W sobotę o godz. 16 przy ulicy Powstańców w Ząbkach służby miały zacząć wprowadzać pojedyncze osoby do mieszkań, aby mogły zabrać swoje najpotrzebniejsze rzeczy.
Faktycznie, było widać mieszkańców, ubranych w białe kaski ochronne, zmierzających do budynku w asyście mundurowych. Ale to tylko garstka. A przed blokiem – tłum. I to coraz bardziej rozgniewany – informuje reporter RMF FM.
Część mieszkańców relacjonuje, że list było kilka i doszło do zamieszania. Nasz dziennikarz usłyszał też, że ci którzy nie zdążyli się zapisać, muszą przyjść w niedzielę i liczyć, że wtedy się uda.
Niektórzy z pogorzelców zostali wpuszczeni do swoich mieszkań, by zabrać najpotrzebniejsze rzeczy, ale spora grupa nie zdołała zapisać się na listę do wejścia i koczuje przed budynkiem.
Od soboty mieszkańcy trzech dolnych kondygnacji spalonego bloku, tj. parteru, pierwszego i drugiego piętra będą mogli wejść do swoich mieszkań i zabrać najpotrzebniejsze im rzeczy.
“W sobotę od godziny 16:00 do 20:00 oraz w kolejnych dniach w godzinach 08:00-20:00 mieszkańcy będą mieli możliwość wejść jednorazowo do swoich lokali znajdujących się na trzech pierwszych kondygnacjach budynku. Lokal mieszkalny zostanie udostępniony wyłącznie jednej osobie uprawnionej” – podała policja.
Wejścia do mieszkań będą odbywały się pojedynczo i w asyście policji. Policja zapewniła, że każdy będzie mógł wejść do swojego lokalu, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy, np. kosztowności, odzież, lekarstwa i rzeczy potrzebne do pracy.
“Po wszystkim mieszkanie zostanie zaplombowane, tak by nie dopuścić do wejścia osób niepożądanych, ale na tę chwilę czekamy na zakończenie wszelkich czynności procesowych, które jeszcze trwają na miejscu” – poinformowano.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała w sobotę o rozpoczęciu oględzin dotkniętego pożarem budynku w Ząbkach. Oględziny są prowadzone m.in. z użyciem drona.
W piątek rano opanowano pożar wielorodzinnego budynku przy ul. Powstańców w podwarszawskich Ząbkach. Strażacy poinformowali, że pożar strawił cały dach obiektu, spłonęły też wszystkie lokale mieszkalne na czwartej kondygnacji, a pozostałe mieszkania są zniszczone, m.in. wskutek zalania. W 211 mieszkaniach budynku mieszkało ponad pięćset osób. Nikt nie zginął.
“W pierwszej kolejności wykonano oględziny zewnętrzne budynku z użyciem drona, a także klatek schodowych w miarę możliwości bezpiecznego dostępu” – przekazała prokuratura.
Śledczy poinformowali również o zabezpieczeniu nagrań telewizyjnych z przebiegu pożaru; mają pomóc przy ustalaniu jego przebiegu oraz źródła ognia. “Trwają przesłuchania pokrzywdzonych i innych świadków zdarzenia” – dodała prokuratura.
Oględziny pozostałych pomieszczeń budynku – jak przekazano we wpisie – uzależnione są od prac technicznych umożliwiających bezpieczny dostęp do pomieszczeń.
W czwartek po godzinie 19 zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Ogień objął trzy połączone ze sobą budynki. Strażacy, którzy przeszukali wszystkie pomieszczenia, nie znaleźli ofiar, nie ucierpiały także zwierzęta. Trzy osoby, które znajdowały się na zewnątrz obiektu, doznały “bardzo lekkich urazów” i nikt nie trafił do szpitala. Poszkodowanych zostało też trzech ratowników, w tym dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej.
W piątek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie pożaru budynków mieszkalnych w Ząbkach.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS