A A+ A++

Gminy apelują o racjonalne korzystanie z wody, np. przy podlewaniu ogródków czy trawników. Z drugiej strony uspokajają, że na razie nie ma zagrożenia dotyczącego czasowych ograniczeń w dostawie wody dla mieszkańców.

ALEKSANDRA CZAJKOWSKA

W marcu spadło w Polsce najmniej opadów atmosferycznych od 30 lat. Wszystko wskazuje na to, że w 2020 roku będziemy mieli sytuację o wiele trudniejszą niż w rekordowym pod tym względem roku 2019 – ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Sprawdziliśmy, czy susza hydrologiczna zagraża w dostępie do wody mieszkańcom powiatu otwockiego.

Otwock: Głębokie studnie

Otwock korzysta ze źródeł wód podziemnych (jest 10 studni w różnych punktach miasta), które są w dobrych zasobach na głębokościach od 40 do 60 metrów. Jak informuje Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (OPWiK), nawet przy mniejszych opadach i suchej zimie nie wpływa to na dostęp do wody.

– Nigdy nie zaobserwowaliśmy braków w naszych studniach – mówi w rozmowie z „Linią” Stanisław Lasocki, wieloletni pracownik otwockiej spółki. OPWiK zaopatruje w wodę nie tylko stolicę powiatu, lecz także miasto Karczew. – W gminie Karczew były w poprzednich latach problemy z pokładami wody na 30 metrach w wodociągu wiejskim, wtedy dodatkowo sprzedawaliśmy im wodę – przypomina Lasocki.

I dodaje, że susza nie jest zjawiskiem tegorocznym, w poprzednich latach też była. – Na razie nie ma zagrożenia, że może zabraknąć wody. Dopiero w perspektywie kilku lat, jeśli taka susza będzie się utrzymywać, może to mieć wpływ na zasoby wody. Korzystamy ze źródeł podziemnych. Na razie wód gruntowych w okolicy jest w nadmiarze, dlatego nie ma zagrożenia, że zabraknie nam wody. Problem może mieć ktoś, kto czerpie ją do uzdatniania z tzw. wód powierzchniowych – wyjaśnia.

Mieszkańcy pytają pracowników OPWiK, dlaczego zezwala na podlewanie ogródków i trawników wodą z miejskiej sieci. – Uspokajamy mieszkańców, że nie ma potrzeby ograniczania podlewania, bo wody nie zabraknie – mówi Stanisław Lasocki. Jedynym minusem podlewania są spowodowane przez to wieczorne spadki ciśnienia wody w niektórych rejonach Otwocka.

– O stałych godzinach, ok. 20-21, gdy wszyscy nagle pobierają wodę do różnych celów, mogą występować chwilowe spadki ciśnienia, zanim pompy dopompują wodę do sieci – tłumaczy.

Karczew: Problemem jest stacja w Glinkach

Sam Karczew w wodę jest zaopatrywany przez OPWiK, natomiast pozostałe miejscowości obsługuje Stacja Uzdatniania Wody w Glinkach, która ze względu na ograniczoną przepustowość musi zostać zmodernizowana i rozbudowana (więcej czytaj na str. 14).

– Wieczorem, w godzinach zwiększonego poboru wody, pompa na tej stacji już się zawieszała. Taki przypadek miał miejsce w tym roku, kiedy dodatkowym obciążeniem dla stacji był pobór wody wykorzystywanej do gaszenia pożarów traw. Poza tym w trakcie zwiększonego poboru przez mieszkańców zauważalny był niewielki spadek ciśnienia wody. Z tego względu do sieci nie możemy podłączać przedsiębiorców – mówi burmistrz Michał Rudzki.

Z myślą o rozwiązaniu tych problemów władze gminy zdecydowały się na modernizację stacji, w tym montaż dodatkowej pompy.

– Po modernizacji wzrośnie przepustowość stacji, zwiększymy siłę pomp i zamontujemy jeszcze jedną pompę, dzięki której będziemy mogli wydobyć więcej litrów wody – dodaje burmistrz. I podkreśla, że na razie nie są planowane żadne obostrzenia i ograniczenia w korzystaniu z wody, również w zakresie podlewania ogródków i trawników.

– Planowaliśmy wydać taką informację, ale po ostatnich opadach deszczu na razie się wstrzymaliśmy. Zachęcamy mieszkańców do oszczędzania wody, zwłaszcza po suchej zimie. Obecnie nie odczuwamy skutków suszy, jeśli chodzi o pobór wody – dodaje.

Osieck: Susza gminie niestraszna

Wójt Osiecka zapewnia, że w gminie nie ma problemu z dostępem do wody dla mieszkańców. Nie przewiduje również wprowadzenia ograniczeń w korzystaniu z niej. – W 2013 roku zmodernizowaliśmy Stację Uzdatniania Wody. Jest ona praktycznie nowa – mówi wójt Karolina Zowczak.

– Problemy z wodą mieliśmy wcześniej, bo nasze studnie były stare, miały ponad 40 lat i z uwagi na zawarte w surowej wodzie związki po prostu się zniszczyły – wyjaśnia. Dwa lata temu oddano nową studnię, druga jest w trakcie budowy. – Prace trochę wyhamowały, został już wywiercony otwór i zakupiliśmy system pompowy i obudowę, mamy też wszystkie niezbędne pozwolenia, ale na razie jeszcze jej nie włączamy, bo analizujemy sytuację finansową gminy – mówi Karolina Zowczak.

I dodaje, że gmina wcześnie podjęła odpowiednie działania, dlatego teraz dostęp do wody jest zabezpieczony. – Nasze studnie są na głębokości 42 metrów, podczas gdy niektóre gminy mają je na 20 metrach. Wymieniliśmy też filtry w stu-dni – dodaje wójt.

Wiązowna: Możliwe okresowe ograniczenia

fot. Nithin Pa from Pexels

Jak zapewnia sekretarz gminy Wiązowna Anna Maria Rosłaniec, przy obecnej pogodzie (pochmurnie z opadami deszczu) wody w gminnej sieci nie zabraknie. Mieszkańcy muszą jednak liczyć się z okresowymi ograniczeniami w dostępie do wody, szczególnie w tzw. trudnych godzinach. Takie sytuacje zdarzały się już w poprzednich latach.

– Wtedy mieszkańcy mogą podlewać ogródki dopiero po godzinie 20. Wcześniej pobór wody jest dosyć duży ze względu na powrót mieszkańców do domów z pracy – mówi sekretarz gminy.

Celestynów: Powstanie dodatkowa stacja uzdatniania

Gmina podjęła działania w celu zwiększenia bezpieczeństwa w związku z zaopatrzeniem w wodę, która jest pobierana ze studni w Celestynowie i Glinie. Obecnie na ukończeniu są prace projektowe nad budową Stacji Uzdatniania Wody w miejscowości Regut. Dzięki temu w znaczący sposób ma zostać usprawnione dostarczanie wody mieszkańcom. Jednak dopóki inwestycja nie zostanie zrealizowana, zasoby i możliwości produkcji wody są ograniczone.

Władze gminy apelują o racjonalne korzystanie z wody pobieranej z sieci wodociągowej. Szczególnie konieczne jest ograniczenie używania uzdatnionej wody do podlewania trawników, ogródków czy mycia samochodów.

– Sytuacja z wodą wygląda u nas dobrze, nie ma dramatu. Oczywiście wprowadzamy pewne ograniczenia, bo mamy okres suszy, więc zachęcamy mieszkańców do racjonalnego korzystania z wody – mówi wójt Witold Kwiatkowski. Sytuację komplikuje również duża liczba wiosennych pożarów, które mają miejsce także na terenie gminy Celestynów.

Józefów: Nie marnuj uzdatnianej wody

– Nie ma u nas żadnego zagrożenia, stan wody jest zadowalający, natomiast będziemy prosić mieszkańców, żeby oszczędzali wodę na potrzeby niekomunalne, np. do podlewania ogródków. Jeśli mają własne ujęcia, to zachęcamy, żeby do tych celów z nich korzystali, ewentualnie zbierali deszczówkę – mówi Krystyna Olesińska, rzecznik urzędu w Józefowie. Te działania podejmowane są z dwóch powodów.

– Susza jest problemem, który się pojawia i choć w Józefowie niebezpieczeństwa związanego z brakiem wody nie ma, to działamy przyszłościowo. Poza tym woda z miejskiej sieci jest przeznaczona do użytku komunalnego, a więc jest oczyszczana, uzdatniana, wiąże się z odpowiednim wysiłkiem, pracą. Dlatego będziemy apelować do mieszkańców, żeby nie używali jej na potrzeby związane z utrzymaniem ogrodu – wyjaśnia Olesińska.

I dodaje, że warunki naturalne w Józefowie raczej sprzyjają temu, żeby stan wód gruntowych był na przyzwoitym poziomie. Józefów prowadzi już akcję „Nie na marne”, która ma na celu ograniczenie generowania odpadów. Oszczędzanie wody też się w nią wpisuje.

Sobienie-Jeziory: Władze są spokojne o wodę

Jak poinformował „Linię” wójt Stanisław Wirtek, gmina nie zamierza wprowadzić na razie żadnych ograniczeń w dostępie do wody.

– Obawiałem się, że jeżeli nie będzie opadów deszczu, to może pojawić się problem, ale niezwiązany z brakiem wody w studniach, a jedynie z ograniczeniem jej wykorzystywania do podlewania ogródków. Na szczęście deszcz spadł i na razie nie ma takiego zagrożenia – mówi wójt.

Mieszkańcy mają wodę z jednej stacji uzdatniania, która ma kilka pomp i studni głębinowych. Jak zapewnił nas wójt, jest ona w pełni wydajna.

Powiat chce małej retencji

Susza w powiecie była tematem komisji gospodarki, rozwoju i środowiska rady powiatu. Wywołał go jej przewodniczący Paweł Ajdacki, którego zdaniem władze powiatu powinny podjąć działania związane
z małą retencją.

– Powinniśmy próbować zatrzymać wodę na terenie powiatu otwockiego m.in. poprzez budowę zastawek na rowach odwadniających, które w czasie suchszych lat mogłyby służyć do zatrzymywania wody. Chcielibyśmy odtworzyć to, co kiedyś dobrze działało – mówi w rozmowie z „Linią” Paweł Ajdacki.

Na komisji gospodarki, zasobu i środowiska ma zostać przygotowany plan działania związanego z suszą na terenie powiatu.

Jak poinformował „Linię” wicestarosta Krzysztof Kłósek, na wniosek przewodniczącego rady powiatu Mateusza Kudlickiego jest przygotowywane pismo do Wód Polskich z prośbą o informacje, jakie prace są planowane na terenie powiatu w zakresie małej retencji, tworzenia zbiorników wodnych i podniesienia stanu wód. Drugim krokiem będzie spotkanie z przedstawicielami spółek wodnych.

Z takim wnioskiem zwrócił się radny Roman Srebnicki. Podczas spotkania członkowie komisji mają ustalić, co mogą zrobić spółki wodne w zakresie małej retencji. Radny przekonywał również, że takie spotkanie powinno odbyć się z przedstawicielem Wód Polskich. Radna Jolanta Koczorowska zaproponowała także przeprowadzenie rozmów na temat spiętrzenia wody na rzece Świder poprzez wybudowanie tamy.

Więcej konkretów ma być znanych jeszcze przed wakacjami, po rozmowach ze spółkami wodnymi, sołtysami oraz przedstawicielami Wód Polskich.

Dofinansowanie nawadniania

Do 20 lipca mają czas na złożenie wniosku rolnicy, którzy chcą otrzymać dotację z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na inwestycje związane z nawadnianiem gospodarstwa. Wsparcie finansowe jest udzielane w formie refundacji części kosztów kwalifikowalnych.

Obejmują one: wykonanie ujęć wody na potrzeby nawadniania w gospodarstwie (w tym budowy studni lub zbiorników), zakupu nowych maszyn i urządzeń wykorzystywanych do nawadniania, a także nowych instalacji do rozprowadzania wody oraz instalacji nowych systemów nawadniających, budowy, zakupu lub instalacji elementów infrastruktury technicznej niezbędnych do nawadniania w gospodarstwie (w tym zakupu i instalacji urządzeń do pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych), zakupu sprzętu komputerowego i oprogramowania na potrzeby nawadniania w gospodarstwie, opłat za patenty lub licencje.

O pomoc finansową może ubiegać się rolnik, który ma gospodarstwo o powierzchni nie mniejszej niż 1 ha i nie większej niż 300 ha gruntów ornych, sadów, łąk trwałych, pastwisk trwałych, gruntów rolnych zabudowanych, gruntów pod stawami lub gruntów pod rowami.

Dofinansowaniu nie podlegają oczka wodne przy domu lub na ogródkach działkowych, a także inne zbiorniki nieużytkowane w celach nawadniania upraw rolniczych, które służą wyłącznie retencjonowaniu wody. To samo dotyczy budowy studni do celów zaopatrzenia w wodę gospodarstwa domowego ani studni służącej do zaopatrzenia gospodarstwa rolnego w wodę wyłącznie do pojenia zwierząt.

Szczegółowe informacje oraz dokumenty aplikacyjne dotyczące nawadniania znajdują się na stronie http://www.arimr.gov.pl w zakładce Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSześcioraczki z Tylmanowej świętują roczek
Następny artykułZbuduj sobie oczyszczalnię