A A+ A++

Na polskim rynku działa sporo firm oferujących możliwość sprawdzania kontrahentów. Obok bardziej szczegółowych informacji na temat choćby kondycji finansowej prezentują również podstawowe dane o osobach wchodzących w skład zarządów czy rad nadzorczych spółek. To jawne dane, do których każdy ma dostęp poprzez Krajowy Rejestr Sądowy. Wspomniane bazy biznesowe wykorzystują to w ramach ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego, wzbogacając chociażby o możliwość budowania siatek powiązań.

zobacz także:

Nie wszystkim odpowiada, że ich imię i nazwisko, a także numer PESEL są przetwarzane i każdy może mieć do ich dostęp. Powodów jest wiele – od zwykłej potrzeby prywatności po chęć odcięcia się od jakiejś działalności, zwłaszcza gdy ta z jakichś względów okazała się niezbyt chlubna.

Szczególna sytuacja

Zniknięcie z samego KRS jest niemożliwe. Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdza, że prawo do bycia zapomnianym nie dotyczy publicznych rejestrów. Taki wyrok TSUE wydał w sprawie Włocha, których domagał się usunięcia informacji o tym, że był prezesem spółki, która zbankrutowała. Jego zdaniem to właśnie z tego powodu nie szły mu interesy i nie mógł sprzedać budynku, którym zarządzał. Trybunał uznał, że priorytetem powinna być jawność. Państwa członkowskie mogą jedynie wprowadzić wewnętrzne regulacje pozwalające na usuwanie danych w wyjątkowo uzasadnionych sytuacjach i po upływie wystarczająco długiego czasu od likwidacji spółki (wyrok z 9 marca 2017 r. w sprawie C-398/15).

Można natomiast domagać się wykasowania danych bezpośrednio od firm czy organizacji prowadzących bazy wykorzystujące dane z KRS. Nie zawsze jednak żądanie to zostanie spełnione.

– Zgodnie z art. 21 ust. 1 RODO prawo do sprzeciwu wobec przetwarzania swoich danych przysługuje wyłącznie z przyczyn związanych z naszą szczególną sytuacją. Ta szczególna sytuacja nie została nigdzie zdefiniowana. Teoretycznie może to być np. nieaktualność danych, gdy nie jesteśmy już członkiem władz danego podmiotu. Tyle że prezentowanie informacji historycznych także ma ogromne znaczenie dla transparentności obrotu prawnego i jawności życia publicznego, więc samo odejście z władz raczej będzie zbyt słabym argumentem – zauważa dr Paweł Litwiński, adwokat w kancelarii Barta Litwiński.

W praktyce więc to administrator danych osobowych musi każdorazowo podjąć decyzję, czy sprzeciw zasługuje na uwzględnienie, czy też nie. Na szali z jednej strony mamy prawo do prywatności konkr … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚladami Messiera: M62
Następny artykułŁukowscy milionerzy 2019