A A+ A++

Krajobraz iście księżycowy rozciąga się wzdłuż kolejowych torów w gminie Chybie i Strumień. Wszystko za sprawą kolejnej już w regionie wycinki drzew i krzewów w sąsiedztwie linii kolejowej. Pod topór poszły m.in. dęby, olchy, brzozy czy wierzby. – Maksymalnie ograniczamy liczbę usuwanych drzew – przekonuje Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.

Wycinka ma zapewnić bezpieczne, a także punktualne kursowanie pociągów. – Zarządca infrastruktury zobowiązany jest przepisami, ustawa o transporcie kolejowym i rozporządzenie Ministra Infrastruktury, do utrzymania bezpieczeństwa obok linii kolejowych. Prace związane z oczyszczeniem terenu z drzew stanowiących zagrożenie dla ruchu pociągów zapewniają bezpieczny przejazd pasażerom – informuje Katarzyna Głowacka. Sęk w tym, że pod topór idzie całkiem spora liczba drzew. Tylko w gminach Strumień oraz Chybie zezwolono na wycinkę 774 drzew i krzewów. W przeważającej liczbie były to m.in. brzozy brodawkowate, robinie akacjowe, olchy czarne, modrzewie pospolite, lipy drobnolistne, wierzby białe, topole balsamiczne, dęby szypułkowe czy sosny zwyczajne.

Władze powiatu cieszyńskiego zapewniają, że dokładają należytej staranności przy wydawaniu zgody na wycinkę. Każde drzewo jest inwentaryzowane, czyli skrupulatnie opisywane, mierzone, sprawdzany jest jego stan, a także odległość, w jakiej rośnie od torów. W przypadku sąsiedztwa linii kolejowej nr 157 na trasie Pawłowice Śląskie – Skoczów w gminie Strumień i Chybie, odmówiono wycinki 131 drzew.

– W gminie Chybie jeśli dojdzie do budowy szybkiej kolei to jest inwestycja in plus. Przede wszystkim z uwagi na komunikację. Obecnie w Chybiu tworzą się korki przed torami. Nie ma objazdu. Gdy inwestycja ruszy, powstanie także tak wyczekiwany przez mieszkańców wiadukt nad torami, tak potrzebne połączenie dwóch części gmin ze sobą. Mamy to zagwarantowane, bo o to walczyłem. Podobnie jak o oświetlone przejścia pieszo-rowerowe pod torami. To dla nas, jako mieszkańców gminy Chybie, jest niezwykle potrzebne. Widać to obecnie, gdy dzieci z osiedla Akacjowego idą do szkoły do Mnicha. I na tę inwestycję mieszkańcy zwracają ogromną uwagę – komentuje wójt Chybia, Janusz Żydek. – Oczywiście, coś za coś. Drzew zaczyna ubywać. Chciałbym, aby ten krajobraz się nie zmienił, ale zdaję sobie sprawę, że jest to przy takiej inwestycji niezbędne. Co nie znaczy, że nie myślę o środowisku. Chciałbym, aby w gminie pojawiły się nowe nasadzenia. Mam w dalszych planach taki pomysł, aby wykorzystać do tego dwie gminne działki, które z uwagi na układ, położenie tego, co w nich biegnie, nie będziemy w stanie sprzedać. Myślałem, aby posadzić tam właśnie lipy miododajne, aby także pszczelarze byli zadowoleni. Zresztą, planuję wspólnie zorganizować akcję sadzenia takich miododajnych drzew razem z mieszkańcami i szkołami. Tak, aby mieć jakiś wpływ na to spustoszenie, które powstaje. I myślę, że to zrobię. Mam środki zapewnione, wspólnie możemy wpłynąć na gminny krajobraz – zapewnia wójt Chybia.

– Porządkowanie obejmuje pas z obu stron linii i poprzedzone jest inwentaryzacją drzew. Decyzję o usunięciu wydaje właściwy terytorialnie organ administracji. Działania poprzedzają zgody właściwych organów i podejmowane są na podstawie inwentaryzacji i uzyskanych zgód. Działania prowadzone są zgodnie z obowiązującym prawem. Prace porządkowe obejmą jedynie drzewa realnie zagrażające bezpieczeństwu ruchu kolejowego, znajdujące się w obrębie pasa kolejowego. Maksymalnie ograniczamy liczbę usuwanych drzew – zaznacza Katarzyna Głowacka.

Na terenie powiatu cieszyńskiego w latach 2013-2020 doszło do 73 incydentów kolejowych oraz sytuacji potencjalnie niebezpiecznych spowodowanych bezpośrednio przez rosnące wzdłuż linii drzewa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLegendarny pięściarz gotowy na powrót. Jest dziadkiem, ale jego ciało robi wrażenie
Następny artykułKsiążka na weekend – misternie utkany finał trylogii Izabeli Janiszewskiej