Pękają rury, przeciekają dachy, zawodzi transport, a Brytyjczycy odwiedzają banki żywności i przesiadują w muzeach, bo tam jest cieplej niż w ich własnych mieszkaniach. Każda rozmowa o gospodarce i finansach w Wielkiej Brytanii sprowadza się do brexitu.
56-letnia Mary każdego dnia przychodzi do dzielnicowej biblioteki w Londynie, bo tam jest ciepło. – Nie stać mnie na ogrzewanie, już właściwie na nic mnie nie stać, dostaję tylko chorobowe, czekam na wiosnę i cieplejsze dni. Ta zima jest dla mnie straszna – żali się. – Tu przynajmniej napiję się ciepłej herbaty i poczytam, to lepsze siedzenie w chłodzie przed telewizorem – tłumaczy “Newsweekowi”.
“Byle do wiosny”
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS