Największym dostawcą LNG do Państwa Środka była Australia odpowiadająca za 3,606 mld m3. To najwyższy wskaźnik od roku 2018. Drugie miejsce zajął Katar z wynikiem na pułapie 1,665 mld m3 (najwięcej od grudnia 2018). Z kolei Rosja dostarczyła do Chin 715 mln m3 (wzrost o 64% r/r) i tylko nieznacznie mniej niż wyniosło historyczne maksimum z września (899 mln m3).
Swój wewnętrzny, trzyletni, rekord pobiły także Stany Zjednoczone. W tym kontekście warto przypomnieć, że w listopadzie chińska Foran Energy Group poinformowała o podpisaniu umowy ramowej z amerykańskim koncernem Chaniere Energy. Obejmuje ona realizację 26 dostaw LNG w latach 2021 – 2025. Do zawarcia porozumienia doszło podczas dorocznej konferencji w Szanghaju. Ceny surowca będą powiązane z notowaniami Henry Hub. Wyjątkowość kontraktu polega na tym, że po „wybuchu” wojny handlowej chińskie firmy przestały podpisywać długoterminowe kontrakty z amerykańskimi dostawcami. Sytuacja uległa zmianie po zawarciu umowy handlowej oraz… przegranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.
Reklama
W październiku Chińczycy odebrali również dostawy spotowe z Francji oraz z Holandii (w ramach reeksportu). W pierwszej połowie ubiegłego miesiąca zainteresowanie realizacją dostaw dla Państwa Środka wyrazili także Saudyjczycy: „Możemy również dostarczać paliwa przejściowe, które pomogą zaspokoić rosnące zapotrzebowanie Chin na czystą energię”- powiedział Nasser. Dodał, że miałoby się to odbywać wraz z rozwojem działalności spółki w obszarze gazu ziemnego i właśnie LNG.
Wiele wskazuje na to, że chiński import skroplonego gazu ziemnego pobije w tym roku kolejny rekord. Agencja Reutera informowała we wrześniu, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest rosnący popyt ze strony odbiorców przemysłowych. Analitycy szacowali wówczas, że w całym roku 2020 Chiny sprowadzą 65-57 mln ton skroplonego gazu ziemnego. W porównaniu z rokiem ubiegłym oznacza to wzrost o 10%. Jeśli Państwo Środka utrzyma dotychczasową dynamikę, to do 2022 prawdopodobnie wyprzedzi Japonię i stanie się największym na świecie odbiorcą LNG.
„Po krótkotrwałym kryzysie na początku tego roku, spowodowanym pandemiią COVID-19, popyt na gaz w Chinach wzrósł szybciej niż oczekiwano – napędzany głównie przez sektor przemysłowy” – mówi Reutersowi Alicia Wee, analityk FGE.
Chińskie firmy wykorzystały moment, w którym surowiec był wyjątkowo tani i zarezerwowały jego potężne wolumeny – głównie od dostawców z Kataru, Rosji oraz Australii. Aby sprostać wyzwaniu spółka PetroChina (największy krajowy importer gazu) podjęła decyzję o ograniczeniu dostaw surowca z Azji Środkowej, głównie Kazachstanu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS