A A+ A++

Pogadanki (u Leszczyny o finansach i polityce, u Hołowni nie-wiadomo-o-czym) są tak nudne i dyletanckie, że chciałoby się je jakoś ożywić.

To jest parodia, choć bezwiedna. A parodiujący nie są z sobą związani tak jak w oryginale. Chodzi o parodię opowiadania Bohumila Hrabala „Postrzyżyny”. A może o filmową wersję w reżyserii Jiříego Menzla. Parodiują Izabela Leszczyna i Szymon Hołownia. Gdyby brać pod uwagę odniesienia oryginału Hrabala do „Pani Bovary” Gustawa Flauberta, to mamy parodię w parodii. Czy państwo Leszczyna i Hołownia są tego świadomi? Wątpliwe, choć Izabela Leszczyna mogła czytać Hrabala bądź Flauberta. Nie ma też w ich parodii dojmującego u Hrabala nastroju melancholii. To zrozumiałe u czeskiego mistrza, wszak pisał o własnych rodzicach i stryju.

Izabela Leszczyna, mimo że nie własną decyzją, a z powodu „zagrań” Donalda Tuska wskazującego ją na premiera, parodiuje Maryszkę (Marychnę) z „Postrzyżyn”. Szymon Hołownia parodiuje Pepina (szwagra Marychny). Panią Bovary, czyli Emmę Rouault, zostawmy w spokoju, bo porównanie do niej pani Leszczyny byłoby jednak przesadą. Zestawienie z Marychną też jest grubą przesadą, ale nie chodzi o podobieństwo do parodiowanego oryginału, tylko o zabawę. Taką w stylu Hrabala.

Parodia Szymona Hołowni jest łatwa do zauważenia w sensie stylu. Pepinowi i panu Szymonowi dosłownie dziób się nie zamyka. A wyrzucany przez nich potok zdań nie jest specjalnie związany z treścią przekazu. Chodzi o to, żeby gadać, bo obaj mają niedosyt uwagi innych. Gadanie to ekspresja ich osobowości. Pewnie nieprzypadkowo Szymon Hołownia tyle gadał w programie „Mam talent”. To jest wręcz natręctwo gadania. O wszystkim i o niczym. Od banału do kiczowatej wzniosłości wywołującej łzy (podczas lektury konstytucji).

Pepin i Szymon to katarynki. Tylko u Pepina można dostrzec urok dziecka, nawet jeśli psotnego, ale spontanicznego i szczerego. U Szymona widać wyrachowanie, wysilenie i aktorstwo. Marne, ale jednak. Pepin od zawsze robił różne numery, a gdy widownia się trochę nudziła, zmieniał otoczenie. Ale nie przestawał być sobą. Szymon wymyślił sobie rolę polityka i widać, że to jest aktorstwo. Dlatego gadanina Pepina jest nostalgiczno-sentymentalna, a anegdoty, choć czasem wysilone, jednak sympatyczne. Potok słów Szymona nie ma w sobie za grosz nostalgii i melancholii. To jest rodzaj mowy bota, tylko żywego.

Pozornie Izabela Leszczyna nie ma z Marychną z „Postrzyżyn” nic wspólnego. Nawet tych długich włosów, choć te akurat może dałoby się wyhodować. Poza tym Marychna jest uosobieniem wdzięku i naturalności. Wspólne jest jednakowoż czekanie na coś niesamowitego, co może wyrwać z szarej codzienności. Marychnę wyrywa z niej Pepin, Izabelę – Donald. Dla Marychny tym, co nadzwyczajne jest uwolnienie się od błahości i rutyny codziennego życia, dla Izabeli znalezienie się, nawet jeśli to tylko żart, w orbicie najważniejszych stanowisk w państwie. To tak, jakby obie wspięły się na komin browaru w Nymburku, choć tylko Marychna tego faktycznie dokonała.

O ile dla Pepina z „Postrzyżyn” wiele rzeczy jest nierealnych i mimo że jest dużym dzieckiem, nie do końca świadomym, co się wokół dzieje, pozostaje autentyczny. Jego gadanie mogłoby być irytujące, gdyby nie ta naiwność i dobre intencje. O Szymonie Hołowni nic takiego powiedzieć nie można. Wszystko, co robi w nowej roli jest wymyślone, zagrane i rozpisane w szczegółach, mimo że czasem wypada z ram scenariusza. Jako bohater literacki Hołownia może byłby nawet zabawny. Jako postać z politycznej rzeczywistości, jest nudny i męczący. To już zdecydowanie lepiej w rolę Pepina wcielał się Ryszard Petru. A Joanna Schmidt (z domu i obecnie Mihułka) była o wiele lepszą Marychną od Izabeli Leszczyny.

Dla Marychny i Pepina wdrapanie się na komin browaru w Nymburku jest zakosztowaniem wolności, ale i spojrzeniem na siebie oraz innych z oddalenia, z pewnej perspektywy, czyli także ironicznie. Postacie z polskiej polityki, czyli państwo Leszczyna i Hołownia wdrapaliby się na komin chyba tylko dlatego, żeby to zostało zauważone jako coś oryginalnego, czyli dla „popularki”. Dla takich postaci spontaniczne odruchy, odczucie wolności to zawracanie głowy. Liczą się konkretne korzyści. To osoby totalnie nie poetyckie, w przeciwieństwie do Marychny i Pepina.

Dlaczego w ogóle szukać analogii w literaturze czy filmie do takich postaci jak Izabela Leszczyna czy Szymon Hołownia? Choćby dlatego, żeby wznieść się ponad siermiężność i paździerz polityki proponowanej przez PO i Polskę 2050 oraz ich liderów. Te pogadanki (u niej o finansach i polityce, u niego o wszystkim, czyli nie-wiadomo-o-czym) są tak żenująco nudne, dyletanckie i nieatrakcyjne, że chciałoby się jakoś to ożywić. Jeśli już nie odniesieniem do Emmy Rouault i Rudolfa Boulangera (pomińmy Karola Bovary), to choćby do Marychny i Pepina. Sprzyja temu pretensjonalność głównych bohaterów (tych z polskiej polityki), którzy mogą się czuć uszlachetnieni literackimi odniesieniami.

Gdyby pozostawić Izabelę Leszczynę i Szymona Hołownię wyłącznie w świecie ich wyobrażeń o polityce i ich politycznej praktyki, pozostałoby tylko się pochlastać. A nawet w parodystycznej wersji są jakoś strawniejści. Na komin pewnie nigdy w życiu się nie wdrapią, ale mogą o tym marzyć. W II RP często polityków umieszczano w literackim kontekście (choćby Juliusz Kaden-Bandrowski czy Tadeusz Dołęga-Mostowicz) albo należeli do tego samego towarzystwa. Dziś mamy przerażającą płaskość polityki i dezynwolturę, która tak się ma na przykład do zachowań przedwojennej elity politycznej jak Julia Wieniawa do gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego.

Choć chciałoby się, żeby państwo Leszczyna i Hołownia byli tacy jak Marychna i Pepin u Hrabala (albo Mencla), to oni tacy nigdy nie będą. Nawet w parodii. Bo mają misję, czyli są w pewnym sensie opętani obowiązkami. Tyle że nikt od nich tego nie oczekuje. I może szkoda, że nigdy nie wdrapią się na żaden komin. Bo przynajmniej z tego byliby zasłużenie zapamiętani.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOswój miasto w Światowidzie [ Kultura ]
Następny artykułSmartfony niszowych marek. Ile kosztują i co oferują?