A A+ A++

Doom: The Dark Ages trafił już do niektórych graczy, mimo premiery w przyszłym tygodniu. Nie wszystkim przypadł do gustu sposób dystrybucji gry. Jak wynika z licznych raportów, wersje fizyczne gry na PS5 i Xbox Series X nie zawierają pełnej wersji tytułu na płycie. Aby zagrać, potrzebne jest stałe połączenie z internetem oraz pobranie pełnych danych gry.

Na krążku wersji PS5 znajduje się zaledwie 85 MB danych, a w przypadku Xboxa – 324 MB. Resztę zawartości trzeba pobrać z sieci. Na pudełku wersji PS5 widnieje też czytelna informacja o konieczności połączenia z internetem, co potwierdza, że płyta służy jedynie jako nośnik inicjalizujący pobieranie.

Choć część graczy ma nadzieję, że internet będzie potrzebny tylko przy pierwszym uruchomieniu, Bethesda ani id Software nie wydały w tej sprawie oficjalnego oświadczenia.

Złe praktyki w branży gier trwają

To kolejny przykład rosnącego trendu w branży, w którym fizyczne wydania gier są coraz bardziej symboliczne, a dane i tak muszą być pobierane online. Dla graczy z wolnym łączem lub kolekcjonerów, którzy liczyli na grę dostępną bez internetu, jest to duże rozczarowanie.

Z jednej strony taki model dystrybucji minimalizuje ryzyko wycieków przed premierą, ale z drugiej – traci sens zakupu wersji fizycznej, która nie daje już praktycznej przewagi nad cyfrowym odpowiednikiem. Poza tym, jest to wysoce nieekologiczne: nie dość że trzeba dodatkowo zasilać serwery to jeszcze traci się materiały na produkcję pudełek i płyt, które są nieprzydatne.





Obserwuj nas w Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiejski Rzecznik Konsumentów ostrzega – Uwaga na nieuczciwych hydraulików!
Następny artykułPróbował kraść paliwo z zaparkowanych samochodów. Przyłapany na gorącym uczynku trafił za kratki