– Mój syn Marcel ze swoim kolegą łowili ryby. W tym czasie na zbiorniku pływała łódka – opowiada Beata Sałek, matka jednego z poszkodowanych mężczyzn.
Z jej relacji wynika, że konflikt rozpoczął się, kiedy wędkarze zwrócili uwagę, że łódka płoszy im ryby. – Po tym czasie mężczyzna długo jeszcze pływał po zbiorniku. A w pewnej chwili z lasu wybiegło pięciu mężczyzn. Zaatakowali ich od tyłu, zaczęli okładać syna i kolegę belkami po głowach. Z tego, co mi opowiadał później syn, jeden z napastników próbował go utopić, kiedy brodził w szuwarach – relacjonuje pani Beata.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS