Większość z nas wchodzi w nowy rok z licznymi planami oraz postanowieniem. Wierzymy, że w ciągu następnych 12 miesięcy zmienimy coś w swoim życiu na lepsze. Chcemy zacząć zdrowo się odżywiać, częściej ćwiczyć lub rozpocząć naukę nowego języka. Warto także zatroszczyć się
o nasze zdrowie psychiczne, które jest równie ważne jak dobra kondycja czy rozwój intelektualny.
Co zrobić, by właśnie rozpoczęty 2023 rok nie był pasmem stresów i problemów spowodowanych zmęczeniem? Mamy dla Was 5 porad, dzięki którym w ciągu następnych 12 miesięcy lepiej zadbacie o swoje zdrowie psychiczne.
Źródłem problemów psychicznych jest głowa. To ona przedstawia nam niedoścignione wzory lub bombarduje nas wyrzutami sumienia, jeśli nie działamy zgodnie z założonym planem. Bardzo często zamartwiamy się z powodu czegoś, na co nie mamy wpływu lub porównujemy się z innymi, np. w kwestii wyglądu czy wagi, zapominając o swoich wyróżnikach. Jest na to jedna rada: należy się od siebie odczepić! Trzeba zmienić się ze swojego największego wroga, który wypunktowuje każdy najdrobniejszy błąd, w najlepszego przyjaciela wspierającego zwłaszcza w trudnych chwilach.
Dajmy sobie także przestrzeń na odczuwanie emocji, np. smutku, odpoczynek, a także zgodę na popełnianie błędów. Jesteśmy tacy sami, jak inni, mamy prawdo do tego, by czasami mieć gorszy dzień i to też jest w porządku.
Perfekcjonizm jest prawdziwym przekleństwem naszych czasów. U wielu ludzi powoduje problemy ze zdrowiem psychicznym. Bardzo często stawiamy sobie zbyt wysokie oczekiwania i rezultaty naszych działań nigdy nie są w stanie sprostać naszym ambicjom. Perfekcjonizm sprzyja również… prokrastynacji, czyli odwlekaniu zadań. Mechanizm jest prosty: jeśli przygniata nas duża liczba czynności, które musimy wykonać, wcale się za to nie zabieramy.
Dla perfekcjonisty 70 proc. wyprasowanego prania to nic. Praca nie została wykonana idealnie, więc nie uznaje jej za ukończoną i wciąż wyrzuca sobie, że przecież mógł wyprasować wszystko – mówi Aleksandra Dejewska, psycholożka i terapeutka zaburzeń odżywiania. Walka z perfekcjonizmem jest trudna, ale trzeba ją podjąć dla własnego zdrowia. Warto żyć według zasady “done is better than perfect”, czyli lepiej mieć zrobione niż perfekcyjnie zaplanowane – dodaje ekspertka.
Nieumiejętność efektywnego odpoczywania to kolejny problem współczesnego świata. Nie chcemy tracić czasu na bezczynne leżenie na kanapie przed telewizorem, tyle że… odpoczynek nie zawsze musi tak wyglądać.
To ważne, by sposób, w jaki regenerujemy siły, dopasować do naszej pracy. Jeśli większość dnia spędzamy przed komputerem, to po godzinach warto iść na spacer, przeznaczyć wolny czas na sport lub po prostu odetchnąć świeżym powietrzem. Gdy zaś pracujemy fizycznie, w ramach relaksu można obejrzeć film czy poczytać książkę, a nawet uciąć sobie drzemkę. Będzie to świetna forma regeneracji, nie tylko dla umysłu, ale i ciała.
Najważniejsze jest, aby nie wyrzucać sobie czasu, który spędzamy, odpoczywając. Jest on nam potrzebny, trzeba więc znaleźć chwilę na odsapnięcie nieważne czy będzie to relaksująca kąpiel, czy wieczór spędzony z książką przy kominku, czy spotkanie z przyjaciółmi.
Czasami wydaje się nam, że mamy wszystko: wymarzoną pracę, kochającą rodzinę i sukcesy, na które nieustannie pracujemy; ale nadal do pełni szczęścia czegoś nam brakuje. Jesteśmy zmęczeni, podenerwowani lub rozdrażnieni. Wtedy należy zastanowić się nad tym, czy w codziennym biegu nie zapominamy o własnych potrzebach.
Najbardziej podstawowe z nich to potrzeby fizjologiczne, czyli sen i odpowiednie odżywianie. Następnie mamy te związane z bezpieczeństwem, np. poczucie stabilizacji. Duży wpływ na nasze życie ma także przynależność – to, czy mamy w swoim otoczeniu bliskich ludzi, z którymi nawiązujemy relacje. Dalej jest uznanie, czyli potrzeba zdobycia pewnej pozycji, np. zawodowej. Na końcu zaś znajduje się zaspokojenie swoich ambicji.
O swoje potrzeby trzeba zadbać. Nie jest to obszar życia, który można pozostawić sam sobie, choć czasami nam się tak wydaje – mówi Aleksandra Dejewska. Jeśli tego nie zrobimy, możemy być pewni, że odbije się to na naszym zdrowiu psychicznym i fizycznym. Ciało i głowa nie będą czekać, aż znajdziemy dla nich czas – dodaje.
Warto też zadbać o potrzeby osób, którymi się otaczamy. Ich samopoczucie bardzo często wpływa także na nasze.
Asertywność i stawianie granic to podstawa zdrowia psychicznego. Niestety, niewiele osób ma tego świadomość. Oczywiście nie mamy wpływu na zachowanie oraz sposób myślenia otaczających nas ludzi. Możemy natomiast jasno dać im do zrozumienia, że nie chcemy rozmów na dany temat.
Pamiętajmy, że inni nie mają obowiązku radzenia sobie z konsekwencjami naszego braku asertywności. Nikt nie będzie respektował granic, których nie ma albo nie zostały wyartykułowane. Bardzo często spodziewamy się, że rodzina i znajomi domyślą się, że nie chcemy o czymś rozmawiać. Jasne, to się zdarza, ale o wiele lepiej jest w jasny sposób komunikować swoje granice.
W byciu asertywnym warto także pomyśleć o otaczających nas osobach. Zdarza się, że to rodzina lub znajomi mają zły wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Nie możemy oczywiście zmienić tego, w jakim środowisku się urodziliśmy. Rozwiązaniem jest natomiast ograniczenie kontaktu z osobami, które sprawiają, że czujemy się gorzej.
O czym jeszcze trzeba pamiętać u progu nowego roku? Że nawet jeśli nie uda nam się od razu wprowadzić w życie wszystkich powyższych zasad, świat się nie skończy! Warto realizować je krok po kroku, cieszyć się małymi sukcesami i… zapomnieć o perfekcjonizmie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS