A A+ A++

Byliśmy na szlagierze kobiecego Euro. Mistrzynie Europy w tarapatach

Getty Images / Pascal Kesselmark/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: radość piłkarek reprezentacji Francji

Na to spotkanie cały świat piłki kobiecej czekał od momentu, gdy tylko się okazało, że te ekipy wpadają na siebie. W hicie grupy D na Euro 2025 w Zurychu reprezentacja Francji pokonała Anglię 2:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Mistrzostwa Europy kobiet 2025

Reprezentacja Francji kobiet

Reprezentacja Anglii kobiet

Korespondencja z Zurychu – Krzysztof Sędzicki

Broniące tytułu sprzed trzech lat Angielki prowadzone przez Sarinę Wiegman kontra Francuzki, które w 2022 doszły do półfinału. Po drodze reprezentacja Anglii w 2023 roku zdobyła srebro na mundialu w Australii i Nowej Zelandii, a Les Bleues – drugie miejsce w Lidze Narodów w 2024 roku.

Zurych wypełniał się kibicami z obu krajów już we wczesnych godzinach popołudniowych. Nie brakowało przyśpiewek, animacji w strefach kibica, a także wspólnych przemarszy. Zarówno we Francji, jak i w Anglii na kadrę piłkarek przychodzą tysiące kibiców. A miejsc na Letzigrund Stadion w Zurychu było zaledwie nieco ponad 23 tysiące.

Już podczas hymnów dało się wyczuć, że dla jednej i dla drugiej ekipy to nie był zwykły mecz. Otwarcie turnieju w grupie, w której są jeszcze nieobliczalne Holenderki i debiutantki z Walii. Chętnych do awansu do ćwierćfinału trójka, a miejsca – tylko dwa.

ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży

Angielki mogły i powinny objąć prowadzenie już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu spotkania, lecz po zagraniu od Alex Russo Lauren James włożyła zdecydowanie za dużo mocy w strzał i posłała piłkę nad bramką. W 16. minucie obrończynie tytułu cieszyły się z bramki Russo, lecz po interwencji VAR okazało się, że przed tą akcją za blisko bramki względem obrończyń była Beth Mead i trafienie zostało anulowane.

Od tego momentu Lwice jakby zupełnie straciły moc w ofensywie. Do głosu i do piłki stopniowo zaczęły dochodzić piłkarki trenera Laureta Bonadei. Jeszcze przed przerwą zadały dwa ciosy. W 36. minucie miał miejsce świetny przechwyt Elisy De Almeidy, przedłużenie piłki do Delphine Cascarino, a ta perfekcyjnie dośrodkowała w pole karne do Marie-Antoinette Katoto, której nie pozostało nic, jak tylko skierować piłkę do siatki.

Trzy minuty później było już 2:0 po świetnym uderzeniu z ostrego kąta Sandy Baltimore, która wcześniej bardzo dobrze wywalczyła sobie ciałem w fizycznej walce pozycję do tegoż strzału.

Tym samym Francja, która nie miała przewagi w posiadaniu piłki, przejęła kontrolę nad meczem i cały czas – także w drugiej połowie – oddawała więcej strzałów od rywalek. Ba, piłkarki z Wysp ani razu nie uderzyły w światło bramki Pauline Peyraud-Magnin. Zaczęła się gra szarpana, często przerywana, co tylko podkręcało frustrację Angielek.

Do końca meczu dużo więcej działo się pod bramką angielską, ale jeszcze w 87. minucie piłka wpadła do francuskiej siatki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka została strącona na linię 16. metra, a tam była Keira Walsh, która uderzyła ładnym lobem przywracając tym samym swojej drużynie nadzieje na dobry wynik.

Mimo tego zrywu, więcej goli już nie padło. Reprezentacja Anglii tym samym znalazła się pod ścianą. W środę zagra o wszystko z Holandią, która w pierwszym sobotnim meczu pewnie 3:0 pokonała Walię.

Spośród obecnych wokół nas angielskich dziennikarzy słychać głosy, że drużyna Lioness to już nie jest ta sama moc i są pełni obaw. Z kolei ci z Francji czują, że tym meczem Trójkolorowe mogły sobie otworzyć wrota nie tyle do ćwierćfinału, co nawet do najlepszej czwórki.

Francja – Anglia 2:1 (2:0)
1:0 – Marie-Antoinette Katoto 36′
2:0 – Sandy Baltimore 39′
2:1 – Keira Walsh 87′

Składy:

Francja: Pauline Peyraud-Magnin – Elisa De Almeida (80′ Melween Ndongala), Maelle Lakrar, Alice Sombath, Selma Bacha – Sakina Karchaoui (80′ Sandie Toletti), Oriane Jean-Francois, Grace Geyoro – Sandy Baltimore (62′ Melvine Malard), Marie-Antoinette Katoto (62′ Clara Mateo), Delphine Cascarino (62′ Kadidatou Diani).

Anglia: Hannah Hampton – Lucy Bronze, Leah Williamson, Alex Greenwood (86′ Michelle Agyemang), Jessica Carter (60′ Niamh Charles) – Lauren James (60′ Ella Toone), Keira Walsh, Georgia Stanway (76′ Grace Clinton)  – Beth Mead (60′ Chloe Kelly), Alessia Russo, Lauren Hemp.

Sędziowała: Tess Olofsson (Szwecja).

Żółte kartki: Toone (Anglia).

Widzów: 22 542.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwsze wystąpienie Chameneia od zakończenia wojny!
Następny artykułŚwietne wieści z Rzymu. Marczyk w czołówce