Oczekujemy natychmiastowego pilnego otwarcia zamkniętych branż – mówi w piątek na konferencji prasowej w Zakopanem wiceszef koła poselskiego Konfederacji Krzysztof Bosak i zapowiedział przedstawienie projekt ustawy anty-lockdownowej.
Oczekujemy natychmiastowego, pilnego otwarcia zamkniętych branż i przywrócenia ludziom możliwości odbudowania obrotów swoich przedsiębiorstw, odbudowania zarobków rodzin, które czerpią dochód z pracy w zamkniętych branżach
— mówił pod Wielką Krokwią Krzysztof Bosak.
Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu przedstawi projekt ustawy anty-lockdownowej, który będzie się opierał na pięciu głównych założeniach: zniesienie ograniczeń we wszystkich branżach; zniesienie kar administracyjnych nakładanych na przedsiębiorców; zniesienie przepisów pozwalających cofać pomoc publiczną dotychczas udzieloną za łamanie obostrzeń; zniesienie obowiązku zwrotu środków przyznanych z Polskiego Funduszu Rozwoju; zniesienie możliwości odmawiania pomocy na podstawie tego, że przedsiębiorca korzysta z konstytucyjnej swobody prowadzenia działalności gospodarczej.
Poseł Konfederacji argumentował, że sytuacja pracowników branż zamkniętych przez rząd jest tragiczna. Ocenił, że pracownicy z sektora usług, którzy są zatrudnieni na podstawie umów cywilnoprawnych, są pozostawieni sami sobie.
Dane o bezrobociu są zafałszowane, ponieważ PFR wiąże przedsiębiorców obowiązkiem niezmieniania stanu zatrudnienia przez okres konsumowania pomocy publicznej. Przedsiębiorcy są zastraszani, a ci, którzy chcą wziąć udział w akcji nieposłuszeństwa obywatelskiego, aby przełamać paraliż zarządzony przez rząd, są straszeni odebraniem pomocy z PFR-u. Ta sytuacja nie może być dłużej akceptowana przez społeczeństwo. To, co się dzieje, jest niekonstytucyjne
– przekonywał Bosak.
Uzasadnia on, że zamknięcie kilku branż nie zmienia ogólnej liczby interakcji społecznych w taki sposób, żeby miało to wpływ na przebieg epidemii w Polsce.
Mają na to wpływ zaniedbania w ochronie zdrowia, a zamknięcie konkretnych branż takiego wpływu nie ma
— ocenił.
Bosak zapytany przez PAP, czy popiera zapowiedź górali o otwarciu swoich biznesów mimo obostrzeń, powiedział, że są to indywidualne decyzję każdego przedsiębiorcy.
Nieposłuszeństwo obywatelskie zawsze wiąże się z ryzykiem i nikt z nas nie będzie mówił, że to się nie spotka z reakcją państwa, bo rząd próbuję wykorzystywać narzędzia represyjne. W Opolu mamy pierwszą jaskółkę i pewną nadzieję, czyli wyrok sądu administracyjnego stwierdzający, że ograniczenia gospodarki są nielegalne
— mówił Bosak.
Obecny na konferencji wiceprezes partii KORWiN Konrad Berkowicz przekonywał, że w państwie prawa otwarcie biznesu w trakcie obostrzeń nie byłoby żadnym ryzykiem.
Ryzyko polega na tym, że mimo iż zamykanie biznesów jest bezprawne, to jakieś kary zostaną wyegzekwowane, albo później w jakiś inny sposób przedsiębiorca będzie nieoficjalnie represjonowany przez urząd skarbowy czy przez PFR. Im więcej przedsiębiorców dołączy do nieposłuszeństwa obywatelskiego, tym trudniej państwu będzie represjonować tych przedsiębiorców
— przekonywał Berkowicz.
Do 31 stycznia przedłużone są obostrzenia, obwiązujące od końca grudnia, związane z epidemią COVID-19. Od 28 grudnia do 17 stycznia ustanowiony został zakaz prowadzenia przez przedsiębiorców działalności związanej z prowadzeniem dyskotek i klubów nocnych, basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness oraz działalności usługowej związanej z poprawą kondycji fizycznej. Normalnej działalności nie mogą prowadzić także przedsiębiorcy związani z hotelarstwem
PSL chce debaty z przedsiębiorcami
Wzywamy rząd do debaty z przedsiębiorcami, by po fali epidemii, nie przyszła fala bankructw, z której się już pewnie nie podniesiemy – podkreślił rzecznik PSL Miłosz Motyka. Liczymy, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu premier przedstawi wyniki walki z kryzysem gospodarczym i zdrowotnym – dodał.
Motyka podkreślił na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że najbliższe dni będą dniami protestów przedsiębiorców.
Temu obywatelskiemu protestowi przedsiębiorców nie ma się co dziwić, bo zostali oni postawieni przed dramatycznym wyborem: z jednej strony przed śmiercią swoich firm, przed bankructwem, przed utratą własnych majątków, a z drugiej strony mają do wyboru walkę
— powiedział rzecznik PSL
Według niego, protesty te są „swoistym wotum nieufności wobec tych wszystkich Tarcz Antykryzysowych, które okazały się papierowymi tarczami przygotowanymi przez rząd”.
W ocenie Motyki wsparcie rządu jest niewystarczające.
Dlatego wzywamy rząd do debaty z przedsiębiorcami, do dyskusji, do tego, żeby po fali epidemii nie przyszła fala bankructw, z której się już pewnie nie podniesiemy
— podkreślił rzecznik ludowców.
Jak mówił, zdaniem Koalicji Polskiej powinna zostać realizowana strategia rządzących z listopada ubiegłego roku.
Przy obecnym tempie zakażeń, przy obecnej sytuacji epidemiologicznej, przy obecnej strategii, którą rząd chyba jeszcze nie odwoływał, mogą funkcjonować hotele; mogą funkcjonować również i powinny funkcjonować restauracje
— zaznaczył Motyka.
Naszym zdaniem – Koalicji Polskiej dalsze obostrzenia nie mają żadnego sensu
— stwierdził rzecznik PSL.
Bo – jak mówił – „widzimy jakie spustoszenie gospodarcze wywołują, a po drugie nie przynoszą efektów”.
Według niego, należy uruchomić gospodarkę na tyle, na ile jest to możliwe w reżimie sanitarnym.
Liczymy, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu pan premier Mateusz Morawiecki tak, jak zapowiadał będzie przedstawiał kolejne informacje strategii i wyniki walki z kryzysem gospodarczym i kryzysem zdrowotnym
— podkreślił Motyka.
Liczymy – dodał – „jako Koalicja Polska, że wreszcie pan premier Morawiecki przygotuje się i z tych swoich zapewnień sprzed kilku miesięcy wywiąże”.
„Nieskuteczne rządowe tarcze”
Również zdaniem posła Jarosława Rzepy (PSL) Tarcze Antykryzysowe przygotowane przez rząd nie są skuteczne.
To nie PKD powinno decydować o przyznaniu pomocy, lecz spadek dochodów
— podkreślił poseł PSL.
Jego zdaniem, opłaty za koncesje i pozwolenia, które ponoszą przedsiębiorcy, powinny zostać umorzone lub odroczone.
Przedsiębiorcy ponoszą horrendalne koszty, a nie generują zysków. Państwo musi wreszcie usłyszeć ich głos
— powiedział Rzepa.
W razie przedłużania się sytuacji związanej z pandemią będziemy przedłużać lub rozszerzać pomoc dla przedsiębiorstw
— poinformował na piątkowej wideokonferencji wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.
Wicepremier podkreślił, że pomoc udzielana od miesięcy przedsiębiorcom to nie są pieniądze rządu, ale wszystkich podatników.
Dodał, że łączna wartość pomocy, która już została udzielona przedsiębiorstwom, sięgnęła 170 mld zł.
Pod względem poziomu PKB jest to prawdopodobnie najbardziej szczodra pomoc ze strony społeczeństwa dla przedsiębiorców
— stwierdził wicepremier.
Przypomniał, że w ramach pierwszej tarczy dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w ciągu ośmiu miesięcy na konto 340 tys. firm trafiło blisko 61 mld zł.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS