6 stycznia świat obiegła niezwykle smutna wiadomość o śmierci Gianluki Viallego. Legendarny piłkarz zmarł w wieku 58 lat po walce z rakiem trzustki. Podczas niedzielnego meczu Chelsea z Crystal Palace na Stamford Bridge pożegnano Włocha, który przez kilka lat z powodzeniem występował w barwach londyńskiego klubu.
Chelsea wygrywa i Chelsea żegna legendę. Banery, sektorówki i minuta ciszy
Spotkanie Chelsea z Crystal Palace zapowiadało się dość wyrównanie, zwłaszcza że drużyny w tabeli dzieliły zaledwie trzy punkty. Zanim jednak rozpoczęły się piłkarskie emocje, pożegnano Gianlukę Viallego. Zawodnicy Chelsea najpierw wybiegli na rozgrzewkę w koszulkach z nazwiskiem zmarłego napastnika. Pod stadionem były ustawione banery z wizerunkiem Włocha, a kibice mogli wpisywać się do specjalnej księgi pamiątkowej. Z kolei na trybunach zaprezentowali kilka sektorówek z wizerunkiem Viallego. Mecz został poprzedzony minutą ciszy. W ten sposób Londyn oddał hołd zmarłemu Włochowi, który rozegrał 58 spotkań w barwach “The Blues” w latach 1996-1999.
Od pierwszych minut spotkanie było bardzo wyrównane. Po stronie gospodarzy najbardziej aktywni byli Mason Mount oraz Hakim Ziyech, którzy napędzali akcje ofensywne. Z kolei wśród piłkarzy Crystal Palace najbardziej wyróżniał się Michael Olise, który w 21. minucie stworzył pierwszą groźną sytuację w meczu. 21-latek oddał niezwykle silny strzał pod poprzeczkę, jednak w ostatniej chwili skuteczną interwencją popisał się Kepa, który wybił piłkę na rzut rożny.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Kilka chwil później Chelsea miała świetną okazję po kornerze. Thiago Silva zebrał odbitą piłkę w polu karnym i oddał strzał na bramkę rywali, jednak w tej sytuacji lepszy również okazał się bramkarz. Vicente Guaita zanotował świetną interwencję i na tablicy wyników wciąż było 0:0. Z minuty na minutę Chelsea wyglądała coraz lepiej. W 33. minucie Kai Havertz uderzył główką na bramkę lokalnych rywali i zabrakło kilku centymetrów, aby gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Najlepszą szansę w pierwszej połowie miał jednak Lewis Hall, który otrzymał świetną piłkę od Conora Gallaghera. Hall uderzył jednak obok słupka. W doliczonym czasie gry próbowali jeszcze goście, ale bezskutecznie i do przerwy było 0:0.
Po zmianie stron spotkanie w dalszym ciągu stało na niezłym poziomie. Oba zespoły konstruowały akcje, jednak w dalszym ciągu brakowało skuteczności. Do czasu. Chelsea w 64. minucie wyszła na prowadzenie po trafieniu Havertza, który perfekcyjnie wykończył wrzutkę Hakima Ziyecha i uradował tysiące fanów na trybunach. W kolejnych minutach gospodarze kontrolowali przebieg meczu i nie oddali prowadzenia już do końca. Crystal Palace najlepszą okazję do wyrównania miało w 86. minucie, kiedy to Cheick Doucoure oddał silny strzał. W ostatniej chwili skutecznie interweniował Kepa.
“The Blues” zgarnęli trzy punkty i w tabeli ligowej zajmują obecnie 10. miejsce z dorobkiem 28 punktów. Co ważne dla drużyny i jej fanów, udało się przełamać serię trzech porażek z rzędu (dwie w Premier League i jedna w Pucharze Anglii).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS