A A+ A++

Należę do tych, którzy trochę podśmiechują się z mody na wywiady-rzeki i opasłe tomiszcza autobiografii i biografii żyjących. Kiedy dowiedziałam się, że wychodzi wywiad rzeka z Dawidem Ogrodnikiem, byłam zaskoczona – przecież on ma dopiero 36 lat! Co niby miałby do powiedzenia tak młody aktor? Oczywiście i tak z miłości do niego spakowałam do plecaka „Koniec gry”. Spektakl „Nietoperz” w reżyserii Kornéla Mundruczó jest jednym z najważniejszych spektakli w moim życiu. Miałam 20 lat, kiedy zobaczyłam wijącego się na scenie Ogrodnika, a potem długo nie mogłam dojść do siebie, zastanawiając się nad sensem cierpienia i w ogóle samej śmierci. Mój młody wiek tylko potęgował emocje i zachwyt nad tym, co zobaczyłam.

Klarnet i pierwsza wizyta w teatrze

Z rodzinnego miasta Ogrodnik wyjechał, mając 13 lat. Był tak zapalonym klarnecistą i tak zawzięcie ćwiczył, że najpierw wygrał ogólnopolski konkurs, a potem dostał stypendium artystyczne. Przeprowadził się do Poznania i tam jego zapał i poczucie wyjątkowości nieco spadły. Wiedział już, że nie zwiąże przyszłości zawodowej z muzyką. Poza grą na instrumencie musiał chodzić inne zajęcia, które szły mu dużo gorzej. Już w liceum muzycznym doświadczał przemocy ze strony starszych kolegów, którzy w ramach „kocenia” pierwszoroczniaków wystawiali go na przykład za barierkę na pierwszym piętrze, trzymając tylko za nogi. Kolega z pokoju a akademiku bił go za niewykonywanie obowiązków, które mu wyznaczył, np. za niewyrzucenie śmieci. Wiele lat później oprawca powoływał się na znajomość ze znanym aktorem, co jest śmieszno-straszną historią.

Po raz pierwszy Ogrodnik poszedł do teatru w wieku 18 lat na „Szklaną menażerię” napisaną przez Tennesseego Williamsa. „Niewiele pamiętam, bo przez większość spektaklu byłem potwornie wzruszony” – wspomina. To wtedy zrozumiał, że będzie zdawał do szkoły teatralnej, chociaż rodzina nie wierzyła w jego sukces. Kiedy dwa razy nie zdał do Akademii Teatralnej w Warszawie i wpadł na pomysł studiowania w prywatnej szkole Lart studiO, jego ojciec powiedział, że „nie da na to ani złotówki”. Ogrodnik sprzedał wszystko, co miał (dosłownie!) i poszedł na studia, żeby chwilę później zrozumieć, że jego aktorstwo jest „żenujące i nieinteresujące”, a ludzie, przed którymi mówi tekst, śmieją się z niego. Gdy zdawał po raz kol … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFantastyczne Zwierzęta nie doczekają się kolejnych części? Spin-offy Harry'ego Pottera utknęły w miejscu
Następny artykułBartosz Salamon zripostował dziennikarza. Poszło o sukces Lecha w LKE