A A+ A++

Jest bardzo drogo, jest najdrożej w historii. Inflacja w budownictwie przekroczyła już wartość 10 proc. – mówił Kaźmierczak.

PSB wyliczają, że w porównaniu z zeszłym rokiem ceny materiałów średnio rok do roku podrożały nawet o 34 proc. Ceny materiałów budowlanych nie zatrzymują się, oczywiście na to wpływa szereg czynników. Pierwsza fala wzrostów cen to jest druga połowa 2021 roku. Na przełomie lat 2021/22 wydawało się, że sytuacja zaczyna się stabilizować, ale niestety koniec lutego – wybuch wojny w Ukrainie – doprowadził do bardzo poważnej degrengolady w sektorze budownictwa w Polsce – zaznaczył gość RMF FM.

Co dalej z cenami materiałów budowlanych? Nic nie wskazuje na to, żeby ceny materiałów budowlanych miały tanieć, nic też nie wskazuje, żeby miały dalej drożeć w tak dynamicznym tempie. Ceny materiałów mogą ustabilizować się na tych bardzo wysokich poziomach, które są znacznie wyższe niż te, które mieliśmy przed covidem – mówił Kaźmierczak.

Znacznie więcej kosztuje też tzw. robocizna. Presja płacowa w sektorze budownictwa jest dokładnie taka sama jak w pozostałych sektorach gospodarki. Mamy rekordową inflację, pracownicy chcą więcej zarabiać. Dynamika wynagrodzeń w budownictwie jest rekordowa, to już jest 16 proc. rok do roku. W takim tempie rosną wynagrodzenia w firmach budowlanych – powiedział ekonomista.

Kaźmierczak: Ubytek pracowników z Ukrainy jest bolesny

Wysoki popyt, pozrywane łańcuchy dostaw, słaby złoty w stosunku do głównych walut światowych spowodował, że ceny materiałów zaczęły rosnąć – mówił Damian Kaźmierczak w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM. Ceny są wyższe niż te przed covidem od kilkudziesięciu do nawet 200 proc. – mówił główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Według Kaźmierczaka wojna na Ukrainie miała również wpływ na sytuację na rynku materiałów budowlanych. Jedna piąta stali, która jest zużywana w Polsce, była przywożona z Ukrainy i Rosji. Polskie firmy budowlane zostały w zasadzie z dnia na dzień odcięte od tego źródła – stwierdził ekonomista. 

Jego zdaniem widoczny jest też odpływ pracowników z Ukrainy. W ostatnich latach na polskich budowach mieliśmy ok. 450 tys. (Ukraińców – red.) z pośród mniej więcej pół miliona pracowników z zagranicy. Mniej więcej jedna trzecia z nich odpłynęła z polskich budów. Wrócili walczyć za swoją ojczyznę i opiekować się swoimi rodzinami. Ten ubytek pracowników jest bolesny – powiedział Kaźmierczak.

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCeny paliw. Czy przed wakacjami zapłacimy jeszcze więcej?
Następny artykułStudenckie święto w Płocku potrwa kilka dni. Rozpocznie się już dziś. Na początek koncerty…