Dziś ważniejsze od tego, żeby się najeść staje się dobre jedzenie. Chodzi nie tylko o smak, ale głównie o wartości odżywcze i to, czy nasze jedzenie nie przyczynia się do zmian klimatycznych. Tzw. dieta planetarna spełnia oba te warunki – jest zdrowa i przyjazna dla planety. Sprawdź, co się na niej je?
Gdybyśmy porównali dwa talerze: na pierwszym duży, dobrze wysmażony panierowany kotlet z frytkami i skromną porcją surówek, a na drugim pokrojone w kostkę tofu w sosie oraz kasza, hummus, kilka kiszonek i gotowane sezonowe warzywa, to doszlibyśmy do wniosku, że każdym z tych dań byśmy się najedli. Ale na pierwszym dominują tłuszcze nasycone i białko zwierzęce, na drugim zaś białko pochodzenia roślinnego, błonnik i witaminy. Różnicę po zjedzeniu jednego lub drugiego posiłku odczuwa nasz organizm (błonnik z dania pełnego roślin pomaga jelitom trawić, wzmacnia przez to odporność i obniża cholesterol), ale i środowisko.
Dieta śródziemnomorska po polsku
Dlaczego dieta roślinna jest lepsza dla planety?
To nie kwestia światopoglądowa czy spór czy białko roślinne jest lepsze od zwierzęcego, ale właśnie klimatyczna. Nasz organizm świetnie funkcjonuje czerpiąc energię z białka roślinnego i zwierzęcego, jednak proporcja powinna być korzystniejsza na rzecz tego roślinnego? Właśnie z powodu środowiska. Do produkcji mięsa zużywamy blisko 80% światowych zasobów przestrzennych przeznaczonych do wytwarzania żywności. Do produkcji roślinnej konieczne jest zużycie kilkukrotnie mnieszych zasobów ziemi, w tym wody.
Dieta dobra dla planety, czyli jaka?
Dieta planetarna to model żywieniowy, opracowany z myślą o zdrowiu człowieka i poprawie kondycji środowiska przez interdyscyplinarny zespół działający przy The Lancet – jednym z najbardziej prestiżowych, naukowych czasopism medycznych. Zaproponowane przez ekspertów rozwiązanie łączy dbanie o zdrowie i potrzeby człowieka z poszanowaniem środowiska naturalnego. Głównym założeniem diety planetarnej jest ograniczenie spożycia produktów pochodzenia zwierzęcego na rzecz roślinnych źródeł białka, takich jak nasiona roślin strączkowych, których produkcja mniej eksploatuje zasoby planety, co wpływa na obniżenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Ważnym wątkiem w zaleceniach diety planetarnej jest także ograniczenie zjawiska marnowania żywności, które obecnie odpowiada za ok. 7% całkowitej emisji gazów cieplarnianych oraz uwzględnianie w codziennym menu sezonowych i lokalnych produktów.

Zbilansowana dieta podstawą odporności w sezonie infekcji
Co zawiera dieta planetarna?
Jak więc wygląda wzorcowy talerz planetarny? Jego połowę wypełniać powinny świeże warzywa i owoce, uzupełnione przez pełnoziarniste produkty zbożowe (kasze, np. gryczana, jęczmienna, jaglana czy brązowy ryż), źródła białka (jak już wspomniano wcześniej – najlepiej roślinne: fasola, soczewica, bób, groch, ciecierzyca, tofu (soja) oraz zdrowe tłuszcze, orzechy i pestki. Rezygnacja z wysokoprzetworzonej żywności i nasyconych kwasów tłuszczowych, na rzecz błonnika, witamin, oraz antyoksydantów realnie przekłada się na długość i jakość życia. A gdyby cała ludzkość przeszła na dietę planetarną, to emisje związane z produkcją żywności spadłyby nawet o jedną trzecią.
Dieta planetarna: 11 milionów zgonów mniej
– Zastosowanie diety planetarnej to podwójna wygrana. Co oczywiste – dla naszej planety i środowiska, ale także dla naszego zdrowia. Zmniejsza bowiem ryzyko wielu chorób dietozależnych, odpowiedzialnych dziś za gorszą jakość życia i wiele przedwczesnych zgonów – wyjaśnia lek. med. Alicja Baska, dyrektor organizacyjna Polskiego Towarzystwa Medycyny Stylu Życia oraz rezydentka zdrowia publicznego. – Odżywianie zgodne z zasadami diety planetarnej może znacząco obniżyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu 2, otyłości czy nowotworów, zapobiegając nawet 11 milionom przedwczesnych zgonów rocznie. Na tym jednak nie kończy się jej dobroczynny wpływ na nasze zdrowie – dodaje ekspertka.

Dieta kontra rak
Dieta planetarna dba o zdrowie psychiczne
W jednym z niedawnych badań wykazano, że stosowanie diety planetarnej może wiązać się z niższym ryzykiem rozwoju depresji i zaburzeń lękowych – nawet o 30% Nasze zdrowie zależy m.in. od stanu środowiska, w tym tempa postępowania zmian klimatycznych, poziomu zanieczyszczenia wód i gleb oraz eksploatacji zasobów. Jak wskazują badania ekopsychologiczne nasz dobrostan fizyczny i psychiczny jest powiązany z przyrodą. Temu tematowi poświęcona jest kampania społeczna „Naładuj swoje baterie” organizowana przez Interzero Organizację Odzysku Opakowań we współpracy z Fundacją Małgosi Braunek Bądź. Zachęca ona do dbania o planetę oraz do działań proekologicznych np. poprzez oddawanie zużytych baterii do odpowiednich pojemników, promując jednocześnie działania wspierające zdrowie psychiczne. W jej ramach odbywa się cykl darmowych edukacyjnych webinarów, w tym dotyczący diety planetarnej.
Źródło informacji: Biuro prasowe kampanii “Naładuj swoje baterie”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS