Z najnowszego raportu UCERESEARCH wynika, że picie alkoholu stało się elementem stylu życia wielu młodych kobiet w Polsce. Wino i drinki towarzyszą im nie tylko w weekendy, ale też podczas spotkań towarzyskich czy chwil relaksu po pracy. Choć deklarują, że piją „tylko przy okazji”, eksperci ostrzegają: te okazje są częste i mogą maskować stres, napięcie i emocjonalne przeciążenie.
Styl życia z winem i drinkiem
Z danych UCERESEARCH wynika, że picie alkoholu stało się integralną częścią stylu życia młodych mieszkańców miast – niezależnie od tego, czy mają 100 tysięcy mieszkańców, czy ponad pół miliona. Aż 83,2% respondentów z tych dwóch grup deklaruje spożywanie alkoholu.
– Picie wina czy drinków stało się częścią stylu życia młodych kobiet”– zauważa współautor raportu.
Osoby z dochodem netto między 5000 a 6999 zł mają więcej okazji i środków na wyjścia do barów czy zakup droższych trunków. Alkohol jawi się im jako forma relaksu, komfortu, czasem – prestiżu.
„Tylko przy okazji” – ale jakie to okazje?
28% respondentów deklaruje, że pije tylko przy konkretnych okazjach. To najczęstsza odpowiedź. Jednak – jak zauważa Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl – „okazje mogą zdarzać się regularnie, np. co piątek w gronie studentów, młodych pracowników czy sąsiadów. To tzw. picie rytualne, które nie jest traktowane jako ryzykowne, a raczej jako społecznie akceptowane”.
W polskiej kulturze świętowania trudno wyobrazić sobie imprezę bez alkoholu. Rezygnacja z picia wymaga tłumaczenia się i bywa odbierana jako coś nienaturalnego lub niegrzecznego.
Dla świętego spokoju, nie z potrzeby
Wielu młodych dorosłych sięga po alkohol, by uniknąć napięcia społecznego, niezręczności lub oceny otoczenia.
– Część osób woli wypić dla tzw. świętego spokoju (…), aby utrzymać wizerunek osoby, która zachowuje umiar i kontroluje sytuację – komentuje Pajdak.
Choć 23,7% respondentów deklaruje picie sporadyczne, a 9,2% raz w tygodniu, faktyczna częstotliwość może być wyższa. Eksperci podkreślają: kluczowe nie jest tylko jak często, ale jak dużo i dlaczego.
Picie codzienne i mechanizmy uzależniające
Choć tylko niewielki procent młodych dorosłych pije codziennie (2,7%), regularne sięganie po alkohol 4–5 razy w tygodniu dotyczy już ponad 5% badanych. To sygnał ostrzegawczy.
– Tak częste sięganie po alkohol może świadczyć o potrzebie łagodzenia napięcia, redukcji stresu lub radzenia sobie z trudnymi emocjami – mówi Pajdak.
Alkohol jako codzienna rutyna przestaje być dodatkiem do życia, a staje się uzależniającym mechanizmem.
Chwilowa ulga, długofalowy problem
Autorzy raportu ostrzegają, że alkohol często bywa narzędziem do chwilowego uciszenia trudnych emocji – depresji, lęku, pustki, braku sensu.
– To działanie krótkoterminowe, które w dłuższej perspektywie zwykle pogłębia problemy oraz prowadzi do spirali uzależnienia – zaznacza ekspert z ePsycholodzy.pl.
Zbyt często „drinki dla relaksu” maskują coś głębszego. A gdy brakuje alternatyw – sportu, kultury, relacji – łatwo sięgnąć po to, co łatwo dostępne, tanie i akceptowane społecznie.
Alkohol jako odpowiedź na nudę i brak alternatywy
Jednym z wniosków raportu jest również to, że młodzi ludzie często nie mają gdzie skierować swojej energii. Brak dostępnych i atrakcyjnych form spędzania czasu – sportu, kultury, działań społecznych – sprawia, że alkohol staje się prostym wyborem.
W efekcie powstaje model, w którym picie w samotności lub towarzystwie jest normą – nie patologią. A to, jak podkreślają eksperci, wymaga nie tylko edukacji, ale i realnej zmiany społecznych warunków życia młodych dorosłych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS