Jego receptura pojawiła się już na stronach Biblii i do dziś nie uległa większym modyfikacjom. Chleb Ezechiela, zwany też esseńskim, nie ma w składzie rozmaitych ulepszaczy, których nie brakuje we współczesnym pieczywie. Jego wysoka wartość odżywcza wynika z wykorzystania kiełkujących ziaren zbóż i roślin strączkowych.
Podziel się
Chleb esseński – co to jest? (Istock)
To właśnie ten chleb miał stanowić wyłączne pożywienie biblijnego proroka Ezechiela, któremu Bóg nakazał ponad roczny post będący formą odkupienia za grzechy rodaków. “Weź sobie pszenicy i jęczmienia, bobu i soczewicy, prosa i orkiszu: włóż je do tego samego naczynia i przygotuj sobie z tego chleb. Będziesz go spożywał przez tyle dni, przez ile będziesz leżał na swym boku – przez trzysta dziewięćdziesiąt dni” – czytamy w “Księdze Ezechiela”.
To proste pieczywo okazało się bardzo pożywne, ponieważ prorok przetrwał długą głodówkę i wrócił pełen sił, by umacniać nadwątlone morale narodu wybranego. Niewykluczone, że rozpowszechnił także recepturę chleba, który szczególnie cenili esseńczycy, czyli członkowie żydowskiej wspólnoty prowadzącej życie zgodne z naturą. Przejawiało się to także w ich sposobie odżywiania – sięgali przede wszystkim po warzywa, owoce i korzenie roślin. Rozdrabniali kiełkujące ziarna pszenicy, a następnie z otrzymanej masy formowali placki, które układali na kamieniach i suszyli na słońcu. Była to pierwotna wersja chleba, zwanego dziś esseńskim.
Metoda jego wytwarzania nie uległa większym zmianom. Najpierw moczy się ziarna ekologicznej pszenicy lub innego zboża (np. orkiszu lub żyta), a także roślin strączkowych (soczewicy, fasoli) w czystej, filtrowanej wodzie. Gdy skiełkują, są mielone, po czym formuje się bochenki, które wolno piecze w niskiej temperaturze. W ten sposób otrzymuje się chleb bez dodatku drożdży czy mąki, ale również rozmaitych substancji słodzących i zagęszczających, powszechnych we współczesnym pieczywie.
Zobacz też: Łupacz – smaczna i wartościowa ryba
Chleb esseński – wartości odżywcze
Wysokie wartości odżywcze chleba esseńskiego wynikają przede wszystkim z wykorzystania do jego produkcji kiełkujących ziaren. Stanowią one skoncentrowane źródło cennych dla zdrowia składników, których dostarczają znacznie więcej niż zwykłe nasiona.
Na przykład kiełkująca pszenica czy żyto stają się skarbnicą błonnika pokarmowego, nie tylko regulującego perystaltykę jelit, ale również skutecznie obniżającego poziom “złego” cholesterolu LDL, którego nadmiar grozi rozwojem poważnych schorzeń układu krążenia. Dostarczają także solidnej dawki witaminy C i E, kwasu foliowego czy beta-karotenu. Nie brakuje w nich wapnia, magnezu, fosforu, cynku czy żelaza.
Dzięki połączeniu ziaren zbóż i roślin strączkowych, chleb esseński staje się też bogatym źródłem cennych oraz łatwo przyswajalnych przez organizm aminokwasów, choćby lizyny wykazującej właściwości przeciwnowotworowe. Ryzyko raka pozwalają też ograniczyć przeciwutleniacze, których również nie brakuje w kiełkujących nasionach. To związki skutecznie powstrzymujące szkodliwą aktywność wolnych rodników, odpowiedzialnych również za przyspieszanie procesów starzenia organizmu i rozwój licznych chorób układu krążenia.
Chleb esseński jest zalecany w diecie antyzapalnej. Jego składniki pozwalają bowiem zahamować rozwój stanów zapalnych, które są problemem nurtującym coraz większe grono Polaków. Gdy utrzymują się zbyt długo stają się poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia, powodując m.in. przewlekłe zmęczenie, depresję, cukrzycę, otyłość albo nadciśnienie. Za produkt o charakterze prozapalnym uznaje się popularne w Polsce białe pieczywo, które na pewno warto zastąpić, przynajmniej czasami, chlebem esseńskim.
Jak przygotować chleb esseński
Chleb esseński możemy kupić w sklepach ze zdrową żywnością, ale bez większego problemu przygotujemy go też samodzielnie. W najprostszej wersji wystarczy nam szklanka ziaren twardej pszenicy (najlepiej posiadającej certyfikat rolnictwa ekologicznego), które przekładamy do słoja, zalewamy wodą i przykrywamy gazą. Po 24 godzinach nasiona przepłukujemy, ponownie zalewamy czystą wodą i znów odstawiamy na dobę. Te czynności powtarzamy codziennie.
Kilka dni później powinny pojawić się kiełki. To znak, że ziarna nadają się do dalszego przerobu. Po opłukaniu blendujemy je na dość gładką, kleistą masę. Doprawiamy solą, formujemy placki lub przekładamy do keksówki i pieczemy w stosunkowo niskiej temperaturze, nie wyższej niż 45 stopni, nawet 6-8 godzin. Jeśli chcemy przyspieszyć ten proces podgrzewamy piekarnik do 180 st., wtedy czas pieczenia skróci się do 40-45 minut, ale warto pamiętać, że prawdziwy chleb esseński lubi jednak długą obróbkę termiczną.
Z jego składnikami można eksperymentować. Oprócz ziaren pszenicy warto też odstawić do kiełkowania nasiona orkiszu, soczewicy, prosa czy drobnej fasoli, a następnie wszystkie zblendować na dość gładką masę, uformować i upiec.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS