Inaczej jednak niż przednowożytni jezuici – bo to głównie członkowie tego zakonu sprawowali duchową opiekę nad władcami – współczesna „spowiedniczka” prezydenta USA nie musi się martwić o to jak pogodzić naukę o potrzebie wyrzeczenia z radami, które mają pomóc w budowie potęgi. Głoszona przez nią teologia sukcesu nie zna ani pokuty, ani żalu za grzechy: wciąż trzeba żyć i myśleć pozytywnie. Biblia to legalny kontrakt zawarty między Bogiem a człowiekiem: jeśli człowiek dotrzymuje umowy, Bóg ma obowiązek zapewnić wiernemu zdrowie i sukces.
Jedną z najważniejszych rzeczy, jakich wymaga się od wiernych są, jakby mogło być inaczej, datki. Trudno się dziwić, skoro relacje Boga i człowieka przypominają do złudzenia kontrakt handlowy: za dobre rady trzeba płacić. Kto chce, żeby mu się powodziło, musi opłacać teleewangelistów, którzy wlewają w niego ducha siły i mocy. Pastorka White wprowadziła nawet, w niektórych swoich kongregacjach, osobliwą opłatę (nazwała ją „ziarnem zmartwychwstania”) za „życie zmartwychwstałe”. Za odpowiednią sumę 1,144 dolara wierny uzyskuje gwarancję udziału w życiu zmartwychwstałego Chrystusa. Jak? Wystarczy zapłacić a następnie uczestniczyć w masowych spotkaniach charyzmatycznych, gdzie wykrzykuje się z przekonaniem słowa o własnym zbawieniu, o pokonaniu grzechu i śmierci.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS