20-letni Carlos Alcaraz, wicelider światowego rankingu ATP, początek tego roku nie może zaliczyć do udanych. Najpierw przeżył spore rozczarowanie w turnieju wielkoszlemowym Australian Open, w którym przegrał już w ćwierćfinale z Niemcem Alexandrem Zverevem (6. ATP) 1:6, 3:6, 7:6, 4:6. Potem Alcaraz sensacyjnie odpadł w półfinale turnieju w Buenos Aires, a pokonał go Chilijczyk Nicolas Jarry (19. ATP) 7:6, 6:3.
Dramat Carlosa Alcaraza w Rio de Janeiro
Teraz Alcaraz przystąpił do turnieju ATP 500 w Rio de Janeiro w roli zdecydowanego faworyta. Zabrakło bowiem największych gwiazd tenisa: Novaka Djokovicia, wspomnianego Zvereva, czy zwycięzcy Australian Open: Włocha Jannika Sinnera.
Alcaraz w Brazylii był rozstawiony z “1” i już w pierwszej rundzie przeżył dramat. Jego rywalem w tej fazie był reprezentant gospodarzy, leworęczny Thiago Monteiro (117. ATP). Już w pierwszym gemie spotkania podczas wymiany Alcaraz przewrócił się na kort i podkręcił kostkę.
Hiszpan wygrał gema, ale poprosił o interwencję medyczną. Potem wrócił do gry, przegrał swój gem serwisowy i był zmuszony poddać spotkanie. Hiszpan, opuszczał kort, lekko kulejąc.
Alcaraz po meczu na konferencji prasowej był spokojny.
– Kiedy upadłem, poczułem ogromny ból. To nie wina kortu, tylko zmiany kierunku biegu. Wróciłem na kort, bo chciałem zobaczyć, czy będę mógł grać dalej. Rozmawiałem z fizjoterapeutą i zdecydowaliśmy, że mogę spróbować, czy się poprawi sytuacja. Tak niestety nie było. Ból nie ustępował, więc na wszelki wypadek zrezygnowałem. Fizjoterapeuci powiedzieli mi już, że to nie jest raczej nic poważnego. Teraz boli, gdy chodzę, ale odpocznę, a jutro przejdę badania – mówił.
Dla Monteiro to już druga w karierze wygrana z Alcarazem (grali trzy razy). Wcześniej pokonał go trzy lata temu w turnieju w Melbourne 7:6, 6:3. W drugiej rundzie w Rio rywalem Brazylijczyka będzie jego rodak Felipe Meligeni Alves (153. ATP).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS