A A+ A++

Amerykańskie sankcje to niewątpliwie olbrzymi problem dla wielu chińskich firm. W sposób szczególny dotyczy to przedsiębiorstw, które działają w branży sztucznej inteligencji. Nie mają one bowiem oficjalnie dostępu do najbardziej zaawansowanych akceleratorów AI. Restrykcje prowadzą jednak zawsze do powstania czarnego rynku, a także skłaniają do podjęcia prób ich ominięcia. Niektóre firmy tworzą w tym celu fasadowe podmioty, które przeprowadzają spore transakcje.

Chińskie firmy starają się omijać amerykańskie sankcje, powołując w tym celu fasadowe spółki, które nie są oficjalnie objęte restrykcjami. Jedna z nich miała zakupić w pojedynczej transakcji sprzęt wart 103 mln dolarów.

Chińskie firmy tworzą specjalne podmioty, których nie obowiązują sankcje. Celem jest pozyskanie w ten sposób akceleratorów AI [1]

Cixin P1 – w Chinach zaprezentowano nowy procesor konsumencki, który wykazuje spory potencjał w obliczeniach AI

Omijanie amerykańskich sankcji przez Chiny nie jest nowym zjawiskiem. Swojego czasu pisaliśmy między innymi o tym, że na czarnym rynku możliwy jest nieustannie zakup układów NVIDIA H100 oraz A100. Są też przypadki, kiedy duże zachodnie firmy technologiczne legalnie udzielają podmiotom z Państwa Środka mocy obliczeniowej ze swoich serwerów AI. Na popularności zyskuje ostatnio też inna praktyka, zakładająca utworzenie fasadowych spółek, które nie są formalnie objęte sankcjami. O tego typu działaniach informuje The New York Times. Za pośrednictwem nowo utworzonych podmiotów pozyskiwane są zaawansowane układy służące do obsługi sztucznej inteligencji. Zakupów dokonuje się zarówno za pośrednictwem mniejszych, jak i większych transakcji, obejmujących nawet ponad 2 tys. akceleratorów. Jedna z nich opiewała ponoć na kwotę 103 mln dolarów. Według dokumentów, do których dotarli dziennikarze, w przedsięwzięcie zaangażowanych jest obecnie ponad tuzin fasadowych firm, które są powiązane w jakiś sposób z chińskimi strukturami państwowymi, w tym także z tamtejszym wojskiem.

Chińskie firmy tworzą specjalne podmioty, których nie obowiązują sankcje. Celem jest pozyskanie w ten sposób akceleratorów AI [2]

NVIDIA B20 – trwają prace nad akceleratorem AI z rodziny Blackwell, który będzie mógł bez przeszkód zadebiutować w Chinach

Omawiane przedsiębiorstwa działają zazwyczaj tak długo, jak nie zostaną wpisane na listę podmiotów objętych sankcjami. Później zakładane są nowe spółki i proces powtarza się na nowo. Czasami odpowiednia identyfikacja danej firmy i wpisanie jej na listę zajmuje wiele miesięcy. Warto odnotować, że producenci akceleratorów AI, w tym firma NVIDIA, wielokrotnie zapewniali, że w pełni przestrzegają amerykańskich sankcji. Nie ma obecnie podstaw, by w te zapewnienia nie wierzyć. Nie ma bowiem dowodów, że którekolwiek z dostarczonych akceleratorów pochodziły bezpośrednio od NVIDII czy innego amerykańskiego producenta. Trzeba pamiętać, że niemożliwe jest uzyskanie pełnej kontroli nad dystrybuowanymi produktami. Wydaje się zatem bardzo prawdopodobne, że układy, które trafiają do Chin pochodzą od jakichś firm trzecich. NVIDIA w oficjalnym oświadczeniu zapewniła, że jeśli stwierdzi naruszenie restrykcji przez któregoś ze swoich klientów, natychmiastowo podejmie odpowiednie działania.

Źródło: The New York Times, Tom’s Hardware

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKombinacje „wyborcze” poprzednich władz Spółdzielni Mieszkaniowej „Zgoda”?
Następny artykułMasowe protesty w azjatyckim kraju. Szturm na rezydencję byłej już premier