Dane “drugiego kalibru” jakimi są wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w USA grały wczoraj „pierwsze skrzypce”. To trochę efekt tego, że kalendarz makro jest w tym tygodniu dość ubogi. Silna reakcja osłabienia dolara amerykańskiego, wzrosty indeksów giełdowych oraz spadki rentowności amerykańskiego długu były pokłosiem dość dużej niespodzianki jaką otrzymaliśmy.
Popularne „claimsy” to dane drugiego rzędu. Tym razem wyszły one na pierwszy plan. Nie dlatego, że nagle rynek sobie o nich przypomniał a głównie z powodu, że wyniki ich odbiegały od ostatnich wartości. Wynik na poziomie 231 tys. okazał się wyższy od oczekiwań (215 tys.) oraz od poprzedniej wartości (skorygowanej w górę do 209 tys.). Jednocześnie to najgorszy (najwyższy) wynik od 9 miesięcy. Samo takie stwierdzenie robi już duże wrażenie. Łączna liczba osób pobierających to świadczenie wzrosła i wyniosła 1,78 mln. Po ostatnim raporcie NFP otrzymujemy zatem kolejny sygnał, że rynek pracy ochładza się a wysyłane sygnały są coraz wyraźniejsze. Jedna cyfra nie musi oczywiście od razu oznaczać, że na amerykańskim rynku pracy występują trwałe problemy. Ważne będą kolejne publikacje, a wczorajszy odczyt powoduje, że inwestorzy będą przynajmniej przez kolejne tygodnie mocniej przyglądać się czwartkowym liczbom. Negatywne rzeczywiste konsekwencje gospodarcze restrykcyjnej polityki pieniężnej w USA materializowały się do tej pory dłużej niż gdziekolwiek indziej. Być może teraz coraz częściej będziemy otrzymywać negatywne niespodzianki i tym samym obraz wyjątkowej odporności amerykańskiej gospodarki pomału zacznie się zmieniać. Dziś poznamy nastroje konsumentów wg Uniwersytetu Michigan. Rynek jednak już czeka na przyszłotygodniowy raport inflacyjny, który będzie prawdopodobnie wydarzeniem tygodnia.
Bank Anglii utrzymał wczoraj stopę procentową na niezmienionym poziomie 5,25 proc., ale zbliżył się do obniżki stóp. Dwóch (Ramsden, Dhingra) z dziewięciu członków Komitetu Polityki Pieniężnej głosowało za obniżką stóp, podczas gdy pozostałych siedmiu preferowało brak zmian. Gubernator BoE Andrew Bailey powiedział, że zmiana stóp procentowych już na następnym posiedzeniu 20 czerwca „nie jest ani wykluczona, ani nie jest faktem dokonanym”. Do tego czasu poznamy dwa odczyty inflacyjne. Kwiecień jest miesiącem, w którym znaczna cześć koszyka w sektorze usług podlega corocznym podwyżkom cen. Możemy zatem otrzymać jakąś większą niespodziankę w postaci wyższych odczytów. Jeśli dane będą negatywne, to oczekiwania rynku na pierwsze luzowanie ponownie zostaną przesunięte głównie na sierpień. Kabel na decyzję zareagował spadkami ale późniejsze dane z USA odwróciły kurs i ostatecznie notowania „zamknęły” dzień wyżej w okolicy 1,2530 a po dzisiejszych dobrych danych z UK (PKB oraz produkcja przemysłowa) funt zyskał a kurs „kabla” urósł do 1,2540.
Dziś odbędzie się zapowiedziana na godz. 15:00 konferencja prezesa NBP. Wczorajsza decyzja o utrzymaniu stóp nikogo nie zaskoczyła. Z pewnością główna uwaga będzie skupiona na tym jakie są dalsze perspektywy polityki pieniężnej w kontekście niższych od oczekiwań danych CPI a także zmniejszających się niepewności dotyczących skali wzrostu cen energii w drugim półroczu. Uważam osobiście, że nastawienie RPP będzie wciąż mocno restrykcyjne i nie padną żadne sugestie, że koszt pieniądza może zostać zmniejszony w tym roku. Złoty wczoraj przez cały dzień zyskiwał. Przyspieszenie aprecjacji nastąpił po ogłoszeniu decyzji RPP. Spadki EUR/PLN oraz USD/PLN wpisują się w obraz rosnącego kursu głównej pary walutowej. Dziś rano Widoczna jest korekta wzrostowa notowań. EUR/PLN rośnie powyżej 4,2950 a USD/PLN do 3,9850.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS