A A+ A++

Żarscy urzędnicy weszli w spór zbiorowy z burmistrz Danutą Madej. Domagają się podwyżek i lepszego traktowania.

– Wszystkie formy strajku są możliwe – zapowiada Bogusław Motowidełko, szef Solidarności w województwie lubuskim.

Żarscy urzędnicy domagają się podwyżki pensji o 750 zł na osobę. Teraz, jak twierdzą, zarabiają średnio około 3 tys. zł na rękę.

– Burmistrz nas unika. Nie ma spotkań, a po naszej stronie stanęli już niemal wszyscy urzędnicy – mówi Iwona Adamowicz, szefowa Solidarności w żarskim Urzędzie Miasta.

Według związku, pracownicy przedstawiają swoje postulaty od czerwca, ale ze strony burmistrza nie było zainteresowania dialogiem.

Większość w sporze

W związku z tym we wtorek (5.10) pracownicy Ratusza weszli w spór zbiorowy z burmistrzem.

– Procedura sporu wygląda następująco: rokowania, brak porozumienia – mediacje z udziałem mediatora, brak porozumienia – możliwość strajku – mówi Edyta Gotowicka, rzecznik Urzędu Miasta w Żarach.

W żarskim magistracie pracuje około 130 osób. Według związkowców, spór popiera większość z nich –  około 100 urzędników.

– Przeprowadziliśmy ankiety wśród pracowników. Większość poparła nasze postulaty – mówi Piotr Dewald, pracownik wydziału infrastruktury.

– W formie protestu ubieramy się na biało lub czarno i nosimy na piersi napisy np. ” Dosyć pracy za grosze” – dodaje I. Adamowicz.

Podwyżka zamiast chodnika

Głównym żądaniem urzędników jest podniesienie wynagrodzenia dla każdego pracownika o 750 zł.

– Wśród nas są osoby, które zarabiają najniższą krajową – mówi P. Dewald.

Burmistrz D. Madej przekonuje, że rozumie sytuację pracowników i dąży do podwyżek wynagrodzeń w ramach możliwości finansowych miasta.

– Ostateczne decyzje zostaną podjęte przy końcowej konstrukcji budżetu miasta na przyszły rok, uwzględniając obowiązek zachowania równowagi budżetu w zakresie dochodów bieżących i wydatków bieżących – mówi burmistrz Żar.

Rokowania, w których wezmą udział przedstawiciele Zarządu Regionu NSZZ Solidarność w Zielonej Górze, mają rozpocząć się w środę, 27.10. Szefowie Solidarności jednak już teraz mają pomysł, jak znaleźć pieniądze na podwyżki dla urzędników, które przy uwzględnieniu żądań protestujących przekroczą 1 mln zł.

– Najwyżej radni nie zrobią kilku chodników i pieniądze na podwyżki się znajdą – mówi B. Motowidełko.

W budżecie Żar na 2021 rok wydatki na wynagrodzenia żarskich urzędników to prawie 8 mln zł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPizzeria na sprzedaż
Następny artykułIndie. Policja wykorzystała fragment serialu “Squid Game”, aby mówić o zasadach ruchu drogowego