A A+ A++

Przyjęty w styczniu przez Radę Ministrów projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra finansów, przewiduje opodatkowanie nowych kategorii wyrobów tytoniowych. Wywołuje to opór, a najczęściej podnoszone są argumenty o tym, jak wpłynie to na zdrowie palaczy.

Akcyza ma objąć urządzenia do waporyzacji, czyli wielorazowe papierosy elektroniczne, podgrzewacze tytoniu oraz urządzenia wielofunkcyjne. Podatek dotyczyć ma również zestawów części do urządzeń do waporyzacji. Stawka akcyzy na urządzenia do waporyzacji i zestawy części do urządzeń do waporyzacji będzie wynosić 40 zł za sztukę albo zestaw. W przypadku jednorazowych papierosów elektronicznych podwyższona zostaje akcyza od zawartego w nich płynu – o 40 zł za sztukę. Resort finansów zakłada, że nowe przepisy utrudnią dostęp do jednorazowych oraz wielorazowych papierosów elektronicznychpodgrzewaczy. Prognozowany przez MF wzrost cen detalicznych tych urządzeń wyniesie ok. 50 zł za sztukę.

Szum wokół akcyzy na e-papierosy i podgrzewacze tytoniu

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym (UD139) budzi kontrowersje w branży tytoniowej i elektronicznych papierosów. Przedstawiciele Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) zwracają uwagę na brak równego traktowania wyrobów akcyzowych, zwłaszcza w kontekście podgrzewaczy tytoniu i e-papierosów.

– Podnosimy to ryzyko interpretacyjne w zakresie e-papierosów, gdzie możliwe jest podwójne opodatkowanie samego urządzenia versus papierosy czy urządzenia podgrzewane – podkreśla Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w rozmowie z Newseria. – Nasza ocena tego projektu w całości jest negatywna, ale zwracamy uwagę na to, że jakiekolwiek opodatkowanie nie wchodziłoby w grę, musi się ono opierać na zasadach równej konkurencji i wyboru, który ma konsument, na bazie podobnego albo tego samego źródła opodatkowania – mówi szef ZPP.

Podwójne opodatkowanie?

– Obecnie wprowadzane są zmiany w zakresie akcyzy na wyroby tytoniowe, obejmujące zarówno podwyżki stawek, jak i objęcie nią produktów, które dotychczas jej nie podlegały, takich jak np. saszetki nikotynowe. To legislacyjne przeoczenie jest teraz korygowane – tłumaczy wiceminister finansów Jarosław Neneman.

Jednym z głównych zarzutów podnoszonych przez przedstawicieli branży jest nierówne traktowanie urządzeń wielorazowych.

Podgrzewacze tytoniu są objęte jedną prostą stawką akcyzy 40 zł/szt, podczas gdy wielorazowy papieros elektroniczny może być opodatkowany więcej niż raz – wskazuje Jakub Bińkowski, członek zarządu ZPP.

Główne wątpliwości dotyczą płynów do e-papierosów oraz ich kartridży („podów”). Płyn w jednorazowych e-papierosach ma być opodatkowany według nowej stawki, ale niejasności dotyczą sposobu rozliczania kartridży stosowanych w urządzeniach wielorazowych. Może to prowadzić do podrójnego opodatkowania: raz jako płyn, drugi raz jako element urządzenia, a trzeci raz w momencie sprzedaży jako zestaw. ZPP zwraca uwagę na niejasności dotyczące opodatkowania kartridży („podów”). Pody to zbiorniki na płyn do e-papierosów, a nie same urządzenia, co rodzi ryzyko wielokrotnego opodatkowania w przypadku e-papierosów wielorazowych. Kartridże sprzedawane z płynem są już objęte akcyzą, a jeśli dołączone są do urządzenia sterującego, mogłyby podlegać kolejnemu podatkowi – twierdzą specjaliści. W skrajnym przypadku ten sam produkt mógłby zostać opodatkowany trzykrotnie.

Zdrowotne i fiskalne kwestie

Eksperci zwracają uwagę, że przy określaniu stawek akcyzy warto brać pod uwagę aspekt zdrowotny i na nim się koncentrują w swojej argumentacji.

– Skutki zdrowotne są jednoznacznie negatywne – stanowisko lekarzy i naukowców w tej sprawie jest spójne – odpiera argumenty branży tytoniowej wiceminister finansów Jarosław Neneman, wskazując zamiar zniechęcania przez rząd do przyjmowania nikotyny i do palenia w każdej formie.

– Badania wskazują, że papierosy elektroniczne są mniej szkodliwe od podgrzewaczy tytoniu – uważa ZPP w piśmie wyrażającym sprzeciw wobec planowanych zmian w akcyzie. I stoi na stanowisku, że nowe przepisy mogą prowadzić do sytuacji, w której potencjalnie mniej szkodliwe produkty będą traktowane bardziej rygorystycznie pod względem podatkowym niż te, które emitują większe ilości toksycznych substancji. Wśród pracodawców pojawiają się opinie, że po podwyżkach tradycyjne papierosy będą tańsze niż inne produkty tytoniowe, co jak podkreśla Jarosław Neneman, nie jest prawdą. Jak zaznacza, po zmianach: papierosy pozostaną najmocniej opodatkowanym produktem.

– Ponad 80% ich ceny papierosów stanowić będą podatki. Podgrzewane wyroby tytoniowe, e-papierosy wielorazowe czy saszetki nikotynowe nadal będą tańsze od tradycyjnych papierosów, a najwyższe opodatkowanie, poza klasycznymi papierosami, obejmie jednorazowe e-papierosy – wymienia Jarosław Neneman.

Nie tylko podatki mają zniechęcać do palenia

Podatek akcyzowy z założenia ma nie tylko dostarczać środków do budżetu państwa, ale również spełniać funkcję regulacyjną i zdrowotną. Z taką argumentacją nie zgadza się Aleksandra Sienkiewicz, dyrektor Forum Zdrowia ZPP.

– Nie ulega wątpliwości, że palenie – niezależnie od tego, czy są to papierosy tradycyjne, czy elektroniczne – ma negatywny wpływ na zdrowie. Jako specjaliści zajmujący się ochroną zdrowia, podkreślamy ten aspekt, ale jednocześnie musimy pamiętać, że wśród palaczy są zarówno osoby chcące zerwać z nałogiem, jak i takie, które bagatelizują jego konsekwencje – zaznacza Aleksandra Sienkiewicz.. – Dobrym przykładem skutecznej polityki tytoniowej jest Szwecja. Tam papierosy tradycyjne objęte są najwyższą akcyzą, a e-papierosy – znacznie niższą. Dzieje się tak, ponieważ badania wskazują, że e-papierosy zawierają mniej substancji szkodliwych niż tradycyjne papierosy, które dostarczają organizmowi znacznie większe ilości substancji rakotwórczych. Podwyższenie akcyzy na e-papierosy sprawiłoby, że ich cena wzrosłaby do 60–70 zł za opakowanie, podczas gdy tradycyjne papierosy mogłyby kosztować około 20 zł. W takiej sytuacji część palaczy mogłaby wrócić do tańszych, ale bardziej szkodliwych papierosów tradycyjnych, co byłoby niekorzystne zarówno dla nich, jak i dla zdrowia publicznego – podkreśla ekspertka.

Potrzebujemy polityki antynikotynowej państwa

Wtóruje jej Krzysztof Łanda, lekarz, który był wiceministrem zdrowia w latach 2015-2017.

– Nieustanne komplikowanie prawa, w tym prawa podatkowego, prowadzi do chaosu i niepotrzebnych problemów. W kontekście opodatkowania produktów nikotynowych Ministerstwo Zdrowia zdaje się zapominać o podstawowych założeniach polityki antynikotynowej. Jej celem nie jest wyłącznie ochrona młodych ludzi przed rozpoczęciem używania nikotyny, ale także skłanianie obecnych palaczy do rezygnacji z najbardziej szkodliwych form jej przyjmowania na rzecz mniej szkodliwych alternatyw lub całkowitego zerwania z nałogiem. Niestety, w obecnej strategii brakuje drugiego elementu, co prowadzi do błędnych decyzji – mówi Krzysztof Łanda.  – Od lat w Polsce działają poradnie pomagające osobom uzależnionym od nikotyny, choć ich finansowanie z akcyzy jest znikome. Tymczasem działalność tych poradni wpisuje się w drugi cel polityki antynikotynowej – pomagają one palaczom zerwać z nałogiem, co zmniejsza ryzyko chorób takich jak rak płuc, przewlekła obturacyjna choroba płuc czy schorzenia układu sercowo-naczyniowego. Pomimo tego rząd wydaje się nie dostrzegać istnienia tych placówek i ich znaczenia w realizacji drugiego celu polityki antynikotynowej, a zamiast tego koncentruje się na ograniczaniu dostępu młodych ludzi do nikotyny – podsumowuje działania rządu Krzysztof Łanda.

Polska powinna brać przykład ze Szwecji

ZPP przytacza argumenty, że Szwecja, stosując w ocenie Związku, bardziej racjonalną politykę akcyzową, skutecznie zmniejszyła liczbę palaczy do zaledwie 5% społeczeństwa, co oznacza niemal całkowite wyeliminowanie tradycyjnych papierosów. Kluczowym elementem sukcesu było proporcjonalne opodatkowanie alternatywnych wyrobów tytoniowych zgodnie z ich rzeczywistą szkodliwością. Niższa akcyza na e-papierosy i produkty bezdymne zachęciła palaczy do przejścia na mniej szkodliwe alternatywy. Ten argument odpiera jednak wiceminister finansów.

– Jednym z kluczowych obszarów zmian jest opodatkowanie jednorazowych e-papierosów. W Polsce po te produkty sięgają głównie młodzi ludzie, w tym nastolatkowie, a nawet dzieci. Wynika to z ich łatwej dostępności i atrakcyjności. Wiele państw zdecydowało się na całkowity zakaz jednorazówek lub jest w trakcie procesu wprowadzania tego zakazu. Polska zamiast zakazu chce znacząco podnieść ceny tych wyrobów poprzez wysoką akcyzę. Jest to rozwiązanie oparte na badaniach – dzieci i młodzież są wyjątkowo wrażliwe na cenę, ponieważ mają ograniczone zasoby finansowe. Podniesienie kosztu zakupu powinno skutecznie ograniczyć dostęp do tych produktów. Przemysł tytoniowy chętnie rozwija segment jednorazowych e-papierosów, ponieważ łatwo się od nich uzależnić. W ten sposób firmy pozyskują przyszłych stałych klientów – mówi Jarosław Neneman.

Podwyższanie podatków nie skłoni do rzucenia palenia

– Podwyższanie podatków na e-papierosy nie rozwiąże problemu palenia, szczególnie wśród młodych ludzi. Kluczowa jest edukacja – zarówno wśród młodzieży, jak i dorosłych. Zamiast straszenia chorobami, warto uświadamiać, jakie substancje wprowadza się do organizmu i jakie są ich skutki. Wiemy, że tradycyjne papierosy zawierają znacznie więcej substancji rakotwórczych niż e-papierosy, ale potrzebne są dalsze badania, by określić długoterminowe skutki używania tych alternatywnych produktów – ripostuje Aleksandra Sienkiewicz.

– Szwecja pokazuje, że skuteczną metodą walki z paleniem jest nie tylko polityka podatkowa, ale przede wszystkim edukacja i profilaktyka. To właśnie dzięki nim coraz mniej osób sięga po papierosy. Polska powinna pójść tą samą drogą – inwestując w edukację, informując młodych ludzi o skutkach palenia i promując zdrowy styl życia – mówi ekspertka.

– Ministerstwo Zdrowia tłumaczy swoją politykę tym, że nowatorskie produkty nikotynowe są popularne wśród młodzieży, dlatego należy podnieść ich opodatkowanie. Takie podejście doprowadzi jednak do dwóch negatywnych skutków. Po pierwsze, palacze nie będą mieli motywacji do porzucenia papierosów na rzecz mniej szkodliwych produktów, ponieważ różnice cenowe przestaną mieć znaczenie. Po drugie, młodzi ludzie i tak będą sięgać po nikotynę, ale w formie zwykłych papierosów, które są najbardziej toksyczne. Jeżeli celem rządu jest utrzymanie wysokiego poziomu palenia papierosów i dalsze obciążanie systemu ochrony zdrowia kosztami leczenia chorób odtytoniowych, to przyjęta strategia niestety może być skuteczna. Z punktu widzenia zdrowia publicznego i racjonalnej polityki podatkowej jest jednak całkowicie niezrozumiała – konkluduje Krzysztof Łanda.

Wzrost szarej strefy dla e-papierosów?

Nowelizacja ustawy budzi również obawy o wzrost szarej strefy. Jak twierdzi ZPP, historia pokazuje, że nadmierne opodatkowanie legalnych wyrobów nikotynowych prowadzi do wzrostu nielegalnego handlu. Według raportu Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych, w 2023 roku szara strefa w rynku wyrobów tytoniowych wynosiła już ok. 10%. W krajach, które wprowadzały gwałtowne podwyżki akcyzy – np. na Ukrainie czy na Litwie – nielegalny handel sięgał nawet 25–30% rynku.

W przypadku e-papierosów sytuacja może być podobna. Wzrost kosztów dla legalnych producentów oraz użytkowników sprawi, że konsumenci będą szukać tańszych alternatyw, często w postaci nielegalnie importowanych liquidów czy podrobionych urządzeń. Tego typu produkty mogą pochodzić z niesprawdzonych źródeł i zawierać niebezpieczne substancje chemiczne.

– Ten produkt na poziomie ceny się nie obroni, zdroworozsądkowy będzie wybór na poziomie budżetu konsumenta, aby wrócić do tradycyjnych papierosów bądź aby kupić ten produkt z internetu, od sprzedawców z zagranicy. Nie mamy dzisiaj narzędzi, aby to powstrzymać – ocenia Marcin Nowacki.

Stowarzyszenie Obrony Praw Przedsiębiorców w piśmie do Federacji Przedsiębiorców Polskich podaje, że projektowane przepisy wprost godzą w polskich małych i średnich producentów oraz promują szarą strefę. Definicje wyrobów akcyzowych w projekcie obejmują swoim zakresem nie tylko kartridże (pody) fabrycznie uzupełnione płynem, ale również puste kartridże (pody) przeznaczone do uzupełnienia płynem, który przede wszystkim produkowany jest w Polsce.

– Istotna podwyżka akcyzy na papierosy jednorazowe czy płyny do papierosów elektronicznych powoduje, że te wyroby będą droższe niż tradycyjne wyroby tytoniowe, w efekcie jest ryzyko, że konsumenci tych używek przerzucą się na tradycyjne wyroby, natomiast inna część pewnie będzie korzystała z nielegalnych wyrobów z szarej strefy – dodaje Szymon Parulski.

Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 kwietnia 2025 roku. W przypadku urządzeń do waporyzacji, zestawów części do tych urządzeń i płynu zawartego w jednorazowych papierosach elektronicznych mają być stosowane od 1 lipca 2025 roku. Miesiąc później zaczną obowiązywać przepisy w zakresie saszetek nikotynowych i innych wyrobów nikotynowych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Поверніть нам ядерну зброю, дайте ракети!”: Зеленський назвав альтернативу НАТО
Następny artykułOpłata parkingowa pod Lidlem – czy można jej uniknąć?