchdog robi inwentaryzację, każdy może dołączyć Fot. Mateusz Titës Meyer

Co się będzie po wakacjach z zebranym materiałem? We wrześniu organizatorzy planują przeprowadzić analizę wszystkich kaszubskich nazw miejscowości. Chcą sprawdzić poprawność językową nazw, które przyjęło MSWiA, a także nazw widniejących na poszczególnych tablicach. Potem powstanie lista miejsc, w których brakuje tablic lub znajdują się tablice w bardzo złym stanie, np. pomazane sprejami czy zniszczone w inny sposób.

– Pod koniec września skierujemy wnioski do poszczególnych samorządów o wymianę tablic, poprawienie błędów językowych, a także podejmiemy działania w MSWiA w celu zmiany dotychczasowych decyzji, w których przyjęto nazwy zawierające błędy – zapowiada rozmówca “Wyborczej”. – Wszystko sprowadza się do prostej myśli: chcemy utrzymywać porządek w domu, którym są dla nas Kaszuby. Stąd te działania i nazwa projektu: Mòje stronë – Moje strony.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTesty lub szczepienia służby zdrowia w Nowym Jorku. Preparat przyjęło 60 proc. z nich
Następny artykułCyberatak na szpital – jak można się obronić?