W czwartek, 2 września funkcjonariusze Straży Miejskiej zostali poproszeni o pomoc w ujęciu niesfornego łobuza. Okazało się, że na Witominie przy ul. Długiej od jakiegoś czasu grasował… borsuk. Drapieżnik terroryzował mieszkańców, niszczył im ogródki, kopał nory i wyjadał kotom pożywienie.
EkoPatrol Straży Miejskiej w Gdyni otrzymał od mieszkańców Witomina zawiadomienie o drapieżniku, który od jakiegoś czasu rozrabia przy ul. Długiej. Kopie im na posesjach nory, niszczy ogródki i wyjada kotom pokarm.
Funkcjonariusze przybyli na ul. Długą i – po kilku nieudanych próbach – wreszcie udało im się złapać borsuka do żywołapki, czyli specjalnej klatki do odławiania zwierząt. Drapieżnika skusił intensywny zapach pożywienia, które umieszczono w klatce jako przynętę.
Niesforny borsuk został zbadany przez weterynarza. Okazało się, że zwierzę cieszy się dobrym zdrowiem, ale na wszelki wypadek lekarz zabezpieczył je przed pasożytami wewnętrznymi i zewnętrznymi.
Po wizycie u weterynarza strażnicy odwieźli borsuka do lasu i wypuścili na wolność.
Zobacz także:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS