A A+ A++

Dramatycznie pogarszająca się sytuacja epidemiczna związana z pandemią COVID-19 powoduje, że w systemie ratownictwa medycznego coraz częściej brakuje wolnych karetek. Taki problem występuje także w powiecie piotrkowskim. Tylko w ciągu minionego tygodnia strażacy 9 razy zastępowali ratowników medycznych. I nie chodzi tu o zdarzenia drogowe, w których strażacy są pierwsi na miejscu wypadku, a po dojeździe ZRM (Zespołu Ratownictwa Medycznego) przekazują pacjenta w ręce załogi karetki. Sytuacje bywają znacznie poważniejsze.

Całe szczęście, że piotrkowskie karetki nie stoją w niekończącej się kolejce na podjeździe SOR przy Rakowskiej, bo wtedy strażacy mieliby jeszcze więcej dodatkowej pracy. A tak – tylko w ostatnim tygodniu zastępowali karetki 9 razy. – W pięciu przypadkach wyjazdy dotyczyły duszności, w dwóch przypadkach pacjent zasłabł, i w kolejnych dwóch występowały obrażenia kończyn – informuje mł. bryg. Wojciech Pawlikowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Piotrkowie Trybunalskim. – W każdym z tych przypadków uczestniczyliśmy w IZRM, czyli Izolowanych Zdarzeniach Ratownictwa Medycznego, czyli takich, gdzie strażacy wyjeżdżają i tylko udzielają kwalifikowanej pierwszej pomocy – mówi rzecznik.

W jednym z przypadków (we wtorek 7 kwietnia w Sulejowie) na miejsce zadysponowano miejscowych strażaków z OSP. Po dojeździe okazało się, że poszkodowana kobieta w wyniku upadku straciła przytomność. Na szczęście stan chorej poprawił się, jednak zapadła decyzja o przewiezieniu poszkodowanej do szpitala. Strażacy otrzymali wiadomość, że najbliższy wolny ambulans dostępny będzie za godzinę. Po tym czasie, nadal nie było wolnych karetek. Strażacy mieli oczekiwać kolejne półtorej godziny. Wtedy zapadła decyzja, że starszą panią do szpitala przewiozą strażacy.

Znacznie poważniej niż w mieście i powiecie piotrkowskim, sprawa wygląda w województwie. Mł. bryg. Jędrzej Pawlak oficer prasowy
Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Łodzi mówi: – Od 29 marca interweniowaliśmy 64 razy, z czego 20 razy w Łodzi i 9 razy w powiecie piotrkowskim. Tu trzeba podkreślić, że strażacy wyjeżdżają również do osób COVID “pozytywnych”. Jeśli chodzi o przewozy osób poszkodowanych, wszystko podyktowane jest stanem pacjenta i czasem oczekiwania na karetkę.  W ostatnim czasie strażacy 13 razy wykonywali resuscytację krążeniowo-oddechową – dodaje mł. bryg. Jędrzej Pawlak.

By pokazać skalę zjawiska, KW PSP przygotowała statystykę aby porównać to do poprzednich lat. I tak w roku:
2016 – 208 zdarzeń
2017 – 247 zdarzeń
2018 – 166 zdarzeń
2019 – 177 zdarzeń
2020 – 271 (Tu było “gorąco”. W szczycie drugiej fali koronawirusa ale liczba IZRM na dzień nie przekraczała 10 zdarzeń)
2021 – już 166 zdarzeń (w styczniu -27, w lutym – 14, w marcu – 82, w kwietniu – 43)

Na koniec bardzo ważne:

W przypadku nagłego zatrzymania krążenia nie ma znaczenia czy czekamy na zespół karetki czy strażaków. Bardzo ważne jest – a nawet najważniejsze – rozpoczęcie resuscytacji przez najbliższych bądź świadków zdarzenia. Dajemy w ten sposób szanse na przeżycie poszkodowanemu, “złote 5 minut” może nie wystarczyć na przyjazd ratowników medycznych bądź strażaków na miejsce zdarzenia. Rozpoczynając resuscytację krążeniowo-oddechową, bądź wykonując tylko masaż serca “przesuwamy” w czasie te 5 minut.

0
0
vote

Oceń temat artykułu

reklama


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Może się wydawać, że sytuacja ulega polepszeniu. To może być anomalia”
Następny artykułRosja z bombowcem przyszłości. Decyzja zapadła