A A+ A++

Data dodania: 2021-08-26 (11:49)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

W ostatnich tygodniach na rynku ropy naftowej obserwujemy podwyższoną zmienność notowań – i niewiele wskazuje na to, aby to się zmieniło. Ceny tego surowca pozostają pod istotnym wpływem czynników cechujących się sporą nieprzewidywalnością – z pandemią na czele. Kwestia potencjalnych obostrzeń pandemicznych to kluczowy czynnik, który będzie wpływał na notowania ropy naftowej w najbliższych miesiącach.

O optymizmie lub pesymizmie zadecyduje głównie to, czy jakiekolwiek restrykcje zostaną na nowo wprowadzone w krajach europejskich albo w Stanach Zjednoczonych – jeśli tak, to ceny ropy naftowej otrzymają impuls spadkowy. Ale jeśli restrykcje się nie pojawią, to niekoniecznie będzie to oznaczać powrót cen ropy naftowej do zwyżek.

Wynika to z faktu, że powoli kończy się okres wzmożonego popytu na paliwa, wynikającego z letnich wyjazdów. Departament Energii podał, że w poprzednim tygodniu spadły zapasy ropy naftowej oraz benzyny, ale wzrosły zapasy destylatów (do których należy m.in. paliwo lotnicze). Istnieje spora szansa, że kolejne tygodnie będą przynosić stabilizację zapasów paliw w USA, a później nawet może ich wzrost.

Relatywnie szybko przywracana jest także produkcja ropy naftowej w Meksyku. W wyniku niedzielnego pożaru na tamtejszej platformie wiertniczej, produkcja ropy w Meksyku spadła o ponad 420 tys. baryłek dziennie. Niemniej, Pemex zapowiedział rychłe wznowienie wydobycia – i na razie tej obietnicy dotrzymuje. Już wczoraj ten państwowy gigant paliwowy podał, że przywrócono produkcję 71 tys. baryłek ropy dziennie, a kolejne 110 tys. baryłek dziennie miało być przywrócone w kolejnych kilku godzinach. To oznacza, że najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj przywrócona zostanie połowa utraconej produkcji. Pemex zapowiedział też, że do 30 sierpnia ma zamiar przywrócić już całość wydobycia.

Srebro – wyczekiwanie na impuls z Jackson Hole

Po dynamicznych zwyżkach notowań na początku bieżącego tygodnia, ceny srebra wyhamowały wzrosty i ustabilizowały się w rejonie 23,60-23,90 USD za uncję. Obecny spokój może być jednak ciszą przed burzą, bowiem inwestorzy na rynku srebra, podobnie jak na rynku złota, wyczekują ze zniecierpliwieniem na wystąpienie Jerome Powella podczas sympozjum w Jackson Hole.

Wystąpienie szefa Fed jest zaplanowane na jutro, tj. 27 sierpnia, i już od wielu dni trwają spekulacje na temat jego potencjalnej treści. Obecne oczekiwania koncentrują się wokół możliwych zapowiedzi taperingu QE w USA – w tym konkretnej daty rozpoczęcia tego procesu. Wielu inwestorów oczekuje, że wycofywanie się Fedu z programu skupu aktywów będzie miało swój początek jeszcze w tym roku.

Do czasu wystąpienia Jerome Powella, ruchy notowań srebra mogą być nerwowe, ale i mało znaczące. Prawdziwym impulsem może być właśnie reakcja inwestorów na słowa szefa Fed oraz związane z nimi zmiany wyceny dolara.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRowerami wokół góry Cieklinki (zapowiedź)
Następny artykułPoznali się na służbie. Para funkcjonariuszy aresztu w Piotrkowie wzięła ślub