Ludzki pan, rozmawia, ma czas – a, że dopiero teraz…
Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów, ale to co wyprawia ze swoimi poglądami premier Mateusz Morawiecki może przysporzyć jego wiernym wyznawcom wiele kłopotów.
Oto premier Morawiecki odkąd zrozumiał, że jego rola prezesa Rady Ministrów się kończy ujawnił swoje – diametralnie inne – poglądy. Zrozumiał na przykład, że w porażce wyborczej PiS duży udział miała fatalna decyzja dotycząca aborcji. Zatem M. Morawiecki wyjawił (?), że zawsze był zwolennikiem tzw. kompromisu aborcyjnego zawartego w ustawie.
Nie koniec na tym: premier Morawiecki odkąd Sejm rozpoczął debatę na temat metody zapłodnienia in vitro powiedział, że i on jest za takim rozwiązaniem. W poprzednich latach premier Morawiecki nie raczył w ten sposób wypowiedzieć się, nie protestował wobec cofnięcia finansowania tej metody (kosztownej, ale bardzo skutecznej) z budżetu państwa.
Wszystko to jednak przebił premier Morawiecki w czasie debaty sejmowej nad wynagrodzeniami pielęgniarek. Wybrał się na galerię dla publiczności i tam wdał się w rozmowę z obserwującymi dyskusję poselską pielęgniarkami. Uśmiechał się do nich, ściskał dłonie.
I pomyśleć tylko, że jeszcze niedawno premier Morawicki nie miał czasu na rozmowę z przedstawicielami zawodów medycznych. Nie tylko zresztą z nimi. A w czasie sejmowych debat wstęp do polskiego parlamentu był bardzo ściśle ograniczany.
Barierek nie ma przed Sejmem. Premier Mateusz Dutygodniowy Morawiecki rozmawia ludzkim głosem i ma jakieś progresywne poglądy. Zmiany, zmiany…
I nie tylko on jeden z pierwszego szeregu PiS-owców zmienia poglądy. Tylko kto będzie tak naiwny, aby w przemianę wilków w owce uwierzyć?
Nikt naiwny jaśnie panie – to klasyk, ale pasuje jak ulał.
Andrzej Janiec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS