O jednorazowym dodatku covidowym w wysokości 5000 zł dla personelu niemedycznego minister zdrowia Adam Niedzielski mówił już w kwietniu bieżącego roku. Warunkiem przyznania takiego dodatku było przepracowanie co najmniej 21 dni w obszarze covidowym. Do pracowników niemedycznych w szpitalach zaliczają się m.in. salowe, kierowcy karetek oraz pracownicy transportu medycznego. Pieniądze miały trafić na ich konta do końca czerwca. Były jednak pewne opóźnienia.
Jak pisaliśmy w poniedziałek, 8 lipca posłanka Iwona Hartwich podjęła interwencję w sprawie niewypłacenia dodatków personelowi niemedycznemu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Hartwich pytała dyrektor placówki Sylwię Sobczak konkretnie o pracowników Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego, gdzie znajdowała się zdecydowana większość łóżek dla chorych z koronawirusem w Toruniu.
Pieniądze trafiły już do pracowników
Wina za opóźnienie w wypłacie środków nie leży po stronie szpitala, lecz Narodowego Funduszu Zdrowia. – Dodatki covidowe dla niemedycznych pracowników szpitala zostały wypłacone w zeszłym tygodniu, niezwłocznie po ich otrzymaniu od NFZ – przekazał nam w poniedziałek dr Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
Pieniądze otrzymali nie tylko pracownicy Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego, o których pytała posłanka, ale wszyscy, którzy pracowali na oddziałach covidowych bez względu na ich lokalizację. Łóżka covidowe – w mniejszej liczbie – były utworzone też w Szpitalu Dziecięcym i Szpitalu na Bielanach.
Niewielki oddział covidowy miał też Specjalistyczny Szpital Miejski w Toruniu. W poniedziałek Kamila Chyzińska, rzeczniczka prasowa placówki, potwierdziła nam, że pracownicy niemedyczni, którzy byli do nich uprawnieni, otrzymali już swoje dodatki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS