A A+ A++

ZGK kontynuuje kontrole w firmach. Przedsiębiorcy nadal nie zamierzają podpisywać przedstawionych im w kwietniu dokumentów. Czy uda się rozwiązać problem ścieków przemysłowych i kosztów ich oczyszczania?

Radni i mieszkańcy zastanawiają się jaki jest ciąg dalszy wywołanej przed dwoma miesiącami burzy w sprawie ścieków przemysłowych.

– Nie zgadzamy się na narrację, że przedsiębiorcy to truciciele – powtarzają nam kolejni przedsiębiorcy, którzy znaleźli się na liście tych, którym ZGK wręczył wzory nowych umów oraz porozumień w sprawie „inwestycji w infrastrukturę kanalizacyjną”. Zdaniem szefów firm, które znalazły się na „czarnej liście ZGK”, ale i części radnych, próba zrzucenia odpowiedzialności za koszty odprowadzenia ścieków dla mieszkańców, zadłużenie spółki komunalnej, a w podtekście również działanie na szkodę środowiska, była szkodliwa społecznie.

– To jest zagrywka propagandowa, która nie powinna mieć miejsca – powiedziała podczas jednego z posiedzeń przewodnicząca rady miejskiej Aleksandra Fedynicz-Komosa. Podczas ostatniej sesji radni chcieli wiedzieć, co dalej dzieje się w tej sprawie. Prezes ZGK Roman Bugajski poinformował, że prowadzone są dalsze kontrole oraz toczą się rozmowy z przedsiębiorcami. Wyników nowych kontroli na razie nie ma. Czy są jakieś konkretne efekty rozmów? Na to pytanie ZGK odpowiedziało nam wymijająco.

– Szczegóły poczynionych ustaleń dotyczą konkretnych podmiotów i jako takie nie będą egzemplifikowane – odpowiedziała nam na pytanie o to, czy i ile podmiotów podpisało dokumenty, Katarzyna Jeziorek, zastępca dyrektora Departamentu Organizacji ZGK.

Monopolista dyktuje warunki?

Jak wynika z naszych rozmów z kilkoma przedsiębiorcami, nadal nie planują oni podpisywać porozumień, w których ZGK oczekiwało nawet kilkumilionowych kwot na inwestycje. Zastrzeżenia mają również do propozycji nowych umów na odbiór ścieków.

– My mamy podpisaną umowę na odbiór ścieków i ona nadal obowiązuje. Jeśli miałyby zajść jakieś zmiany, to nowa umowa musi zawierać konkretne parametry, taryfikator opłat i być zgodna z przepisami ustawy Prawo budowlane oraz rozporządzeń, które te parametry jasno określają. Ta umowa, którą nam zaproponowano, tych wymogów nie spełnia – mówi Andrzej Taraszkiewicz, dyrektor finansowy z firmy Bizon. – Poza tym my mamy własną oczyszczalnię, oddawane przez nas ścieki są już wstępnie oczyszczone, spełniamy określone prawem i zezwoleniami wymogi.

Przedsiębiorcy podkreślają, że ich zdaniem ZGK wykorzystuje pozycję monopolisty, by stawiać żądania firmom, które powinny być traktowane jako partnerzy w biznesie.

– Zapowiadają kolejne kontrole, na pisma odpowiadają wybiórczo ignorując jakiekolwiek terminy. A my zamiast pracować zajmujemy się analizowaniem dokumentów i przepisów i płacimy za prawnika – mówi Andrzej Taraszkiewicz.

Czytaj także: ZGK szantażuje przedsiębiorców?

Co dalej z cenami ścieków?

Zgodnie z informacjami, które przekazali nam przedsiębiorcy, mieli oni podpisać stosowne dokumenty i przelać pieniądze w ciągu 20 dni, pod groźbą odłączenia od sieci. Na razie nikt nie został odłączony, ZGK chwalił się w kwietniu podpisaniem jednej nowej umowy i deklaracją „przekazania pewnej kwoty” przez tę firmę.

– Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, spółka podejmie kroki przewidziane w powszechnie obowiązujących przepisach wobec ewentualnych podmiotów, które swoją działalnością wyrządzają społeczności lokalnej największą szkodę – poinformowała nas Katarzyna Jeziorek.

Najlepszym rozwiązaniem, które łatwo byłoby zaakceptować przedsiębiorcom i rozwiązywałoby problem rzekomego finansowania przez mieszkańców wysokich kosztów oczyszczania ścieków przemysłowych, byłoby wprowadzenie specjalnego taryfikatora na ścieki przemysłowe. Wówczas koszty oczyszczania ścieków przemysłowych ponosiliby przedsiębiorcy, którzy wprowadzają je do instalacji. Obecnie bowiem w Górze Kalwarii obowiązuje jedynie stawka za ścieki komunalne – dla wszystkich taka sama.

Jak poinformowała nas Katarzyna Jeziorek, ZGK podejmuje kroki zmierzające do wprowadzenia odrębnej grupy taryfowej.

Czytaj także: Jak będzie wyglądać nowa droga w Górze Kalwarii?

– Jednak jej zatwierdzenie stanowi wyłączną prerogatywę regulatora – Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie i jest implikacją długotrwałego postępowania administracyjnego. Spółka nie dysponuje zatem wiedzą w sprawie terminu jej wprowadzenia – mówi nam Jeziorek. Jednak zadanie przygotowania taryfy i przedstawienia jej Wodom Polskim to zadanie ZGK. Od spółki komunalnej więc zależy jak szybko i jak dobrze przygotowany dokument trafi do Wód Polskich, by te mogły zatwierdzić zaproponowane kwoty opłat i dla przedsiębiorców, i dla mieszkańców.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWłochy. Kary dla turystów w Wenecji
Następny artykułCzarna seria w naszym regionie. Kolejne utonięcie i skrajna nieodpowiedzialność.