A A+ A++

Rozmowa z doktorem nauk technicznych, kapitanem Walerym Pietuszczakiem, który opłynął kulę ziemską na jachcie Lelitka, odbywając rejs z Kijowa do Kijowa./розмова з доктором технічних наук, капітаном Валерієм Петущаком, який здійснив навколосвітню подорож на яхті «Лелітка», прямуючи з Києва до Києва.

Spotykamy się w szczególnym miejscu: przy postumencie kapitana Henryka Jaskuły w Przemyślu. Jak Pan, kolega po fachu, ocenia wyczyn kapitana Jaskuły, który na „Darze Przemyśla” samotnie opłynął glob bez zawijania do portów pośrednich? Warto dodać, że pomimo prób od 1980 roku żaden żeglarz tego wyczynu nie powtórzył.

[middle1]

– Wyczyn kapitana Henryka Jaskuły to prawdziwy egzamin życia. Szczególnie, że nie wchodził do portów! Przygotowując się do rejsu oraz podczas jego trwania, czerpałem inspirację od polskich żeglarzy. A wyczyn kapitana Henryka Jaskuły był dla mnie najważniejszą inspiracją. Początkowo planowałem, podobnie jak kapitan, samotny rejs. Jednak ostatecznie wyruszyłem w niego z żoną Natalią. Na pokładzie miałem książki kapitana. Przeczytałem je po kilka razy. Uczyłem się także, czerpiąc z rejsów innych polskich żeglarzy. Marzenia o pływaniu miałem od dzieciństwa i pielęgnowałem je przez lata, ale rejs kapitana Jaskuły był dla mnie źródłem motywacji.

Jaskuła płynął z Gdyni do Gdyni, Pan z Kijowa do Kijowa. Przed spotkaniem z Panem usłyszałem takie zdanie: Polska ma swojego kapitana Henryka Jaskułę, Ukraina kapitana Walerego Pietuszczaka. Jak Pan skomentuje tę opinię?

– To bardzo miłe i ważne dla mnie porównanie. Kapitan Jaskuła swoim rejsem rozsławił Polskę na całym świecie. Mnie przyświecał podobny cel w kontekście Ukrainy. Polska i Ukraina to podobne narody. Mamy podobną historię, tradycje, sposób myślenia. Podobnie traktujemy zagrożenia. Gdy opublikowałem swoją książkę „Przez trzy oceany” w języku ukraińskim, poznałem Marka Tarczyńskiego, którego później gościłem w Kijowie. Zaproponował mi wydanie mojej książki w języku polskim w Warszawie. Pan Marek zapytał mnie, jakiego honorarium oczekuję za książkę. Moja odpowiedź go zaskoczyła – powiedziałem, że dla mnie Polska jest żeglarskim krajem. Jeśli moja książka zostanie wydana w języku polskim, to już będzie to dla mnie największe honorarium. Żadne środki finansowe nie są mi potrzebne.

Walery Pietuszczak urodzony w 1939 roku w Doniecku, doktor nauk technicznych, pracownik naukowy Instytutu Cybernetycznego w Kijowie, aktywny działacz na rzecz niepodległej Ukrainy, wielokrotny uczestnik śródlądowych i czarnomorskich regat żeglarskich, w latach 1994-1998 wraz z żoną Natalia opłynął kulę ziemską, odbywając rejs z Kijowa do Kijowa.

Razem z żoną, Natalią, w latach 1994 – 1998 opłynął Pan kulę ziemską. Był to pierwszy rejs jachtu pod banderą wolnej Ukrainy. Jacht wypłynął z Kijowa, Dnieprem – w kierunku Morza Czarnego. Pokonał trzy oceany, dwanaście mórz i około trzydziestu tysięcy mil morskich. Po pokonaniu ich Dnieprem, pod prąd, wrócił do Kijowa. Od tamtego czasu minęło wiele lat. Jak dzisiaj ocenia Pan ten wyczyn…

Płatny dostęp do treści

Przeczytałeś tylko fragment tekstu.
Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium?
Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie!
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się

Pozostało 79% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułРоссияне ударили по Харькову: горит многоэтажка, 35 человек травмированы – фото, видео
Następny artykułJak poprawić obraz samego siebie i osiągać sukcesy? Psychocybernetyka Maxwell Maltz