A A+ A++

Dzisiejszy felieton, jaki zamierzałem napisać dotyczyć miał pomysłów związanych z likwidacją, czy raczej wygaszaniem działania Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Polnej. Temat budzi spore emocje nie tylko wśród pracowników DPS. Dyskusji na ten temat poświęciliśmy blisko dwie godziny na ostatnim posiedzeniu Komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych Rady Powiatu Tomaszowskiego, której (póki co) przewodniczę. Możecie ją w całości obejrzeć na dołączonym filmie. Zmieniłem jednak zdanie i artykuł poświęcę kolejnej urzędniczej niekompetencji, której w żaden sposób nie da się wytłumaczyć i od której “jeży się włos na głowie” . Łączy się ona niejako z głównym tematem, jednak potraktujmy dzisiejsze moje wywody, jako wstęp. Połączenie obu wątków w jednym artykule może znacząco zamglić obraz rzeczywistości. Zachęcam Was do przeczytania kilku zdań o tym, jak się u nas planuje i przeprowadza bardzo poważne inwestycje, i poszukajmy wspólnie odpowiedzi na pytanie, czy aby na pewno robią to osoby przy zdrowych odpowiedzialne i kompetentne.

Powiat Tomaszowski będzie w tym roku przeprowadzał inwestycję pn.”Remont głównego budynku Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego przy ulicy Niskiej w Tomaszowie Mazowieckim w ramach zadania pn. ” Termomodernizacja budynku Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego przy ulicy Niskiej w Tomaszowie Mazowieckim”  – (swoją drogą nagrodę im. prof Miodka autorom nazw zadań inwestycyjnych należałoby przyznać – tak jest w Biuletynie Informacji Publicznej, więc dla rzetelności zostawmy).

Chodzi oczywiście o szpitalny budynek, gdzie mieści się się dzisiaj wspomniany ZPO oraz Oddział Rehabilitacji. Inwestycja ta pojawiała się w budżecie Powiatu już od kilku lat i za każdym razem jest z niego zdejmowana w trakcie roku budżetowego, zarezerwowane pieniądze trafiały na inne cele. Powody był przeróżne. Wśród nich: brak dofinansowania zewnętrznego. Chodzi o dotację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na wykonanie kompleksowej termomodernizacji. O ile dobrze pamiętam, wniosek składano kilka razy i by l odrzucany ze względów formalnych. Z tego, czego udało mi się dowiedzieć, urzędnicy przygotowujący dokumenty nie bardzo rozumieli czym jest podatek VAT. 

Zakres inwestycji jest gigantyczny. Zgodnie ze specyfikacją obejmuje: kompleksową wymianę stolarki okiennej i drzwiowej zewnętrznej, docieplenie ścian fundamentowych,  zewnętrznych wraz z ościeżami okien i drzwi zewnętrznych budynku, wymianę obróbek blacharskich i orynnowania, wykonanie przebudowy instalacji centralnego ogrzewania oraz przebudowy instalacji ciepłej wody użytkowej wraz z jej cyrkulacją.

Zakres robót remontowych obejmuje również przebudowę pozostałych instalacji sanitarnych  przystosowanie obiektu do wymogów bezpieczeństwa przeciwpożarowego w tym: przebudowę instalacji zimnej wody użytkowej, kanalizacji sanitarnej, hydrantowej wewnętrznej, wykonanie montażu klap oddymiania klatek schodowych wraz z wydzieleniem stref pożarowych w budynku, instalacji elektrycznej oświetlenia ewakuacyjnego, systemu sygnalizacji pożaru i oddymiania klatek schodowych. 

Wyłoniony w przetargu wykonawca ma teoretycznie na zakończenie całości 32 tygodnie. Czasu więc niewiele a pracy dużo. Nie oznacza to jednak, ze nie da się jej wykonać w planowanym terminie, inaczej zapewne żadna firma nie stanęłaby do postępowania przetargowego. Ogłoszono je pod koniec ubiegłego roku. Po 14 dniach ogłoszono, że zgłosił się jeden oferent, który zadeklarował wykonanie inwestycji za kwotę nieco 2,5 miliona złotych. W miniony piątek oficjalnie ogłoszono wyniki przetargu (zobacz. załączony dokument). 

Podkreślam, że inwestycja nie ma charakteru “awaryjnego”, nie pojawiła się ad hoc. Była planowana od kilku lat. Tymczasem w minionym tygodniu dowiadujemy się nagle, że w trybie pilnym poszukiwane jest miejsce na przeniesienie kilkudziesięciu pacjentów z Zakładu Pielęgnacyjno – Opiekuńczego. Oznacza to, że wcześniej nikt o schorowanych podopiecznych nie pomyślał i niczego nie zaplanował, a przecież zdrowy rozsądek nakazywałby taki plan po prostu posiadać.

Jeszcze zanim ogłosi się przetarg na realizację inwestycji powinno być wszystko zaplanowane i uzgodniono. Okazuje się jednak, że nie ma nic…. Zamiast tego trwa gorączkowe poszukiwanie miejsca dla chorych. Trudno tu mówić o jakiejś infantylnej niefrasobliwości (choć na pierwszy rzut oka może to robić takie wrażenie) , to realne zagrożenie dla zdrowia i życia chorych. Dwa wspomniane szpitalne oddziały, zlokalizowane w budynku przy ulicy Niskiej, to łącznie kilkadziesiąt łóżek. Do tego w obiekcie realizowane są zabiegi rehabilitacyjne. 

Genialny powiatowy strateg, zapewne specjalista od zarządzania kryzysowego (ktokolwiek by nim był) wymyślił, by osoby z ZPO umieścić w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Polnej, a pensjonariuszy przenieść do placówek przy Farbiarskiej i Jana Pawła II. Dyrekcja DPS dowiedziała się, że na “ewakuację” ma w sumie dwa tygodnie, bo wykonawca wchodząc na teren budowy mus mieć budynek wyczyszczony z pacjentów. Oczywiście argument o uciążliwości remontu dla pacjentów jest słuszny, ale nie może pojawiać się nagle i zaskakiwać. 

W czasie komisji zwróciłem więc uwagę, że obie placówki, ZPO oraz DPS funkcjonują w oparciu o inne przepisy prawa. Działalność domów pomocy społecznej reguluje ustawa o pomocy społecznej. Zgodnie z jej brzmieniem zgodę na funkcjonowanie musi wydać wojewoda. On również powinien zaopiniować wszelkie zmiany.

Podobnie jest z zakładami pielęgnacyjno opiekuńczymi. Tu właściwym organem jest NFZ. Powiat tomaszowskim nie uzgodnił z nikim ani zmian w DPS an też ZPO. Od byłego starosty (który chyba jest pomysłodawcą całego zamieszania) dowiedziałem się, że nie wystarczy paru przepisów przeczytać. No cóż… ktoś jednak coś w tej radzie czyta. Chociaż 90 procent radnych nie zna treści uchwał nad którymi radośnie i ochoczo głosuje. 

W czasie obrad komisji reprezentujący Wydział Inwestycji Starostwa Powiatowego przekonywał, że “taki zakres robót, nie jest możliwy do przeprowadzenia przy pacjentach, którzy leża w łóżkach, bo nie ma jak ich przenieść i nie ma możliwości wykonywania tego segmentami”.

To ja, Mariusz Strzępek, zapytam brutalnie i bezpośrednio: to kto do jasnej cholery tę inwestycję od samego  początku przygotowywał?! Kto ją akceptował? I kto się pod tym podpisał? Może SIWZ została w międzyczasie zmieniona? I czy podpisana lub przygotowana do podpisania z wykonawcą umowa jest z nią zgodna? Czy zmiana nie spowodowała, że część oferentów zrezygnowała ze złożenia oferty? 

W specyfikacji zamówienia czytamy przecież wyraźnie. 

 

4 Szczególne wymagania i wytyczne dla wykonawcy:

    1. SZCZEGÓLNE WYMAGANIA I WYTYCZNE DLA WYKONAWCY:
  1. ROBOTY BUDOWLANE PROWADZONE BĘDĄ W BYDUNKU OPIEKI ZDROWOTNEJ, CAŁY CZAS UŻYTKOWANYM PRZEZ ZAKŁAD PIELĘGNACYJNO OPIEKUŃCZY W TOMASZOWIE MAZOWIECKIM.

Organizacja robót musi uwzględnić specyfikę obiektu i wynikające stąd ograniczenia. Roboty należy zorganizować i oznakować tak, aby uciążliwość wykonywanych prac dla użytkowników i osób trzecich była jak najmniejsza i jednocześnie zapewniała bezpieczeństwo użytkownika.

  1. Wykonawca zobowiązany jest do zgodnej współpracy z ewentualnymi Wykonawcami innych prac na /w obiekcie objętym niniejszym zamówieniem i w jego otoczeniu, w tym m.in. musi umożliwić im wstęp na teren budowy i realizacje przez nich robót.
  2. Wykonawca zobowiązany jest do zachowania najwyższego standardu :
  1. utrzymania w czystości i w porządku terenu swoich robót oraz otoczenia na bieżąco;
  2. utrzymania terenu robót i terenu przyległego do terenu robót w stanie wolnym od przeszkód komunikacyjnych,
  3. zabezpieczenia terenu robót przed wstępem osób nieuprawnionych, zapewnienia bezpieczeństwa w trakcie wykonywania robót, m.in. wynikających z obowiązujących przepisów prawa, dotyczących ochrony przeciwpożarowej,………

 

Ponadto urzędnik poinformował radnych, że nie zna dokładnego terminu realizacji inwestycji a przecież został on określony w ogłoszeniu, przy czym wykonawca zadeklarował graniczną datę skrócić dodatkowo o 5 tygodni.  

Mnie po prostu brakuje słów. Sami zresztą poddajcie to ocenie. Jutro postaram się kontynuować wątek domów pomocy społecznej i poszukamy wspólnie odpowiedzi na pytanie: komu one przeszkadzają

Przy okazji (nie wiem czy tej) postaram się Wam wyjaśnić, w jaki sposób działania lokalnych polityków, ich krótkowzroczność, nie znajomość realiów lub celowa deformacja rzeczywistości,  mają wpływ na takie tragiczne sytuacje, jak ta z podaniem niewłaściwej grupy krwi, co ostatnio doprowadziło ostatecznie do śmierci pacjenta. I kolejne pomysły, jakie się pojawiają, będą podobne sytuacje mnożyć. Akceptujemy fikcję, która niestety zabija…. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicyjny pościg za karetką. W środku oszuści, którzy wyłudzali pieniądze od księży
Następny artykułAUGUSTÓW zdobył śnieżke w spodenkach