A A+ A++

Długo musieli czekać kibice na potwierdzenie przewagi Pelikana Łowicz nad rywalem w ćwierćfinałach Wojewódzkiego Pucharu Polski. Ale w końcu udało się i drużyna trenera Mykoli Dremliuka pokonała w sobotę, 18 lipca 2020 roku, z KS Widzew II Łódź SA, przechodząc do dalszych rozgrywek.

Fot.: Radosław Domińczak.

Biało-zieloni byli zespołem dominującym w tym spotkaniu, ale długo nie mogli tego potwierdzić. Nie udało się zdobyć żadnej bramki podczas trwającej dziewięćdziesiąt minut gry. Mimo wielu sytuacji, piłka nie chciała przekroczyć linii bramkowej, między innymi dwukrotnie trafiając w poprzeczkę, a raz w słupek. 

Rozstrzygnięcia nie przyniosła również dogrywka. Dopiero w rzutach karnych Pelikan zdołał pokonać Widzew 6:5, dzięki fantastycznej interwencji bramkarza Eryka Niemiry, który wyczuł intencję Mateusza Gołdy i obronił bramkę Pelikana. W ten sposób biało-zieloni nie wypadli z gry i dalej będą walczyć o Puchar Polski. 

– To był prawdziwy mecz  pucharowy – dogrywka, rzuty karne, dzięki czemu  emocje były do końca. Z tym, że ten mecz powinniśmy dużo wcześniej zamknąć, rozstrzygnąć. Niepotrzebnie tak długo czekaliśmy, ale zespół Widzewa był dobrze zorganizowany w obronie i udało im się przetrwać do rzutów karnych. Udało im się również stworzyć kilka groźnych sytuacji, ale jednak mecz był całkowicie pod naszą kontrolą. Czy byliśmy zespołem lepszym? Oczywiście! Czy stworzyliśmy więcej sytuacji? Tak, choć zabrakło ostatniego podania, żeby wykończyć akcje. Rozstrzygnęło się wszystko w rzutach karnych, gdzie też dobrze uderzaliśmy, pewnie, tak jak ćwiczyliśmy na treningu – skomentował trener Mykola Dremliuk.

– Ten mecz traktowaliśmy trochę jak przygotowanie do rundy jesiennej. Nie było wczoraj jakiegoś rozruchu, tylko normalny trening, który chłopaki czują w nogach. Dlatego bardzo gratuluję i dziękuję chłopakom, że przetrwali to, wygrali, dzięki czemu jesteśmy w półfinale. Ale widać, że są braki. Ostatni nasz mecz mistrzowski był cztery miesiące temu. To też biorę pod uwagę. Brak zgrania, brak takiego wyczucia, ale najważniejsze, że gramy dalej. Mamy tydzień, żeby popracować, bo 29 lipca mamy mecz z Wartą Jutrzenka – dodał. 

Tym razem, w walce półfinałowej, rywalem zespołu trenera Dremliuka będzie Jutrzenka Warta.

Ćwierćfinały Wojewódzkiego Pucharu Polski:
KS Widzew II Łódź SA KS Pelikan Łowicz 0:0, w rzutach karnych 5:6.
Widzew II: Konrad Reszka – Krystian Stopa, Jakub Mamełka, Dominik Najderek, Kamil Drążczyk (68 Dawid Owczarek) – Patryk Glicner (106 Kamil Owczarczyk), Kamil Piskorski – Jakub Skrzeczkowski (89 Mateusz Gołda), Mateusz Malec (75 Jakub Wieszczycki), Dawid Telestak (83 Jakub Szlaski) – Jakub Kmita (103 Damian Związek).
Pelikan: Eryk Niemira – Krystian Mycka, Grzegorz Wawrzyński, Piotr Tkacz, Maciej Wyszogrodzki – Damian Kozieł (66 Kamil Woźniak), Patryk Pomianowski, Piotr Piekarski, Filip Kowalczyk – Krystian Białas (61 Jakub Bylewski), Dawid Kieplin (109 Krystian Kruk).
Sędziowała: Monika Mularczyk (Skierniewice). Żółte kartki: Kamil Drążczyk, Jakub Mamełka, Krystian Stopa, Jakub Kmita, Patryk Glicner, Kamil Piskorski i Dominik Najderek – Widzew II.

MKS Jutrzenka Warta – ŁKS II Łódź SA 2:1 (2:0); br.: Adrian Fret (14) i Piotr Burski (34) – Mikołaj Lipień (90).
RKS Radomsko – Unia Skierniewice Non-Profit  sp. zoo 2:1 (1:0); br.: Konrad Niedzielski (38) i Jakub Rozwandowicz (82) – Robert Kowalczyk (90).
KS Warta Sieradz – PKS Polonia Piotrków Trybunalski 2:1 (1:1); br.: Marcin Kobierski (34) i Kamil Woźniak (76) – Mateusz Jakubiak (42).

Półfinały Wojewódzkiego Pucharu Polski (2020.07.29):
MKS Jutrzenka Warta KS Pelikan Łowicz (śr, godz. 18.00)
KS Warta Sieradz – RKS Radomsko (śr, godz. 17.00)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ krzyżem na plecach idzie na Giewont (zdjęcia)
Następny artykułPiękna gra i niesamowite emocje. Wielkie mecze w finałach mistrzostw Polski!