Czy pacjenci powinni bać się fentanylu?

Bardzo lubię moim pacjentom podawać fentanyl. To bardzo dobry lek przeciwbólowy, podawałem go setki razy i nigdy nie widziałem negatywnych skutków ubocznych! Ale jak to mówił Paracelsus: “Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, wszystko zależy od dawki” Jest mi bardzo przykro, że ten lek wykorzystywany jest przez młode osoby do odurzania się i że zabija…  Dzieje się tak dlatego, że podany/wzięty w zbyt dużej dawce może powodować depresję oddechową, czyli taki ktoś po prostu przestaje oddychać i umiera. Mam nadzieję, że jego obrót zacznie być w końcu odpowiednio kontrolowany! 

Dla mnie, jako technika farmaceutycznego z 10-cio letnim stażem pracy w aptece, niepojęte jest że istnieją takie twory jak receptomaty, gdzie taki lek można “zamówić”. Za moich czasów byłoby to nie do pomyślenia! Szczególnie dla leków ścisłego zarachowania. Przykre, że fentanyl zaczyna mieć zły PR, bo to naprawdę świetny lek.

Po PIS-ie odziedziczyłam mnóstwo problemów w resorcie. Zadłużone instytuty, zadłużone szpitale, wydrenowany fundusz zapasowy w NFZ, buble prawne, które muszę poprawiać luki prawne, które spowodowały że mamy receptomaty, które były zagrożeniem dla kontrolowanego sprzedawania leków opioidowych. 

 Apeluję, abyście Państwo nie bali się fentanylu podawanego przez medyków w terapeutycznej dawce, a jeśli chodzi o przyjmowanie go jako narkotyku w celach odurzania się to naprawdę igranie ze śmiercią!