Nazwisko Aleksa Pereiry (11-2, 9 KO) jest jednym z najbardziej elektryzujących w kategorii półciężkiej UFC. Brazylijczyk debiutował w tej wadze w pojedynku z Janem Błachowiczem w lipcu zeszłego roku. Pereira wygrał wtedy po niejednogłośnej decyzji sędziów, a potem pokonał Jiriego Prochazkę (30-5, 26 KO) na UFC 295 i zdobył mistrzowski pas tej kategorii. Później Brazylijczyk obronił tytuł, wygrywając z Jamahalem Hillem (12-2, 7 KO) i, ponownie, z Prochazką.
Pereira już zapowiada, że zamierza wrócić do kategorii średniej, w której wcześniej walczył. Jego celem jest zdobycie pasa tej kategorii wagowej, w której aktualnym mistrzem jest Dricus du Plessis (22-2, 9 KO). Na razie Brazylijczyka czeka jednak walka na gali UFC 307 w Utah. Dobór jego przeciwnika okazuje się, mówiąc bardzo delikatnie, kontrowersyjny. Rywalem Pereiry w kolejnej walce, zaplanowanej na październik 2024 roku, będzie Khalil Rountree Jr. (13-5, 9 KO).
Wybór Amerykanina może dziwić o tyle, że zajmuje on ósme miejsce w rankingu kategorii półciężkiej, a dodatkowo wrócił niedawno po dwumiesięcznym zawieszeniu związanym z nieświadomym stosowaniem dopingu. – Starcie między Rountree a Pereirą ma sens i nie ma możliwości, aby to nie była dobra walka. Odpowiedni timing jest tu najważniejszy – mówi Dana White, szef UFC. Kontrowersje w kwestii doboru rywala dla Pereiry były też związane z pominięciem Magomeda Ankalajewa (18-1, 10 KO) jako pretendenta do walki o pas.
Mistrz UFC specjalnie chroniony? Co za słowa Błachowicza. “Co to k***a jest”
Do działań federacji UFC odniósł się Jan Błachowicz, który rozmawiał z kanałem MiddleEasy. “Cieszyński Książę” dał swoimi wypowiedziami do zrozumienia, że Pereira może być chroniony przez federację, stąd taki wybór rywala dla niego. – Nie mam pojęcia, dlaczego UFC to zrobiło. Powiedz mi, bo ja jestem zdezorientowany, co to k***a jest? Czemu nie zestawili tu Ankalajewa z Aleksandarem Rakiciem? Dlaczego nie zapytali mnie o walkę z Pereirą? Może byłbym gotowy trochę wcześniej. Tak to czuję, że Pereira ma specjalną ochronę – powiedział Polak.
Błachowicz odniósł się także do swojej walki z Brazylijczykiem. – Wierzę, że ja wygrałem walkę z Pereirą. Może nie chcą robić tej walki ponownie, bo wiedzą, że tym razem przegra na 100 proc. Może też dlatego nie chcą mu dać Ankalajewa, bo jest bardzo silny. Może chcą dać mu kolejną fajną wygraną – stwierdził. Warto dodać, że UFC zestawiło Rakicia z Ankalajewem, ale na UFC 308 w Abu Zabi. “Z całym szacunkiem do Khalila, ale jest co najmniej dwóch wyżej notowanych pretendentów, którzy są gotowi na walkę z Pereirą. On nie potrzebuje specjalnej ochrony” – pisał Błachowicz 16 sierpnia na portalu X.
Jak widać, Błachowicz uważa do dziś, że niesłusznie przegrał walkę z Pereirą w zeszłym roku. “Banda złodziei, okradli mnie. Wrócę” – napisał wówczas Błachowicz na Instagramie. – Teraz żaden pojedynek mu nie jest na rękę z tego, co widzę. Nie ma sensu? Jak nie ma sensu? Bo on wie, że tę walkę przegrał. W głębi duszy to w nim siedzi – mówił pod koniec zeszłego roku, komentując wypowiedzi Pereiry. – Wiadomo, Jan musi zapewnić sobie walkę, ściągnąć na siebie trochę uwagi, żeby walczyć o pas – to z kolei słowa Brazylijczyka.
Błachowicz stoczył swój ostatni pojedynek w federacji UFC właśnie przeciwko Pereirze. Polak ma za sobą operację barków i chciałby zawalczyć w grudniu tego roku. – Mick Maynard [matchmaker UFC – red.] powiedział, że mnie potrzebują. To bardzo mnie cieszy – mówił Polak w rozmowie z Polsatem Sport. Wymarzonym rywalem dla Jana jest właśnie Pereira. – Zasługuję na rewanż, nie potrzebuję żadnej walki na przetarcie. Ale mogę ją zrobić, nie ma problemu. Jest Ankalajew, Prochazka czy Hill. Jedno z tych nazwisk na pewno – komentował “Cieszyński Książę”.
Błachowicz był mistrzem wagi półciężkiej od 27 września 2020 do 30 października 2021 r. “Cieszyński Książę” stracił pas na rzecz Brazylijczyka Glovera Teixeiry na gali UFC 267.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS