Policjant potrącony przez Mateusza W., kibola Motoru Lublin, miał dużo szczęścia. Gdyby jego głowa uderzyła kilkanaście centymetrów dalej, skutki mogłyby być fatalne.
Mateusz W. to kibol Motoru Lublin z dość pokaźnym aktem oskarżenia. Śledczy zarzucają mu usiłowanie zabójstwa policjanta w zamiarze ewentualnym, uszkodzenie policyjnego radiowozu, posiadanie broni i amunicji bez zezwolenia, posiadanie marihuany oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Proces rozpoczął się w listopadzie 2023 roku, końca na razie nie widać.
W środę, 4 września przed Sądem Okręgowym zeznawali biegli, którzy przygotowali opinie dotyczące wydarzeń z kwietnia ubiegłego roku. Wówczas Mateusz W., uciekając przed policjantami, najpierw potrącił jednego z nich, a później urządził szaleńczy rajd ulicami Lublina. Gdy został zatrzymany, okazało się, że w bagażniku ma karabin maszynowy czeskiej produkcji oraz marihuanę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS