Donald Tusk był w piątek gościem TVN24. Polityk pytany, co sądzi o ustawie nazywanej “lex TVN”, odparł: – Ja wyraziłem się krótko i dosadnie, co znaczy atak władzy na niezależne media. I nie chodzi mi tutaj o interesy właścicieli, nie chodzi mi o TVN jako taki, chociaż jest to fajna stacja i nie ukrywam, że ją oglądam z zainteresowaniem. Chodzi o istotę problemu: władza, która chce różnymi metodami zdławić wolne media, zdławi na końcu wolność każdego obywatela.
Dalej były premier wskazał, że jest sprawa, która go bardziej bulwersuje. – To jest to, co chce PiS, Kaczyński i minister edukacji Czarnek zabrać naszym dzieciom. Ja jestem tym poruszony, bo moje wnuki chodzą do szkoły, do fajnej szkoły. I mam już w wyobraźni taką sytuację, gdy takie typy jak minister Czarnek z tymi swoimi wyobrażeniami o cnotach niewieścich, mizogini, słowo “wsteczni”. Oni będą decydowali o tym, jak będą wychowywane moje wnuki czy dzisiejsi 15, 16-latkowie? To jest skandal niebywały. Tu liczę na pełną solidarność wszystkich wolnych mediów, by nie dopuścić do tego. Sądy odbudujemy, ale mentalności dzieci i młodych ludzi – to już będzie trudniejszy proces – stwierdził Donald Tusk.
Czarnek: O dzieciach decydują rodzice
Do słów Tuska odniósł się minister Przemysław Czarnek. Szef resortu edukacji podkreśla, że to rodzice, a nie “dziadek Tusk”, będą decydować o wychowaniu swoich dzieci. Przypomnijmy, że to rząd Donalda Tuska wprowadził obowiązek szkolny dla 6-latków, czemu sprzeciwiała się duża część społeczeństwa. Przepisy zostały zmienione w 2016 roku.
“Rodzice decydują o wychowaniu swoich dzieci. Bez ich wiedzy i zgody nikt nie zorganizuje w szkole dodatkowych zajęć niezgodnych z ich wolą. To proponujemy. Nie dziadek Tusk, tylko rodzice. Skandalem są wasze ciągłe zachcianki decydowania za wszystkich rodziców. To se ne vrati” – napisał Czarnek na Twitterze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS