Była liderka światowego rankingu Dinara Safina ma 37 lat. Swój ostatni mecz w zawodowym tenisie rozegrała w maju 2011 roku podczas turnieju w Madrycie. Oficjalnie zakończenie kariery ogłosiła dopiero trzy lata później.
Najszczersze wyznanie byłej numer jeden. “Chcę, żeby ludzie zrozumieli”
Ze względu na wiele sukcesów Dinary Safiny z początków jej kariery dużo osób było zdumionych jej wczesną emeryturą. Rosjanka była finalistką Roland Garros w latach 2008-2009, a także finalistką Australian Open w 2009 roku. Wówczas została także numerem jeden na świecie.
Dopiero teraz tenisistka urodzona w Moskwie po raz pierwszy publicznie ujawniła, co tak naprawdę zmusiło ją do zakończenia kariery w tak młodym wieku. W momencie oficjalnego komunikatu miała 28 lat, ale ostatni mecz zagrała trzy lata wcześniej. – To, co ostatecznie powstrzymało mnie przed powrotem, to fakt, że zmagałam się ze swoją masą ciała. Walczyłam z lękiem i zaburzeniami odżywiania. Ciągle miałam nadwagę i nie mogłam schudnąć, mimo że tak bardzo o to walczyłam – wyjawiła Safina w rozmowie z tennis.com.
– Próbowałam różnych diet i nic nie pomagało, a gra i trening z dodatkowymi 30 kilogramami nie jest łatwa. Dla mnie był to jeden z głównych powodów, dla których nigdy nie zdołałam wrócić i były to dla mnie trudne chwile, ponieważ fizycznie nie byłam sobą, a ludzie mówili, że przytyłam – kontynuowała. Dinara Safina postanowiła zwierzyć się ze swoich przeżyć, aby ludzie zrozumieli, że może to spotkań każdego. – Każdy ma swoje problemy, własne lęki, i to normalne, że stawiając im czoła, czujesz się, jakbyś był sam na tym świecie i nikt inny nie rozumiał. Wiele osób przeszło przez to samo. Na końcu zawsze jest światło i ważne jest, aby pamiętać, że nie jesteś sam – podkreśliła.
Chociaż Dinara Safina nie zajmuje się już zawodowym tenisem, poświęciła się treningowi dzieci. Odnosząc się również do swojego obecnego stanu, ujawniła, że pokonała zaburzenia odżywiania i prowadzi szczęśliwe życie. Zaznaczyła, że w ostatnim czasie bardzo zaimponowała jej postawa Aryny Sabalenki, która była lojalna wobec swojego sztabu w momencie niepowodzeń. – Myślę, że zmieniła się jako osoba. Znalazła równowagę, w której jest szczęśliwa wewnętrznie i nie boryka się z problemami emocjonalnymi. Nawet jeśli przegra mecz, nadal się uśmiecha i nie traktuje tego osobiście. Rozumie, że może mieć zły dzień i w następnym meczu dać z siebie 100 procent. To nie zabija jej od środka – zauważała była numer jeden na świecie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS