Kandydujący na wójta Jan Truś przeprosił dziś na briefingu prasowym mieszkańców gminy Bochnia za wprowadzenie w błąd co do wysokości zarobków władz gminy. Jak tłumaczył, „bezwarunkowo zaufał w prawdziwość i rzetelność danych podawanych w BIP”. Podał też, ustalone przez sąd, prawidłowe wysokości zarobków zastępcy wójta i skarbnika.
Na poprzedniej konferencji prasowej Jan Truś przedstawił sumaryczne dane zarobków władz gminy Bochnia – wójta, jego zastępcy, skarbnika i sekretarza – oraz porównał je z kwotami z innych samorządów, stawiając tezę o rozrzutności w gminie Bochnia. Wójt Marek Bzdek pozwał konkurenta w trybie wyborczym i wygrał (zobacz TUTAJ).
„Zaufałem w rzetelność danych w BIP”
W środę Jan Truś tłumaczył, skąd wzięły się te niewłaściwie dane: – Bezwarunkowo zaufałem w prawdziwość i rzetelność danych podawanych do publicznej wiadomości a zamieszczanych w internetowym urzędowym Biuletynie Informacji Publicznej. Jak widać, bazując na tych danych nie można na nich polegać w stu procentach, może się okazać, że nawet można się narazić na takie konsekwencje jak ja mam w tym momencie.
Jednocześnie przywołał uzasadnienie postanowienia sądu, w którym ten zwrócił uwagę, że oświadczenia majątkowe (na które J. Truś się powoływał) zostały wypełnione błędnie (bo podano łączne kwoty). Uznano jednak, że winą Jana Trusia jest to, że przed podaniem tych informacji na konferencji prasowej, odpowiednio ich nie zweryfikował („Dane zawarte w oświadczeniach są prawdziwe, natomiast uczestnik z tych danych wyprowadził nieprawidłowe wnioski, bo zaniechał ich weryfikacji”).
– Bazowaliśmy na takich danych, jakie żeśmy posiadali. Oczywiście czuję się skrzywdzony takim rozstrzygnięciem tego sporu, ale nic na to nie poradzę. Jestem osobą uczciwą, za taką myślę większość mnie uważa, bo już troszkę po tym świecie lat chodzę i absolutnie nie była moją intencją jakakolwiek interpretacja, manipulacja danymi, które uzyskałem z oficjalnej strony urzędu gminy Bochnia. Byłem przekonany, że opierałem się na danych prawdziwych, na podstawie oświadczeń poprawnie wypełnionych i zweryfikowanych – zapewniał Jan Truś.
Na konferencji prasowej 15 marca kandydat podał sumaryczne zarobki 4-osobowego „zarządu” gminy w wysokości 1 mln 49 tys. zł. – Sąd, dysponując uzyskanymi od pełnomocnika reprezentującego pana Marka Bzdeka dodatkowymi dokumentami, którymi były druki PIT, ustalił łączne wynagrodzenie w wysokości ponad 875 tys. zł – poinformował dziś Jan Truś, po czym podał precyzyjne kwoty zarobków zastępcy wójta i skarbnika.
Jan Truś zaapelował także do Marka Bzdeka, „w ramach transparentności”, o przedstawienie jeszcze przed wyborami oświadczeń majątkowych – zarówno jego jak i zastępcy pani Eweliny Makowskiej za rok 2023.
– Zgodnie z obowiązującym prawem samorządowcy wybrani w wyborach bezpośrednich powinni złożyć oświadczenia majątkowe na 2 miesiące przed końcem kadencji. Co oznacza, że ten czas upłynął 29 lutego 2024 roku. Więc jest praktycznie pewne, że zarówno pan wójt jak i pani wójt już takie oświadczenia wypełnili i myślę, że byłoby to bardzo transparentne, gdyby tego typu oświadczenia mieszkańcy i wyborcy gminy Bochni mogli zobaczyć – powiedział kandydat na wójta.
„Nie planuję żadnych czystek”
Jan Truś postanowił się także odnieść do „dochodzących do niego pomówień”, o których słyszy.
– Nie planuję żadnych czystek w urzędzie, ani podległych jakichkolwiek spółkach, instytucjach zarządzanych przez samorząd gminy Bochnia – zapewnił. – Nie jestem osobą mściwą (…), nie miejcie państwo żadnych obaw, że po wyborach będziecie musieli szukać pracy tylko dlatego, że może macie inne poglądy i przekonania niż moje. Na pewno to państwu nie grozi. Szanuję każdego człowieka, który dobrze wykonuje pracę i gwarantuję, że zawsze będę ich doceniał we właściwy sposób.
Dodał też: – Nie muszą się też martwić o swój dalszy los strażacy ochotnicy. Doceniam waszą służbę, drodzy druhowie, zapewniam o dalszym wsparciu waszej działalności – jeśli zostałbym wójtem gminy Bochnia, nie musicie się absolutnie obawiać tego, że ta współpraca będzie ograniczona i wasze możliwości staną się mniejsze niż dotychczas. Na pewno nie muszą się martwić żadnego rodzaju organizacje pozarządowe, koła gospodyń wiejskich… (…) Szczególne słowa kieruję do licznej grupy seniorów: chciałbym was zapewnić że wasza aktywność nie tylko zostanie podtrzymana, ale myślę, że będziecie objęci kompleksową opieką gminy Bochnia, oferty dla seniorów będzie zdecydowanie więcej i ona będzie nie adresowana tylko dla wybranych grup seniorów, ale dla wszystkich osób starszych.
– Nie muszą się też obawiać o współpracę kluby sportowe… Owszem, nie obiecuję budowy żadnego boiska z pneumatycznym zadaszeniem, przynajmniej w najbliższych latach, ale mam nadzieję, że państwo mnie zrozumiecie, bo trudno mówić o tego typu wybujałych pomysłach kiedy w wielu miejscowościach nie ma zapewnionego bezpiecznego przejścia dzieci ze szkoły do domu… – stwierdził też Jan Truś, robiąc aluzję do jednego z punktów programu wyborczego wójta Marka Bzdeka.
„Nie idziemy po władzę, idziemy państwu służyć”
– Nie idziemy po władzę, choć idziemy odebrać tą władzę niektórym… Idziemy państwu służyć, autentycznie. Idziemy pokazać, że można w zupełnie inny sposób sprawować tą funkcję. Chcemy przede wszystkim budować wspólnotę, chcemy rzeczywiście, żeby to nasze hasło „Przyjazna gmina” było rzeczywistością realną. Zaufajcie nam, a przekonacie się, że to wszystko może się zmienić – apelował Jan Truś.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS