A A+ A++

Polemika do tekstu „Kompleks letnich basenów przy ul. Korfantego gotowy do realizacji”

Z uwagą przeczytałem materiał informacyjny opublikowany w na stronie internetowej Urzędu Miasta w Brzegu www.brzeg.pl, zatytułowany: „Kompleks letnich basenów przy ul. Korfantego gotowy do realizacji”. Tekst pojawił się na portalu informacyjnym miasta, na którym – zgodnie z założeniami – powinny pojawiać się wiadomości, komunikaty – ważne dla mieszkańców, a także dotyczące pracy i działań Urzędu Miasta. Co zamieszczono? Jednostronny materiał z koncepcją lokalizacji kąpieliska, bez większych konkretów, oprócz porównań do innych miast i wizualizacji. Ów tekst, to jakby promocja samego projektu (który ma spore grono przeciwników), nie zaś informacja z realizacji, jej rozpoczęcia, czy przebiegu… Umieszczenie go chyba nie powinno jednak dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że w większości materiałów, najczęściej dba się nie o PR miasta, a o wizerunek burmistrza, bo trudno nie zauważyć, że przy każdym poście, publikacji zamieszczane są zdjęcia… burmistrza Wrębiaka… Przejdźmy jednak do meritum…

W pierwszym akapicie tekstu przeczytamy: „W ostatnich tygodniach w przestrzeni publicznej Brzegu ważnym tematem, oprócz trwającej pandemii, stała się kwestia budowy i lokalizacji letnich basenów odkrytych. Trwa zbiórka podpisów pod Obywatelską Inicjatywą Uchwałodawczą w tej sprawie, toczą się dyskusje na forum Rady Miasta i lokalnej prasy. W trakcie tych debat zdarza się, że pojawiają się niepełne i niesprawdzone informacje. Na ich podstawie kreuje się opinie oraz oczekiwania dotyczące letniego kąpieliska. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji jako jednostka odpowiedzialna za przygotowanie realizacji budowy letnich basenów posiada bardzo dużo rzetelnych informacji dotyczących tej problematyki i tą wiedzą chcemy podzielić się z czytelnikami”.

Czytelników proszę, by zwrócili uwagę na ostatnie zdanie powyższego cytatu i zestawili je z treścią materiału informacyjnego – w końcówce tekstu, którego autorem jest MOSiR: „Koszt budowy letnich basenów w Brzegu to 12,5 mln zł. netto. Koszt remontu budynku „Wodnika” to 1,8 mln zł. netto. Dla porównania odkryte kąpielisko w Oławie kosztowało blisko 25,4 mln zł. Jakie miałyby być koszty budowy otwartych basenów przy ul. Wrocławskiej? Nie wiadomo”.

Tylko po przeczytaniu tych dwóch fragmentów, rzekomo obiektywnego tekstu mającego przybliżyć mieszkańcom problematykę i złożoność inwestycji w letnie kąpielisko w Brzegu, możemy wyciągnąć wniosek, że materiał przedstawiony do prasy przez MOSiR nie jest, niestety, bogaty w informacje i nie jest rzetelny. To czysty przykład tekstu promocyjnego, lobbującego za konkretną ideą, rozwiązaniem – w tym przypadku za tym, by przyjąć koncepcję budowy basenu przy ul. Korfantego. Dodać tu trzeba, że to umiejscowienie i projekty opisywane w urzędowym materiale są jedynymi, które aprobuje burmistrz Jerzy Wrębiak. Warto pamiętać jednak, że dla autora propagandowej treści burmistrz jest pracodawcą… Lobbing do potęgi.

Temat budowy kąpieliska miejskiego jest niezwykle złożony, a społeczeństwo – czy to się komuś podoba czy nie – ma podzielone zdanie na temat tego, gdzie powinno zostać wybudowane. Oprócz promowanej przez burmistrza lokalizacji przy ul. Korfantego, wiele osób uznaje za zasadną budowę przy ulicy Wrocławskiej – w sąsiedztwie obecnego aquaparku. Biorąc pod uwagę te czynniki, to przyznaję, że jest mi przykro, bo autor promocyjnego tekstu – wcale nie przedstawił rzetelnych informacji. Przedstawił bowiem tylko jedną opcję – tą, którą promuje burmistrz Wrębiak – czyli szef dyrektora MOSiR-u.

Jak można bez wstydu toczyć tak toporną propagandę pośród brzeskiego społeczeństwa? Czy obecna władza naprawdę myśli, że można właśnie w ten sposób dążyć do zmian w naszym mieście? Bazując na łopatologicznej propagandzie, w ramach której pod płaszczykiem chęci podzielenia się z mieszkańcami „rzetelną informacją” – wprost przekazuje się informacje nierzetelne?
Piękny opis lokalizacji przy ul. Korfantego autorstwa kogoś (konserwatora? kasjerki? czy dyrektora?) z MOSiR-u – choć bez istotnych szczegółów – zestawia się z dyletanckim stwierdzeniem na koniec materiału promocyjnego: „Jakie miałyby być koszty budowy otwartych basenów przy ul. Wrocławskiej? Nie wiadomo”. To wprost afront wobec zwolenników alternatywnego w stosunku do urzędowego pomysłu ulokowania kąpieliska.

Naprawdę musimy tu przedstawić rozprawkę w przedmiotowym temacie? Naprawdę należy równie łopatologicznie napisać czytelnikom, że autor promocyjnego tekstu o wyższości Korfantego nad Wrocławską, wspominając o lokalizacji w ostatnim zdaniu – wprost zadrwił ze swoich czytelników? Piszę ze „swoich czytelników” – tych, którzy bezkrytycznie i bezrefleksyjnie przyjmują takie i podobne propagandowe treści, które obecna władza w naszym mieście przemyca czy też wprost podrzuca mieszkańcom Brzegu. Ufam bowiem w to, że jest ich mniejszość, a pozostali czytelnicy potrafią sami na podstawie dostępnych faktów i informacji wyrobić sobie własne, nieskrępowane, nienarzucone zdanie.

Można byłoby rozwinąć tę polemikę i przedstawić zarówno beznadzieję pomysłu burmistrza Wrębiaka o lokalizowaniu letniego kąpieliska przy Korfantego, jak i wyjaśnić przekłamania czy manipulacje, których tekst rzetelny, obiektywny nie powinien absolutnie zawierać. Ale po co to robić? Czy warto polemizować z diabłem, który się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni?

Grzegorz Surdyka
Radny Rady Miejskiej w Brzegu

Grzegorz Surdyka Radny Rady Miejskiej w Brzegu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Efekt Igi Świątek”. Warszawiacy domagają się budowania darmowych kortów tenisowych
Następny artykułEkologiczne przesłanie Trzaskowskiego, a w tle… ścieki