A A+ A++
fot. Sylwia Lis-Dubiel

W dobie pandemii koronawirusa obecnie siatkówka zeszła na dalszy plan.  – Nam zawodnikom nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać i się do tej sytuacji dostosować. Mam nadzieję, że nowy sezon rozpocznie się tak, jak było to planowane od początku. Oczywiście, że chciałbym, aby wystartował jak najszybciej, natomiast zdrowie każdego człowieka jest najważniejsze – powiedział Dawid Woch, środkowy BKS Visły Bydgoszcz, spadkowicza z PlusLigi. Siatkarz podsumował sezon, a także częściowo zdradził swój plan na kolejny. –  Myślę, że niedługo będzie informacja o tym, gdzie rozegram przyszły sezon, jedyne co mogę na ten moment zdradzić to, że zostanę w PlusLidze – przyznał.


Jak się czujesz i jak ci mijają dni bez siatkówki, bez treningów w sytuacji, w jakiej się wszyscy znaleźliśmy, czyli pandemii koronawirusa?

Dawid Woch: – Czuję się bardzo dobrze, chociaż nie ukrywam, że siatkówki brakuje mi już strasznie. Staram się być aktywny fizycznie tyle, na ile jest to możliwe w domowych warunkach. Natomiast informacja, że od 4 maja będą już otwarte boiska do siatkówki plażowej jest naprawdę wspaniała.

Czy w sytuacji, kiedy czasu wolnego jest aż w nadmiarze odkryłeś w sobie jakieś nowe zainteresowania, talenty?

– Jakichś szczególnie nowych zainteresowań czy talentów nie odkryłem, natomiast odnalazłem w swojej piwnicy stół do ping-ponga, który nie ukrywam, doprowadza do wielu awantur z moim bratem. Niestety, ale cały czas przegrywa (śmiech). Mówiąc poważnie, to super jest spędzić ten czas z rodziną.

W sobotę zostały już podane do publicznej wiadomości pierwsze plany odmrażania polskiego sportu. Dopuszczalne będzie na przykład granie w siatkówkę plażową. Czy ta odmiana naszej dyscypliny również jest bliska twojemu sercu?

– Zdecydowanie tak. Już nie mogę się doczekać. Pięć minut po ogłoszeniu decyzji o otwarciu boisk napisałem do mojego przyjaciela i partnera plażowego Mikołaja Szewczyka, że sezon plażowy czas zacząć, więc mam nadzieję, że zaczął już chociaż robić brzuszki… (śmiech).

Do tej pory jest jednak sporo niewiadomych odnośnie nowego sezonu, kiedy dokładnie ma się rozpocząć i w jakiej formie, co z reprezentacją. Wolałbyś już znać konkrety, czy jednak według ciebie w obecnej sytuacji pośpiech jest niewskazany?

– Dokładnie tak, żadnej oficjalnej daty nie mamy jeszcze ustalonej. Nam zawodnikom nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać i się do tej sytuacji dostosować. Mam nadzieję, że nowy sezon rozpocznie się tak, jak było to planowane od początku. Oczywiście, że chciałbym aby wystartował jak najszybciej, natomiast zdrowie każdego człowieka jest najważniejsze i musimy się skupić póki co na tym, aby nie stwarzać zagrożenia dla innych ludzi.

Jak oceniasz pomysł ligi letniej granej na plaży?

Osobiście uważam, że ten pomysł nie każdemu może się podobać.  Ja jestem osobą, która wolałaby w miarę możliwości przygotować się do nowego sezonu w inny sposób, czyli więcej czasu spędzić na siłowni i zorganizować sobie obóz w górach, jak każdego roku.

Jest trochę niedosytu, że nie udało wam się dokończyć sezonu i mimo wszystko pozytywnym akcentem pożegnać się z PlusLigą?

– Zdecydowanie tak. Każdy z nas chciał skończyć rozgrywki w pełnym wymiarze i pożegnać się z kibicami oraz podziękować im za cały sezon, tak samo jak z chłopakami z drużyny.

Co twoim zdaniem, patrząc już tak na chłodno, było główną przyczyną takich, a nie innych wyników BKS Visły Bydgoszcz w tym sezonie?

– Niewykorzystane szanse, brak cierpliwości, granie na emocjach i niestety myślę, że trochę brak jakości, bo każdy mecz w naszym wykonaniu był inny, nie byliśmy systematyczni w żadnym elemencie, popełnialiśmy bardzo dużo błędów. Sądzę, że to zdecydowało o takim, a nie innym wyniku. Po dołączeniu do drużyny Michala Masnego i Michała Filipa nasza gra zaczęła wyglądać naprawdę bardzo dobrze, szkoda że obudziliśmy się dopiero w końcówce sezonu.

Co tobie ten sezon dał pod kątem rozwoju indywidualnego. Czy jesteś osobiście zadowolony ze swojej postawy?

– Każdy zawodnik jest rozliczany poprzez wynik drużyny, natomiast ja osobiście jestem z siebie zadowolony. Był to sezon w którym zagrałem wiele spotkań i byłem podstawowym graczem. Zyskałem dzięki chłopakom dużą pewność siebie i poprawiłem moim zdaniem znacząco grę w bloku, a tutaj miałem największe braki.

Jaki ogólnie był to sezon PlusLigi patrząc na poziom meczów, organizację, emocje?

– PlusLiga organizacyjnie zawsze jest na najwyższym poziomie i w tym roku było dokładnie tak samo. Naprawdę mamy wszystko, czego oczekujemy. Emocje także są wspaniałe podczas spotkań, kibice zawsze licznie przychodzą na mecze i żywiołowo nas dopingują, dlatego gra przy takiej publiczności to sama przyjemność, za co osobiście bardzo dziękuję.

Czy jest coś, co ciebie pozytywnie lub negatywnie zaskoczyło w tym sezonie?

– Pozytywnie mnie zaskoczyło to, że mimo słabych wyników sportowych w szatni naprawdę nie było momentu, w którym ktoś z nas powiedział, że się poddajemy. Każdy z nas wierzył i walczył do końca, niestety się nie udało. Negatywnie… tutaj niestety trzeba powiedzieć, że pandemia koronawirusa zmieniła życie każdego z nas.

Na koniec nie mogę nie zapytać o przyszłość klubową. Czy wiesz już, gdzie zagrasz w nowym sezonie i czy to będzie Polska, czy zagranica?

Tak. Już wiem gdzie zagram. Myślę,  że niedługo będzie informacja o tym, gdzie rozegram przyszły sezon, jedyne co mogę na ten moment zdradzić to, że zostanę w PlusLidze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNOWY RAPORT. 3 zakażenia na Podkarpaciu. 7 ozdrowieńców. AKTUALNA MAPA
Następny artykułPogrzeb Bohdana Gadomskiego. Było wyjątkowo skromnie