A A+ A++

– Cóż, żużel to dyscyplina dla twardych facetów. Także dlatego, że sport ten ma, niestety, bardzo długą listę zawodników, którzy zginęli na torze. Działo się to głównie, choć nie tylko, w czasach, gdy oczywiście były zupełnie inne zabezpieczenia, nie było dmuchanych band, lepiej chroniących głowy kasków itd., itp. – pisze w swoim najnowszym felietonie dla Interii Ryszard Czarnecki.

Gdy w swoim czasie przez osiem lat miałem zaszczyt być wiceprezesem, potem prezesem, a następnie znowu wiceprezesem Sparty Wrocław (wtedy pod nazwą głównego sponsora – tego od m.in. klejów – Atlasu) przeprowadziliśmy badanie, które miały pokazać, z jakich powodów ludzie przychodzą na mecze żużlowe. Aż siedemnaście procent ankietowanych, a więc co szósty w anonimowej (sic!) ankiecie stwierdził, że “lubię oglądać upadki na torze”.

Cóż, żużel to dyscyplina dla twardych facetów. Także dlatego, że sport ten ma, nieste … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrigitte Macron: Po prostu “Brigitte”
Następny artykułRodzice rozwiązują adopcję z jedną z trzech sióstr. Eksperci uznali, że do domu dziecka powinny też trafić pozostałe