A A+ A++

Dawali mu 10 proc. szans na przeżycie. Nagle stał się cud

Instagram / Nicolo De Devitiis / Achille Polonara (na wózku) i Nicolo De Devitiis

Włoski koszykarz Achille Polonara otarł się o śmierć, gdy po przeszczepie szpiku kostnego doznał zatoru. Chociaż rokowania lekarzy były fatalne, 33-latek obecnie powoli wraca do zdrowia.

W tym artykule dowiesz się o:

Włochy

Achille Polonara

Latem 2023 roku u Achille Polonary zdiagnozowano ostrą białaczkę szpikową. Poinformował o tym jego ówczesny zespół, Virtus Bologna.

We wrześniu br. 33-latek przeszedł przeszczep szpiku kostnego. W trakcie operacji pojawiły się jednak komplikacje, a koszykarz doznał zatoru, w wyniku którego zapadł w trwającą dziesięć dni śpiączkę.

ZOBACZ WIDEO: Tak wyglądają groby sportowców na warszawskich Powązkach

– Zemdlał i dostał zatoru, jego mózg został pozbawiony tlenu. Lekarze mówili, że jego szanse na przeżycie są bardzo małe. To był koszmar – relacjonowała jego żona, Erika Bufano.

Z czasem stan 33-latka zaczął się poprawiać, co włoska prasa nazywa “cudem”. – Nie mówił, ale mnie rozpoznał. Potem zaczął wypowiadać pierwsze słowa, słyszał mnie. Na początku mówił rzeczy bez sensu, potem zaczął nawet śpiewać piosenkę – mówiła Bufano.

Później Polonara w pełni odzyskał świadomość. Stan, w jakim znalazł się po zatoru, opisał w programie “La lene”.

– Byłem w śpiączce przez 10 dni. Powiedziano mi, że miałem 90% szans na śmierć, ale teraz mogę wyjść ze szpitala. Nic nie pamiętam, jakbym spał. To było bardzo trudne, nikt nie dawał mi wielkich nadziei. Kiedy otworzyłem oczy, nie mogłem nic zrobić. Potem zaczęło się poprawiać i teraz cudownie jest oddychać poza szpitalem – mówił.

Obecnie koszykarz kontynuuje leczenie. Wciąż większość czasu spędza w szpitalu, jednak według “La Gazzetty dello Sport” otrzymał już zgodę na jego okazjonalne opuszczanie. Dzięki temu w ubiegły weekend mógł uczestniczyć w urodzinach swojej 5-letniej córki.

Polonara stopniowo wraca do zdrowia. Jego otoczenie podkreśla, że największe niebezpieczeństwo już minęło. Koszykarz musi jednak przebyć jeszcze długą drogę, by odzyskać pełną sprawność.

– Teraz musi się zaangażować w fizjoterapię. Jak tylko wchodzi fizjoterapeuta, Achille wzdycha i przeklina. Ale wszyscy musimy przez to przejść razem, nawet dzieci – podsumowała jego żona.

We wtorek Nicolo De Devitiis, włoski dziennikarz i prywatnie przyjaciel Polonary, zamieścił na Instagramie kilka ich wspólnych zdjęć. “Kilka tygodni temu Achille zapadł w śpiączkę, ale teraz wygląda na to, że najgorsze już minęło. Byliśmy przy nim przez wszystkie te dni. Dawaj, Achillone, jesteś skałą” – napisał. Jego post zgromadził ponad 150 tys. polubień, a sekcja komentarzy wypełniła się słowami wsparcia dla koszykarza.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNBP: banki zarabiają coraz więcej. Od początku roku to już 36 mld zł
Następny artykułJeśli w deszczu nie wyłączysz tego czujnika, czeka cię mandat. I słusznie