A A+ A++

W pierwszym półroczu obroty rynku numizmatycznego wzrosły o około 30 proc. Monety okazują się świetną lokatą kapitału.

Można mieć w domu mały woreczek, a w nim parę milionów złotych odłożonych w zabytkowych monetach. Robimy z woreczkiem, co chcemy. Nikt o nim nie wie. Potrzeba nam gotówki, to sprzedajemy monetę lub dwie. Dzieje się coś niepokojącego, to zabieramy woreczek i uciekamy w świat. Jeśli nadmiar gotówki ulokujemy w obrazach, to przy ewakuacji najpierw musimy zamówić transport…

Warto sprawdzić: Na rynku numizmatów można zarobić i to całkiem nieźle

Udane inwestycje

Rośnie rynek numizmatów, których cena zależy tylko od ich wartości symbolicznej. Antykwariusze szacują, że w pierwszym półroczu obroty wzrosły o ok. 30 proc.

17 października stołeczny Antykwariat Michał Niemczyk zorganizuje aukcję (www.aukcjamonet.pl). W katalogu jest ok. 900 pozycji. Doświadczony kolekcjoner łatwo ustali wzrost cen poszczególnych numizmatów na przestrzeni lat. Licytowane będą numizmaty w cenach wywoławczych od 200 zł do 150 tys. zł.

Dukat z 1831 roku ma cenę wywoławczą 5 tys. zł. Fot. Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk

Losowo z katalogu wybieram efektowny dukat z 1831 r., z ceną wywoławczą 5 tys. zł. Na przykład w 2014 r. kosztował ok. 6 tys. zł. Dziś ceniony jest na 9–12 tys. zł.

Talar wybity w Toruniu w 1638 r. w 2000 r. kosztował ok. 3–4 tys. zł, a dziś kosztuje 18 tys. zł. Z kolei dukat z 1595 r. z wizerunkiem króla Zygmunta III dziś ma cenę 32 tys. zł, a np. w 2006 r. osiągnął 8,7 tys. zł.

Oczywiście dwie z pozoru takie same monety mogą mieć krańcowo różne ceny, gdy jedna z nich różni się szczegółem niewidocznym dla laika. Cena rośnie także wtedy, gdy moneta ma udokumentowany świetny rodowód.

Na październikowej aukcji licytowany będzie Orzeł Legionowy z 1914 roku. Fot. Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk

Są w ofercie październikowej aukcji numizmaty z rodowodem, pochodzące na przykład z kolekcji Potockiego. To wybity w Toruniu talar z 1638 r. Potocki na swoich monetach wybijał herb Pilawa. Moneta kosztuje 14 tys. zł. Bez rodowodu miałaby cenę 10 tys. zł.

Licytowana będzie moneta z legendarnej kolekcji Emeryka Hutten-Czapskiego. To jedna czwarta kopiejki wybita w Jekaterinburgu w 1795 r. Moneta ma cenę 4 tys. zł. Bez proweniencji kosztowałaby 2 tys. zł.

Transparentne reguły

Rynek numizmatów przyciąga inwestorów przejrzystością. Ceny na rynku numizmatów są udokumentowane. Cenę uzasadniają argumenty, jakie można znaleźć w różnych dostępnych katalogach. Katalogi spisano niezależnie od rynku. Żeby skutecznie inwestować, wystarczy mieć odpowiednią wiedzę! Znajomość tematu pozwala zminimalizować ryzyko inwestycyjne.

Warto sprawdzić: Najpiękniejszy polski banknot i inne numizmaty na aukcji

Na rynku malarstwa ceny nierzadko są kreacją. Budowane są w sposób nie zawsze czytelny. Gwałtowny wzrost cen na polonika nastąpił po rekordowej sprzedaży kolekcji Henryka Karolkiewicza na aukcji w Nowym Jorku w 2000 r. Był to sygnał dla świata, że polskie numizmaty powinny być droższe.

Zmieniają się nie tylko ceny. 20 lat temu w antykwariatach numizmatycznych spotykałem najczęściej starsze osoby. Dziś w antykwariatach często spotykam klientów w wieku 30–40 lat. Prawie gotowa jest już oferta gwiazdkowej aukcji Antykwariatu Michał Niemczyk. Można będzie wylicytować np. urzędowy druk potwierdzający wpłatę na budowę pomnika Adama Mickiewicza w Wilnie. Są wszystkie pieczęcie, podpisy. Nie ma tylko wpisanego nazwiska ofiarodawcy. Możemy kupić blankiet i w pustą rubrykę odpowiednio wpisać nazwisko swojego przodka. Wzbogacimy w ten sposób historię swojej rodziny.

Jest już nawet część skarbów na aukcję, jaką Niemczyk zorganizuje w październiku 2021 r.! Na rynku numizmatów właściciele wstawiają w komis zabytki i godzą się czekać na aukcję np. rok. Na rynku malarstwa problemem jest krańcowo niska podaż. Właściciele zwykle żądają natychmiastowej sprzedaży obrazów.

Oferta na każdą kieszeń

Stabilność rynku numizmatów wynika m.in. z doskonałej podaży. Przed laty powstały w Polsce setki kolekcji. Nierzadko kolekcję tworzyły trzy pokolenia rodziny. Dziś te zbiory wyprzedawane są etapami – rozważnie, żeby nie nastąpił przesyt. Natomiast nie było w kraju kolekcji obrazów. W Warszawie znam jednego kolekcjonera, który zbiera malarstwo w drugim pokoleniu…

Na przykład 14 listopada odbędzie się kolejna wielka aukcja Warszawskiego Centrum Numizmatycznego (www.wcn.pl). Katalog ma pojawić się w internecie już w tym tygodniu. Licytowany będzie m.in. grosz krzyżacki z XV wieku Fryderyka Saskiego. Taki grosz w 2001 r. kosztował ok. 500 zł. Dziś osiąga cenę 2–3 tys. zł. Na rynku numizmatów jest oferta dla każdego, na każdą kieszeń.

W ofercie WCN wrażenie robi moneta próbna o nominale 1 zł z 1929 r. Ma oryginalny czarny napis „próba”, naniesiony w mennicy. Chodziło o jednoznaczne odróżnienie wyjątkowej monety od z pozoru takich samych pospolity … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy szczepionka przeciwko gruźlicy może chronić przed COVID-19?
Następny artykułInauguracja Roku Akademickiego