A A+ A++

Pandemia koronawirusa wciąż zakłóca rywalizację w motorsporcie. Azores Rallye powinien zainaugurować sezon FIA ERC 2021 w końcówce marca. Rajd przeniesiono na początek maja, zajmując datę Rally Islas Canarias, przełożonego na jesień.

Na początku marca poinformowano, że organizatorzy dostali zgodę na przeprowadzenie rajdu od Comissão Especial de Acompanhamento da Luta Contra a Pandemia de Covid-19 [CEALCPC], czyli specjalnej komisji powołanej przez azorski rząd, której zadaniem jest monitorowanie walki z pandemią. Z optymizmem patrzono wtedy również na obecność kibiców na oesach.

Jednak w ostatnich dniach na archipelagu Azorów odnotowano zwiększoną liczbę zakażeń koronawirusem. Na Sao Miguel – gdzie odbywa się rajd – obecnie jest ponad 200 aktywnych przypadków (bywało mniej niż 30).

Instytucje odpowiedzialne za zdrowie publiczne na Azorach co tydzień organizują konferencję prasową, podczas której przedstawiana jest sytuacja epidemiczna. W czasie ostatniego takiego spotkania poruszono temat rajdu. Regionalny Sekretarz ds. Zdrowia i Sportu poinformował, że decyzja zapadnie w ciągu 8 do 10 dni. Jeśli na Sao Miguel trzeba będzie wprowadzić poważne ograniczenia w przemieszczaniu się, wtedy rajd zostanie odwołany. W tej chwili trudno jest przewidzieć rozwój sytuacji epidemicznej, stąd postanowiono dać sobie jeszcze trochę czasu. Zarówno przedstawiciele władz, jak i organizatora są świadomi, iż ze względu na logistykę decyzja musi zapaść przynajmniej dwa tygodnie przed rajdem.

Azores Rallye powinien odbyć się w dniach 6-8 maja.

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEkstraklasa koszykarek. Wielkie emocje w Gdyni, pierwsze finałowe rozstrzygnięcia
Następny artykułPodlaskie. Kolejki tirów na granicy polsko-białoruskiej. Kierowcy czekają ponad 30 godzin